PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=876138}

Wywiad z wampirem

Interview with the Vampire
6,1 803
oceny
6,1 10 1 803
Wywiad z wampirem
powrót do forum serialu Wywiad z wampirem

Louisa- własciciela czarnych niewolników w najbardziej rasistowskim stanie i mieście zagra CZARNY XD to nie moze byc przypadek :D

To już mogli trochę zerwać z fabułą książki i jako towarzysza Lestata wybrać jednego z niewolników Louisa… byłoby wciąż bez sensu, ale chociaz trochę logiki :D

Tymczasem bedziemy ogladac serial gdzie czarny pan w roku 1790 chodzi sobie po salonach jak biały pan, i nikogo nieto nie dziwi, a tych którzy mają problem to kończą jako podwieczorek ahhahah XD

badzmierowski

Właśnie miałem napisać podobnie, że właściciela plantacji z 1790r zagra czarny. Ja rozumiem poprawność polityczną ale zmienianie historii do tego stopnia. Już chyba mniej by raził w oczy czarny Capitan Ameryka

badzmierowski

Co w tym dziwnego? Przecież od razu jak się pojawiła ta polityka, to zmierzało w tym kierunku. Kiedyś powstanie taki film jak ten McQueena i taki Fassbender zagra murzyńskiego niewolnika, a Ejiofor białego plantatora.

badzmierowski

lewactwo nigdy w swym obłędzie nie miało szczypty logiki, nic nowego

maximus_

Za to prawacywo co widać po komentarzach to niedouczone tłuki, bo jak wiadomo z historii istnieli czarni właściciele niewolników, polecam się dokształcić https://historycollection.com/10-black-slaveowners-that-will-tear-apart-historic al-perception/6/

skrzydlata_mysz

To moze sama się dokształć. Oczywiscie ze istnieli wlasciciele czarnych niewolnikow, samo ich sprzedawali. Ale PANEM w stanie NOWY ORLEAN był biały.

badzmierowski

tak jest, a tutaj pasuje "tonący brzytwy się chwyta"

skrzydlata_mysz

Pewnie, że byli bogaci czarnoskórzy właściciele plantacji i niewolników( zob. np. https://www.rp.pl/historia/art3095821-usa-czarnoskorzy-tez-mieli-niewolnikow). W imię poprawności politycznej w wielu filmach daje się schemat złych białych wykorzystujących czarnoskórych, tymczasem temat niewolnictwa w rzeczywistości był bardziej złożony.

badzmierowski

Doczytaj najpierw albo obejrzyj serial. Akcja serialu dzieje się ponad 100 lat później i Louis nie jest w nim właścicielem czarnych niewolników. Wszystko jest sensowne i zgrabnie wytłumaczone.

mosterdziej

Tylko po co?

Rejka

Po to żeby się sprzedało. Wrzucają badziewia pod hasłem "Rice, Tolkien czy Sapkowski" by przyciągnąć ludzi przed telewizory znanymi światami. A potem dostajemy to co do stajemy. Oczywiście byłoby uczciwiej zrobić co swojego, nie podpinać się pod brend, ale, właśnie "po co?" No i zawsze znajdzie się tabun mlaskaczy uwielbiających jak się robi panią na godziny z logiki

marek_mleczak1

Ależ ja to wiem :) wydaje mi się tylko, że osoba powyżej mogła mniej ;)

Ano niestety, zawsze się wszystko o pieniądze rozbija. Po co wymyślać własne lore jak można pasożytować na nazwie już sentymentalnie u widza ugruntowanej.

mosterdziej

!00 lat później, murzyni byli w stanach panami? O M.L Kingu się doucz.

użytkownik usunięty
badzmierowski

nie ma jak oceniac na podstawie plotek i wyciekow przed obejrzeniem tego na czego temat sie wypowiadamy.....ahhh..

badzmierowski

Ej ale wiesz, że wampiry nie istnieją? Sam ten fakt wskazuje na poziom realizmu w produkcji. Jak można uznać, że w tych czasach istniały wampiry, to można też uznać, że byli czarni plantatorzy, czy w jakiej tam roli i pozycji społecznej występuje czarnoskóra osoba. Można więc też zluzować poślady i cieszyć się fantastyką :)

n_girl

Nie zgadzam się. Owszem, to fantastyka, ale osadzona w naszym świecie, nie w jakimś westeros, pandora czy azeroth. Skoro traktujemy wybiórczo historię „bo to przeciez fantasy”, to dlaczego esesmana nie zagra czarny? :)
Te produkcje mają sens, gdy oglądamy takie urozmaicenie w stylu „pod swiatem ktory znasz i rozumiesz, kryje się drugi, nieznany”. Tym sposobem mamy Blade, Matrix itd. Te wszystkie produkcje mają sens. Nie chciałoby ci się obejrzeć Blade, czy Drakuli gdyby zamiast XIX wiecznego londynu miałabys fikcyjne miasto, na fikcyjnej planecie, gdzie obok ludzi żyliby jeszcze wampiry i miś push-upek. Na tym polega cała frajda tego- wiesz że wampirów nie ma, ale ogladając film na chwilę dopuszczasz do mysli ze są i zyją w naszym swiecie :>
Gdyby zyły w innym swiecie, np smerfów, to nie chciałbym ich ogladac :D na siłę bronienie GŁUPIEGO POMYSŁU samo w sobie jest głupie.

badzmierowski

Rozumiem Twój punkt widzenia, nie zgodzić się mogę w zasadzie jedynie na tej podstawie, że mi po prostu w zawieszeniu niewiary nie przeszkadza w stopniu nieproporcjonalnym do mojego własnego komfortu fakt, że historycznie jakaś postać raczej byłaby inna (np. rasowo), jeśli takie działanie stanowi element naprawczy i "uważniający" dla grupy czy społeczności, która przez stulecia była i wciąż jest unieważniana (a mówimy o filmie produkcji kraju, w którym działo się tak i dzieje w stosunku do tej akurat grupy bardzo silnie). Szczególnie, jeśli aktor robi dobrą robotę i dosłownie jedynym, co "nie pasuje" (jak już napisałam, subiektywnie) do granej postaci jest kolor jego skóry. Niemniej serialu nie oglądałam, bo chyba nie ma go w streamingach, więc wypowiadam się tylko w zakresie własnych przekonań :)

n_girl

W "Człowieku z Wysokiego Zamku" jakimś cudem udało się zachować realia rasowe, mimo że Stany Pacyfistyczne i Wielka Nazistowska Rzesza to kompletna fantastyka. Można? Można.
https://www.filmweb.pl/serial/Cz%C5%82owiek+z+Wysokiego+Zamku-2015-724735

Pete

Być może nie do końca jasno się wypowiedziałam: nie twierdzę, że się nie da, albo że nie można i w żadnym zakresie nie było to coś co chciałam wykazać moim komentarzem :)

n_girl

Chodzi Ci o to, że osoba czarnoskóra gra kogoś w oryginale białoskórego bo Amerykanie męczyli czarnych i nadal w jakimś stopniu gdzieniegdzie się to zdarza. W ten sposób chcą zadośćuczynić i zapobiec w przyszłości podobnym poczynaniom?

Weles20

Nie; chodzi mi o to, co napisałam. :)

n_girl

"jeśli takie działanie stanowi element naprawczy i "uważniający" dla grupy czy społeczności, która przez stulecia była i wciąż jest unieważniana (a mówimy o filmie produkcji kraju, w którym działo się tak i dzieje w stosunku do tej akurat grupy bardzo silnie). "

Weles20

W mojej wypowiedzi nie zachodzi ciąg przyczynowo-skutkowy, który wskazał_ś wcześniej. :) Polecam szczerze czytanie ze zrozumieniem!

n_girl

Ty naprawdę nie widzisz tutaj akcji-reakcji, czyli jak to napisałaś ciągu przyczynowo-skutkowego?
Jak w takim razie należy rozumieć te kilka linijek tekstu, a może i całą wypowiedź bo kompletnie innego tłumaczenia tutaj nie widzę, jako że wydajesz się osobą, która odpowiednio oddaje myśli w formie pisanej. Może jednak się mylę i jednak nie idzie ci to najlepiej.

n_girl

"że historycznie jakaś postać raczej byłaby inna (np. rasowo), jeśli takie działanie stanowi element naprawczy i "uważniający" dla grupy czy społeczności, która przez stulecia była i wciąż jest unieważniana"
Jak inaczej można rozumieć to zdanie, niż:
"Chodzi Ci o to, że osoba czarnoskóra gra kogoś w oryginale białoskórego bo Amerykanie męczyli czarnych i nadal w jakimś stopniu gdzieniegdzie się to zdarza. W ten sposób chcą zadośćuczynić"
Przecież to najczystsza parafraza Twoich własnych słów.
No chyba, że jednak miałaś na myśli coś zupełnie innego, ale nadal nie mogę zajarzyć innego sensu ;)

Weles20

Nie jest to parafraza moich słów. Nie wiem po co wykonuję tę pracę intelektualną za Ciebie, ale niech będzie, uproszczę, moją wypowiedź, żebyś zobaczył różnicę.
Ja napisałam: "MI NIE PRZESZKADZA, że postać jest czarna mimo postulowanej historycznej nieadekwatności, jeśli to jest element działań naprawczych dla dyskryminowanej społeczności etc.".
Ty napisałeś: "Czarna osoba gra białego ponieważ była i jest dyskryminacja". Widzisz różnicę?
Ja nie stawiam twierdzeń dlaczego coś się dzieje (dlaczego czarny gra postać którą biali zarezerwowali sobie dla siebie).
Już pominę fakt, że wyciąłeś fragment mojej wypowiedzi jakby był całością jakiegoś twierdzenia, mimo iż w sposób oczywisty jest to fragment niepełny.

n_girl

przecież TO właśnie JEST PARAFRAZA :D Poznaj definicję tego słowa błagam - przecież ty nie masz zielonego pojęcia, że to dokładnie to samo, ale ujęte innymi słowami :D O matko i córko hahaha

n_girl

A poza tym nic "nie wyciągnąłem" bo jedyne co pominąłem to nieistotne i nie mające z drugą częścią wypowiedzi zdanie. Jak możesz tak iść w zaparte mimo, że doskonale wiesz co napisałaś?

Weles20

Naprawdę nie widzisz różnicy nawet, kiedy napisałam Ci wyraźnie jak krowie na rowie? Czy po prostu głupio Ci przyznać, skoro wcześniej stwierdziłeś co innego? Na zachętę powiem, że nie ma wstydu w powiedzeniu "aha, faktycznie źle Cię zrozumiałem, mogę polemizować teraz z tym co faktycznie napisałaś, a nie z tym, co mi się wydaje że napisałaś, o co łatwiej byłoby mi się wykłócać" ;) Zrób dwa oddechy, pójdź na fajkę czy na jogę, wróć tu i przeczytaj moją pierwszą wypowiedź i tamten komentarz jeszcze raz (znaczy się, nie zmuszę Cię, no nie ;-) to tylko taka zachęta, może za którymś razem ogarniesz, zrobisz jak uważasz). Ja nie widzę, jak ani dlaczego miałabym podejmować kolejne próby wyjaśnienia Ci jeszcze prościej, o co mi chodzi.

n_girl

Domyślam się, że chodzi Ci po prostu o mój skrót myślowy/uproszczenie, czyli w sumie o semantykę... skoro tak to nie ma sensu dalej zagłębiać się w to i przejdę do sedna, czyli do tego, że owe zabiegi mające na celu niejako oswoić świat z różnorodnością, czy to polegającą na rasach, kulturach, religiach, czy orientacji seksualnej mają obecnie często odmienny skutek. Mi osobiście nie przeszkadzałby czarny wiedźmin, czy Adolf Hitler grany przez Żyda. Niestety te wszystkie "środki naprawcze" polegają na rasizmie (a przynajmniej mają jedną z głównych cech rasizmu - nierówne traktowanie), czyli biały aktor nie dostanie roli w filmie ponieważ prawo (niektórych stanów USA lub zasady wytwórni filmowych) stanowi o przymusie zatrudniania odpowiedniego procentu osób z mniejszości etnicznych. Osobiście nadal mi to nie przeszkadza za bardzo (mimo, że jest to nierówne traktowanie to jednak, jak inaczej można pokazać kolejnym milionom ludzi, że niezależnie od koloru skóry, czy orientacji seksualnej to nadal człowiek? A tak się składa, że najłatwiej przekazać to w filmach/serialach), ale jedyna opcja, która nie miałaby żadnych znamion rasizmu to dobór aktorów dokonany przez sztuczną inteligencję, która byłaby jedyną subiektywną istotą na całej planecie. Czy wtedy zobaczylibyśmy różnokolorowych strażników kolejnej odsłony Listy Schindlera? A może Indian granych przez różne nacje? Być może nawet czarnego Jezusa w filmie historycznym (historycznym o ile istniał naprawdę) opowiadającym o jego partnerze seksualnym bynajmniej nieodmiennej płci?
Tylko, jakoś tak... sama powiedz - czy miałoby to sens według Ciebie? Czy "uważnianie" w tym momencie jest rzeczywiście "uważnianiem", czy wyszydzaniem innych? Dlaczego czarny, czy biały muszą być postrzegani przez pryzmat kolory? Nie - nie, pytam serio - dlaczego są postrzegani przez pryzmat koloru skóry? Jedyni są dyskryminowani (czarni), a biali z kolei są... dyskryminowani w innych sytuacjach. Czy to na pewno tędy droga?

Weles20

No i właśnie! Parafraza to bardzo przydatne narzędzie, żeby upewnić się, czy dobrze rozumiemy rozmówcę -- właśnie czy ujęliśmy myśl rozmówcy, tylko innymi słowami -- i jeśli coś sparafrazujemy, a rozmówca powie, że nie, to nie jest ta sama myśl, to wiemy, że nie poruszamy się na tym samym gruncie. O to tutaj ten ambaras -- i w tym przypadku ja odpowiedziałam właśnie, że nie, Twoja parafraza jest nietrafna, bo nie o to mi chodziło, wobec czego mówimy jakby w dwie strony, w dwóch różnych pokojach. :)
Co do reszty Twojego komentarza to wydaje mi się, że nieszczególnie rozumiesz problem rasizmu, ale więcej się nie wypowiem, bo sama nie należę do żadnej przez wieki uciskanej i wyzyskiwanej grupy, a nauczyłam się już, żeby nie mówić za samych zainteresowanych, szczególnie z mojej mega uprzywilejowanej pozycji. :) Wrócę tylko do clue mojej wypowiedzi: "Mi nie przeszkadza" :)

badzmierowski

Widać nieznajomość serialu. W którym Louis jest prawnukiem oryginalnego właściciela plantacji… która to (uwaga spojler) splajtowała pod rządami jego ojca więc chłopina (Louis) musiał sobie znależć nowe zajęcie… I został alfonsem. W Storyville… czyli nieistniejącej już ale eksperymentalnie zintegrowanej rasowo dzielnicy uciech która znajowała się w Nowym Orleanie na początku dwudziestego wieku.

A kwestie rasowe są podnoszone w serialu dosyć często. I nie tylko jeśli chodzi o związek Lestata z Louisem. Których nawiasem mówiąc sama Anne Rice nazywała pierwszą homoseksualną rodziną w popkulturze. Więc serial i jego twórca operuje w kanonie ustalonym przez autorkę

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones