za bardzo sie wczuwasz w fabule serialu..przydomek WSPANIALY jest historyczny..ale serialowo rzeczywiscie moglby miec nieudacznik, w niektorych momentach..z tego co pamietam sulej nie pisal zadnych pamietnikow, wiec to co ogladamy to czysta fikcja..fantazja tworcow serialu. nie wiadomo jaki mial charakter konkretnie i czy rzeczywiscie wolal rude od blondynek

oczywiscie pisałem tylko o serialu - interesuje sie historią tego okresu i tylko dlatego ogladam ten film - nie da sie ukryć że nikt nic nie wie co sie działo dokładnie w haremie bo nie było tam wstępu dla osób postronnych - ale generalnie mogli by bardziej "urealnić" postać Sulejmana bo naprawdę wypada blado i smiesznie ...

No, ale przecież Hurrem historycznie miała wpływ na wiele rzeczy, szczególnie w obrębie haremu. Do śmierci Ibrahima czy Mustafy, jak wiadomo przyłożyła rękę. Manipulacje sułtanki w serialu są daleko pociągnięte, ale zalążek miał swoje spore odbicie w rzeczywistości.

Zgadzam się, tępy, zaślepiony wół.
To, jak daje sobą kręcić swojej żmii jest wręcz żałosne.

Ja tam uważam ,że nie wszystko robił pod wpływem Hurrem ,po prostu było mu wiele rzeczy na rękę.
Uważam ,że tak naprawdę był tchórzem,bał się własnego syna i był o niego zazdrosny.
Mustafa gdyby tylko chciał to usunął by go z tronu z łatwością,ale do końca chciał okazać szacunek ojcu,choć na ten szacunek wogóle nie zasługiwał.
Nie wiem po co tak ci sułtanowie chcieli mieć jak najwięcej synów,skoro to tylko problem ,bo trzeba się nawzajem powybijać.

Mnie najbardziej rozbawiło, że kiedy Hurrem przekwitła to chciał mieć jeszcze dziecko z Nazenin. Tak jakby brakowało mu potomków. Możliwe, że chciał tylko podbudować swoje ego starzejącego się faceta.
Co do Sulejmana to rzeczywiście widać, że syn go przeraża i szuka chyba pretekstu, aby się go pozbyć. Zanim jednak sam zafiksował się swoimi obsesjami Hurrem go nimi podtruwała przez lata. Tyle że sama na tym straci, gdyż po śmierci Mustafy obsesje te przeniosą się na Bajezyda. Ruda czuła się zbyt pewna siebie, uważała że gdy pozbędzie się Mustafy wszystko będzie tak jak ona chce. Wyszło jednak inaczej - Sulejman zbzikował jeszcze mocniej, Cihangir umarł a Nurbanu którą wybrała dla Selima przestanie służyć teściowej a zacznie realizować wyłącznie własne ambicje.

No rzeczywiście ta akcja z tym ostatnim potomkiem była co najmniej śmieszna .
Sulej fiksował na punkcie utrzymania się na stołku i myślę ,że jednym z powodów zamordowania Ibrahima ,to było to ,że bał się ,że wspólnie z Mustafą pozbawią go tronu.
Nie oglądałam serialu do końca ,ale ciekawa jestem co zrobi Hurrem po wyeliminowaniu Mustafy,bo przecież dobrze wie ,że tylko jeden z jej synów może się ostać.

Ojciec zawsze zasługuje na szacunek.

Z racji spłodzenia? Nawet jeśli ma dzieci w dupie, chleje i leje? Albo znika bez wieści i nie pomaga rodzinie? Nie, na szacunek trzeba zasłużyć. Ojciec to nie tylko ktoś, kto spłodził, ojciec musi być nim naprawdę, by należało go szanować. Inaczej to zwykły gnój.

Masz całkowitą rację . W końcówce serialu Gulfem wygarnia Sulejmanowi jakim to był ojcem,że 3 synów przez niego zginęło,ale Sulej jakby nie rozumiał co ona do niego mówi.

Celowo użyłam słowa ojciec. Ojciec to coś więcej niż dawca nasienia. A Gulfem to akurat największa cio*a i najbardziej żałosna postać w całym serialu.

No .ale jakoś tak lawirowała między wszystkimi i przetrwała prawie do końca . Taka przyjaciółka wszystkich i nikogo :)

Nie wiem czy użycie słowa "lawirować" w przypadku Gulfem jest słuszne. Z definicji "lawirować" to znaczy postępować sprytnie w sytuacjach kłopotliwych. Gulfem po stracie dziecka powinna postarać się szybko o kolejne, aby nie stracić statusu sułtanki. Odpuściła sobie całkiem sułtana, żyła jak kobieta drugiej kategorii, a przecież była aż do śmierci żoną Sulejmana. Chwyciła się spódnicy Hatice i w taki oto sposób przeżyła. Po pierwszych odcinkach Gulfem była moim zdaniem strasznie sympatyczna i w ogóle taka dobra duszyczka. Jednak z biegiem czasu chyba tylko jej postać nie rozwinęła się w żadnym kierunku. Mdła i bez charakteru. Mogłaby zginąć zamiast Ibrahima ;)

Mówiąc ,że lawirowała miałam na myśli ,że zwykle była przy Hatice,ale kiedy tej zabrakło to przy Sah,a kiedy i ta odeszła z pałacu,to i Hurrem była dobra,choć wcześniej knuła razem z tymi o których wcześniej wspomniałam,także w sumie to tak całkiem głupia nie była,bo dobrze jej sie żyło w pałacu i niczego jej nie brakowało .
A co dziecka ,to pewnie Sulej juz potem z nią nie sypiał ,więc nie mogła sie postarać o drugie,ale gdzieś też czytałam,że nie mogła zajść w ciąże ,także nie wiadomo do końca jak to z nią było.

Nie widziałam odcinków z przyszłości, więc nawet nie miałam pojęcia, że Gulfem kiedykolwiek stanie po stronie Hurrem. Czyli ktoś pokroju Nigar, z kim akurat po drodze i jak chorągiewka na wietrze ... Nie znoszę takich ludzi. W ogóle w tym serialu sprawy haremu są pokazane w beznadziejny sposób i mają mało wspólnego z rzeczywistością. Zgodnie z prawem bycia żoną sułtana, ten musiał raz na jakiś tam czas sypiać z każdą z nich. W przeciwnym razie ta mogła poskarżyć się sędziemu, że jest zaniedbywana. Przecież doskonale wiemy, że Sulejman miał jeszcze dzieci z Mahidevran. Ale może to i dobrze, że Sulejman odsunął od siebie Gulfem, bo jakoś nie wyobrażam sobie tej mdłej kobiety w roli sułtanki. Jeśli mnie pamięć nie myli, to czy Valide kiedyś nie wyrzuciła Gulfem, że po stracie dziecka odsunęła się na bok na własne życzenie?

Nie pamiętam już jak to było z Gulfem,ale akurat Sulejman trochę tych haremowych zasad złamał i serialu i w rzeczywistości ,w końcu jako władcy wszystko wolno.
Myślę ,że tak jak np u nas jest przykazanie "nie cudzołóż" ,ale dużo osób wierzących jakoś tego nie przestrzega ,tak pewnie i w islamie nawet jak by nakazano spanie z wieloma kobietami ,to facet może zdecydować ,że chce tylko z jedną,a resztę oddalić.
Nie wiem czy byłby sens skarżenia się i wymuszenia spełniania obowiązku małżenskiego ,więc moim zdaniem ta miała szczeście ,która umiała usidlić sułtana tak jak Hurrem.

Gulfem nie mogła pozwać sułtana przed sądem, gdyż była niewolnicą. Z pałacu wyrzucił ją po śmierci synka Sulejman, więc nie miała szansy na więcej dzieci. Zlitowały się nad nią Valide i Hatice, dlatego była blisko nich. Poza tym w tym czasie Sulej był zainteresowany już Mahidevran. Tak to zrozumiałem na podstawie szczątkowych relacji Gulfem i innych bohaterów z pierwszych odcinków, jeżeli czegoś oczywiście nie przekręciłem.
Co do mdłego charakteru Gulfem to ona nie miała żadnej karty przetargowej, gdyby żył jej syn być może byłaby inna. Zresztą, ludzie są różni i nie każdy, stety czy niestety, ma skłonności do okrucieństwa czy manipulacji.

Oprócz bycia okrutnym i manipulantem można na przykład mieć jeszcze charyzmę ...

Myślę, że aby właściwie ocenić Gulfem, jej charakter i zachowanie należałoby zobaczyć jej związek z księciem Sulejmanem. Nie pokazano jednak ani jednej retrospekcji z ich wspólnych czasów, więc nie wiemy tak do końca dlaczego poniosła porażkę.
Co do reszty to mniej więcej się z Tobą zgadzam, ale sądzę że ona nie miała żadnych powodów, aby się narażać i ryzykować.

Poród Gulfem był bardzo ciężki i sułtanka najprawdopodobniej nie mogła mieć już więcej dzieci. Więc po śmierci ich syna nie była już ,,przydatna'' dla sułtana i ten ją całkowicie odrzucił. Nie było sensu mu się na siłę narzucać, by utrzymać jego łaski. Zaprzyjaźniła sie z Hatice i żyła sobie w spokoju i dostatku. Może miałaby więcej charyzmy gdyby miała dla kogo żyć i walczyć.

gulfem mozna w sumie powiedziec byla calkim niezle ustawiona.oczywiscie poniosla wielka strate osobista, bo stracila dziecko i uczucie wladcy.ale z drugiej strony mieszkala nadal na koszt suleja w palacu.dobrze ja karmili, pupsko jej nie marzlo i mogla sie ubierac w ladne i dosc drogie sukienki.zakumplowala sie z siostra sultana a moze nawet ja szczerze pokochala.wiec prowadzila sobie prawie celebryckie zycie wsrod elity dworskiej, jednoczesnie nie biorąc udzialu w szarpaninie o rozporek suleja.moze bez wielkiej milosci, ale udalo jej sie uzyskac dosc bezpieczna pozycje i materialnie niczego jej nie brakowalo.glupia nie byla i sulej tez to docenial.pamietam watek kiedy poprosil ja o rade doceniając jej inteligencje..wiec moze kolderki mu nie wygrzewala ale potrafila pogodzic sie z tym, ze on juz jej nie chce i znalazla swoje miejsce

Ja wiem i to wszystko rozumiem. To samo chciałem wytłumaczyć MsPrevail

ale nie wyrzucil jej z palacu..raczej odsunal od siebie i swojego loza.jednoczesnie gulfem jako kobieta sultana calkowice do niego nalezala nadal, mimo, ze z niej nie "korzystal".byla taka sytuacja, kiedy hati wyszla za maz za ibrahima ale nie chciala sie rozstawac z gulfem, jednak etykieta byla najwazniejsza i gulfem jako jedna z kobiet sultana nie mogla sie wyprowadzic z hatice..troche niedorzeczne i chyba ten wątek jest slabo pilnowany przez producentow, bo gulfem ciagle przesiadywala u hati

mega współczesne podjeście do sytacji. Gůlfen była nadal wlasnoscia Haremu Sułtana, nie mogli jej wydać za mąż bo miała tytuł haseki.

Na Wikipedii (nie najlepsze źrodlo, ale moze warto przeanalizować) jest napisane " W 1561 lub 1562 próbowała zabić Sulejmana, wskutek czego poniosła śmierć" - są dwa odnośniki do jakiś prac naukowych, z których ma ten wniosek pochodzić.
Sama zaś oglądałam w TV dokument ("Historia w postaciach zapisana" - odcinek 'Sulejman Wspaniały' , w którym powiedziano, że zaatakowała tą rudą karierowiczķę, poszarpała ją trochę, a że ruda 'okazała się' być już w ciąży ( - część kolejnego spisku) to Gulfen została skazana na 'wewnętrzne wygnanie'.

Po śmierci dziecka sułtan ją zupełnie odsunął, więc nie miała szans na kolejne.

Ale nie wiemy tego z punktu historycznego czy potem sie juz nie starała o dziecko?

Z tego co wiem stała się bezpłodna, albo po prostu straciła dużo krwi i kolejny stosunek mógłby nie wyjść jej na zdrowie.

W tamtych czasach dzieci umierały z byle powodu. Przecież kilku synów Sulejmana umarło w dzieciństwie. (Nie są oni co prawda pokazani w serialu). Do tego ciągle wybuchały jakieś epidemie, jak nie dżuma to ospa. W takich warunkach, aby utrzymać ciągłość dynastii, sułtan musiał mieć jak najwięcej synów. Wtedy mógł spać spokojnie wiedząc, że któryś z nich na pewno przeżyje i w przyszłości obejmie tron. Gdyby sułtan pozostał przy jednym następcy mogłoby dojść do sytuacji, kiedy państwo zostaje bez władcy. Dlatego sułtan chciał mieć jak najwięcej synów, mimo iż wiedział, że kiedy jeden z nich zasiądzie na tronie pozostałych czeka wyrok śmierci. To było okrutne, ale na swój sposób uzasadnione.

Zgadzam się z Tobą. Niemniej jednak takie "ekonomiczne" podejście jest przerażające.

Poświęcali kilka istnień na rzecz przyszłości imperium osmańskiego i taka jest smutna prawda... Patrząc na to czysto ekonomicznie, takie poświęcenie było konieczne, gdyż padyszach musiał patrzeć na pewne sprawy nie tylko z perspektywy ojca, ale przede wszystkim władcy. Jego obowiązkiem było troszczyć się o obywateli i ich dobrobyt, nie przebierając w środkach, więc kiedy jeden z synów obejmował tron, reszta musiała zginąć, aby zapobiec w przyszłości bratobójczym walkom o władzę. Nie zmienia to jednak faktu, że taki zapis w osmańskim prawie był zbyt okrutny, gdyż każdy problem można próbować rozwiązać w mniej inwazyjny sposób - potrzeba tylko chęci. W końcu za poważną zmianę w tym względzie zabrał się sułtan Ahmed I, wprowadzając zasadę senioratu: najstarszy z braci dziedziczył tron, a resztę rodzeństwa płci męskiej trzymano w kompletnej izolacji. Przypominało to trochę tzw. "złotą klatkę" - niby mieli dostęp do wszelkich luksusów, jednak nie mogli posiadać potomstwa i wychodzić poza mury pałacu. Nic dziwnego, że większość, kolokwialnie mówiąc, "dostawała na głowę".

Ja to wszystko rozumiem tylko że w europejskich monarchiach, nie tylko tych zachodnich, ale w Rosji też udało się uniknąć takich drastycznych rozwiązań, np. Car Aleksander I wysłał swojego brata Konstantego do Królestwa Kongresowego. Wspomniany w 131 odcinku Karol V pogodził interesy brata i syna.
Zastanawiam się, jakie jest podłoże tej głębokiej nieufności i zawiści w kulturze Osmanow. Muszę chyba poszukać jakiejś dobrej książki na ten temat.

Dobrze postawione pytanie, ale odpowiedź wcale nie musi być taka trudna. Jak wiemy, osmańscy władcy posiadali własne haremy i setki nałożnic (ta liczba zwiększała się proporcjonalnie do majątku sułtana - im więcej kobiet był w stanie utrzymać, tym więcej sprowadzał do pałacu). Przez sułtańską alkowę przewijało się przecież mnóstwo dziewcząt, więc prędzej czy później zachodziły w ciążę. Liczba dzieci zwykle oscylowała wokół dziesięciu, czyli całkiem sporo. Wydaje mi się, że taki zapis wynikał po prostu z wygodnictwa... a może to rzeczywiście taka osmańska zapobiegliwość i dmuchanie na zimne? Któż wie. Jakby się tak zastanowić, wysłanie pozostałych synów do odległych od stolicy prowincji, wcale nie dawało gwarancji, że w przyszłości nie będą mierzyli się na brata, który objął tron po ojcu. Bunt mógł więc wybuchnąć w każdej chwili. W każdym razie, jakbyś jednak znalazł dobrze uargumentowaną odpowiedź na to pytanie, byłoby miło, gdybyś podzielił się tą wiedzą :)

Masz rację. Każdy z książąt chciałby zostać sułtanem, no chyba, że byłby kompletnym idiotą. Zresztą w Europie też nie było tak kryształowo. U nas przeważnie silniejszy skazywał braci na wygnanie lub ich okaleczał-mam na myśli średniowiecze-więc postępowanie dynastii ottomańskiej nie było tak całkiem pozbawione sensu. Zapobiegało niepokojom w państwie i podziałowi kraju.

Zgadzam się. Sulejman jest jedną z postaci, których najbardziej nie znoszę w tym serialu. Wkurza mnie, że tak niesprawiedliwie traktuje swoich synów. Mustafie zawsze się obrywa, bez powodu. Zamiast cieszyć się, że syn cieszy się tak ogromnym szacunkiem i tak świetnie zarządza prowincją, Sulejman woli upatrywać w nim zdrajcę. Z kolei nie ukarał Selima, który naprawdę zasługiwał, po tym jak go zastał w wiadomym stanie w Manisie.
Zabawne jest gdy sułtan uważa siebie za wielce sprawiedliwego, podczas gdy skazuje na śmierć swoich najbliższych (Ibrahima, Mustafę) bez udowodnienia im winy. W dodatku daje sobą ciągle manipulować, niebywałe, ze tak ślepo wierzy w każde słowo Hurrem! Dopóki żył Ibrahim to równoważył wpływ rudej na sułtana, a teraz ... szkoda gadać. :/

Określenie "Wspaniały" nadane mu przez mieszkańców Europy odnosi się przede wszystkim do jego zamiłowania do przepychu jakim się on otaczał a nie do pozytywnych cech jego charakteru. Konsulowie weneccy w. wezyra Ibrahima też nieraz tytułowali "Wspaniałym" własnie z uwagi na ten przepych.

Sulejman po prostu szanował zdania innych, przez co to tak wyglądało, a Hurrem miała w rzeczywistości trochę mniejsze wpływy.

W serialu też jest Wielkim Władcą , zdobył Belgrad , Rodos czy rozgromił Węgrów pod Mochaczem. A to tylko mniejszość z jego sukcesów. Dodatkowo utworzył kodeks prawny.