PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=766273}

Zabójcza broń

Lethal Weapon
7,5 4 489
ocen
7,5 10 1 4489
Zabójcza broń
powrót do forum serialu Zabójcza broń

Jak wrażenia po uśmierceniu Riggsa? Czy to nadal "Zabójcza broń"?

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony brak Riggsa to jakieś nieporozumienie bo, przynajmniej wg mnie, "zabójcza broń" to Martin i Roger a z drugiej.. cała gama drugoplanowych postaci z Avery na czele i Wayans nadal odwala dobrą robotę. Fakt, Riggsa nie ma a 'zmiennik' jest chyba całkowitym przeciwieństwem tego pierwszego ale 'Stiffler' daje radę (zwłaszcza sceny akcji: są fenomenalne z jego udziałem). Odniosłem również wrażenie, że scenarzyści wykorzystali popularność aktora jednej serii z amerykańskim ciasteczkiem i wstawiają postaci Cole'a okazjonalnie humorystyczne akcenty. I wprawdzie wiele dzieli Riggsa i Cole'a, tak szkoda, że zmiennik musiał 'znów' być poszkodowany przez jakąś traumę. A o tyle jest to dziwne, że jeśli przyrównać to do serialowego Riggsa to dostaliśmy coś zupełnie innego a jednocześnie.. słabego? Pretensjonalnego? Typowego? Riggs stracił żonę, która w dodatku spodziewała się dziecka a w s2 jeszcze dowiedzieliśmy się, że miał nieciekawe dzieciństwo. A tutaj dostajemy byłego agenta CIA, który 'tylko stracił' dzieciaka-informatora i w zasadzie nie do końca ze swojej winy (ofiary postronne się z pewnością zdarzają w takiej 'służbie'). Nie wiem czy to dobrze czy źle ale szkoda, że po raz drugi wałkują ten schemat.

Zastanawiam się też, czy lepiej serialowi by nie wyszło gdyby zmienili aktora od Riggsa (skoro Clayne'a nie chciano); po dostaniu kulki mija te 6 miesięcy bo Riggs niby kopnął w kalendarz po czym okazuje sie, że żyje i działał pod przykrywką, zmieniono mu facjatę na potrzeby rozpracowania tych Czeczenów czy kogo i tak na nowo wprowadzić Riggsa w życie Rogera ze zmienionym aktorem.. a przy tym Roger, który opłakiwał przyjaciela przez pół roku i jego reakcja.. to mogło chyba być lepsze niż 'zmiennik'. Fakt, to nadal nie byłoby to ale jednak :)

użytkownik usunięty
matiiii

Mi też się podobają sceny akcji z Cole, takiego poziomu jeszcze nie było w tym serialu i on sam dużo od siebie daje. Niestety, za to scenografia wali po oczach, green screen w scenach akcji aż krzyczy :|
Dla mnie też cały background Cole'a jest bardzo banalny i typowy, podoba mi się forma jaką obrali co do Cole'a, czyli właśnie taki niepodobny do Riggsa, ale historię wymyślili nieciekawą. To dziwne, z jednej strony zaskakują mnie nowymi rozwiązaniami, a z drugiej wciskają coś kiepskiego, żeby wyszło na 0, heh.
Podoba mi się Twój pomysł, to by było już mniej spodziewane na pewno ;)

ocenił(a) serial na 7
matiiii

no mógł mu dzieciak też w twarz strzelić i to by wystarczyło jako pretekst do plastyki i zmiany aktora bez zmiany postaci:)
No ale mamy co mamy.Jest to na pewno inne, ale czy gorsze?Prawdę mówiąc Stiffler ma swój urok i nie spodziewałem się,że potrafi tak mimiką,spojrzeniem grać jak to tu pokazuje ,więc to na plus.Ja tam, choć lubiłem Riggsa, dam Colowi szansę :)

romek_krakow

W rzeczy samej - jest inaczej ale ciężko powiedzieć, że jest gorzej. Jestem po 7 odcinku i Cole naprawdę, jak to napisałeś, 'ma swój urok' (podoba mi się jego sposób bycia, charakter - jest totalnie inny niż Riggs a jednocześnie wspólnym mianownikiem jest taka jakaś niezręczna aspołeczność), serial ogląda mi się równie dobrze jak poprzednio. Chyba tylko jedyną rzeczą, jaka mi tutaj w tej chwili nie pasuje to tytuł serialu, bo równie dobrze mógłby mieć inny tytuł i nie byłoby żadnego problemu z tym, że w "Zabójczej broni" nie ma Riggsa. Dla fana filmów może (lub nawet musi?) mieć to duże znaczenie ale pomijając ten mankament - naprawdę jest dobrze i nie sądziłem, że podmiana wyjdzie tak.. sympatycznie :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones