Jest tyle dokumentow na Netfliksie, ktore sa ciekawe o wciagajace... Ten jest okrutnie nudny, nic sie nie dzieje. Plaska hiatoria. Moim zdaniem zbyt nijaka, zeby tworzyc z tego tyle odcinkow...
Oceny nie wystawiam, bo obejrzałem 40 minut i dałem sobie spokój. Najsłabszy dokument jaki do tej pory widziałem na netflixie.
no niestety przeciągnięty i przez to nudnawy. Spokojnie wystarczyłby film dokumentalny a nie serial. Kończę bo samej historii jestem ciekawa, ale im dalej tym oglądam tylko jednym okiem
Istnieje cała seria 60 minutowych filmów dokumentalnych o tej dziewczynce. Z tego tzw. miniserialu można się jednak dowiedzieć o wiele więcej niż podano w poprzednich, godzinnych dokumentach. Tak jak odpisałam założycielowi wątku, tak powiem i Tobie, że dokument to nie jest film akcji i jeżeli widz spodziewa się nie wiadomo jakich efektów filmowych w historii o zaginięciu dziecka, kręconej na faktach, to widz ten powinien się leczyć.
Tamy Ted'a Bundy'ego - jak dka mnie najlepszy dokument jakikolwiek widziałem w swoim życiu (jeli cie interesują dowody zbrodni, zdjécia z @autentycznych@ lat, nagrania, filmy to jest to dla ciebie). Mam wrażenie ze 90% obrazu w tym dokumencie to nagrania i zdjęcia z tamtych lat.
Zgadzam się. Pierwszy odcinek umęczył mnie niesamowicie. Nie mam pojęcia, po co widzowie mają słuchać o historii miasteczka, w którym zdarzyło się porwanie. Co to wniosło do całości? Obejrzę całość, ocenię.
Brak mi słów, żeby opisać Twoją płaskość i ignorancję. Dokument to nie film akcji! Przedstawia fakty, relacje świadków. Czego się spodziewałeś w opisie tragicznej historii zaginięcia dziecka???? Fajerwerków? Znam tę historię i śledzę od dawna i mówię uczciwie - z tego dokumentu dowiedziałam się o szczegółach, których inne dokumenty nie podawały i o których nie mówiło się z polskich mediach. Sama historia zarówno tego dziecka jak i innych zaginionych dzieci jest tak posępna i tragiczna, że zachodzę w głowę jak można oceniać ten film pod kątem "bycia ciekawym". Lecz się Ty i Ci którzy Ci przyklasnęli.
Ja się spodziewam rzetelnego rozpisania co do minuty co kiedy się wydarzyło - kto powiadomil policję, ile razy i o której, jak był zamknięty pokój, czy okna były otwarte, co dokładnie widział ojciec przy pierwszym sprawdzeniu, ile osób brało udział w oszukiwaniach, kto je koordynował, dlaczego matka od razu uznała ze to porwanie, kiedy i kto przesłuchał świadka widzącego mężczyznę z dzieckiem, czy fakt większej senności dziecka byl istotny i dlaczego itd. Ten serialik to nie jest dokument tylko opowieści z mchu i paproci. Po prostu śmieć