Bardzo mnie ucieszyła wiadomość zasłyszana w radio, że w tym roku wyjdzie ten serial, o którym tak długo marzyłam i sniłam. Znam Kroniki Wampirów na pamięć, to podwalina mojej młodości i szczeniackich chwil spędzonych z wypiekami na twarzy, gdy czytałam o ekscytującym Lestacie z większą przyjemnością niż o przygodach np dokora Judyma z lektur szkolnych. Ale gdy tylko podniecenie opadło pojawiła się we mnie druga myśl...no własnie? Kto zagra kogo? I tak jak się domyśliłam, aktorzy nie będą spełniać moich, prywatnych wymagań w pełni. Jestem rozczarowana głęboko wyborem Louisa.. Jakoś mi ten (bądź co bądź przystojny ciemnoskóry aktor) nie pasuje do delikatnego, przewrażliwionego, mocno religijnego wampira, który musi pić krew i brzydzi się nią jednocześnie. Poza tym w książce wielokrotnie jest wspomniane, że wampiry mają bladą skórę, która dosłownie przeraża śmiertelników, a u Louisa autorka sama podkreślała, że ta bladość przepięknie się komponowała z Uwaga! Falującymi lekko, czarnymi długimi włosami! Gdzie te długie włosy ja się pytam? O ile Brad Pitt w filmie miał jaśniejsze, można by rzec - brązowe włosy, o tyle miał je dłuższe. W tamtych czasach, a jest to koniec XVIII wieku mężczyźni nosili dłuższe włosy wiązane zazwyczaj kokardą z tyłu. Dobra, dobra.. wiem czepiam się drobnostek, ale będzie mi bardzo, bardzo brakowało tych pięknych czarnych fal Louisa niczym u rockmena, które sa dla mnie nie tylko symbolem tamtej mody, ale i pięknym podkreśleniem jego urody i romantyzmu. Dobrze, że chociaż Lestat jest dobrze dobrany, aktor wygląda naprawdę drapieżnie, nieco wulgarnie, i co najważniejsze - tak jak go opisała autorka.