Kto z Was miał okazję oglądać "Familiar"? W mojej opinii znakomity odcinek, zawierał wszystkie elementy z starego X Files. Ciekawe postaci, konwencja, czarownice, psychozy, do końca nie było wiadome kto za to odpowiada. Nawet Gillian i David jacyś tacy poważniejsi. Wszyscy zgodzimy się z tym, że ten 10 i 11 sezon to ogólnie no delikatnie mówiąc słabsze niż te kręcone w XX wieku, ale ten Familiar - klasa. Aa i tak w sumie nie bawię się najgorzej przy pozostałych epizodach, ot taki sobie średniawy serial, ale może obejrzeć z sentymentem. Fajnie, że przytrafił się wreszcie odcinek, którego twórcy nie muszą się wstydzić, a widzowie mogą się poczuć jak za starych dobrych czasów. Podzielacie opinię, czy może klapa jak pozostałe?
był dobry, ale przy całej masie średnich, złych i beznadziejnych nie zmienia to faktu, że te nowe odcinki nie powinny powstać. Śmieciarz z sezonu 10 był jeszcze dobry, ale cały główny wątek i pozostałe dziwactwa jakie nam zaserwowali twórcy to masakra... dzisiaj 9 - zobaczymy jak to się wszystko skończy
Drugi odcinek też mi się podobał. Szkoda tylko, że z angielskimi napisami, przez co ciężej mi było nadążać za tym, co mówią bohaterowie.
Też uważam, że w końcu wrócili do korzeni i to było świetne. Nie wiem czy zauważyliście ale momentami odnosiłam wrażenie, że niektóre sceny były jak z filmu "To" ;)
No i już nie będzie archiwum. Palacz został zastrzelony przez Muldera, William przeżył. Szkoda, że nie było żadnych wątków o ufo bo te moim zdaniem były najciekawsze w starym archiwum. Ale ogólnie kilka pierwszych odcinków było takich sobie ale później tak od 5 odcinka było coraz lepiej. Nie było klimatu dawnego x files ale te kilka ostatnich odcinków było naprawdę całkiem niezłych.