Serial jest za długi, jeżeli ktoś po latach ma dostęp do wszystkich odcinków to będzie zawiedziony. Po obejrzeniu tego serialu wiem że nigdy nie będę oglądał już produkcji co mają tyle sezonów, za duże prawdopodobieństwo że zmarnuje kilka godzin życia z ciekawości oglądając coś co nie zasługuje na tyle uwagi...

Do konkretów:
+ ogólny temat ciekawy, charakteryzacja, gra aktorska wszystko na zdecydowany plus
+ pierwsze 2/3 sezony bardzo dobre, poznajemy rodzinę i ich "fach", ciągle wierzymy że Agent Beeamn to nie jest idi...

Akcja się rozwija, intryga trwa, kibicuje się obu stroną (to wielki wyczyn producentów) , nagle powoli akcja zaczyna zwalniać, historia idzie do przodu ale w ślimaczym tempie, pojawia się coraz więcej rzeczy które nic nie wnoszą do całej opowieści, serial bardziej przypomina produkcje gdzie w każdym odcinku mamy nową historię, tylko że tutaj to jest rozwlekane..

Od pewnego momentu zacząłem przewijać odcinki, udawało mi się obejrzeć 1 odcinek w 20 min i nadal widziałem cały sens opowieści ale po każdym odcinku miałem odczucie „jeszcze tyle odcinków, kiedy to się wreszcie skończy” - bo chciałem poznać zakończenie.

Serial jest zbyt długi na to co pokazali, w pewnym momencie mamy kolejny raz sekwencje:
- kolejne zadanie (te które zmieni wszystko) → infiltracja → wykonanie. Zmienia się tylko cel który należy osiągnąć, ludzie itp., ale cały czas główną role grają nasi głowni bohaterowie, którzy kolejny raz muszą coś zdobyć/wykonać. Pominąłem cały wątek tej kobiety alkoholiczki, co ją Elizabeth urabiała, skończyło się tym że „nie wyszło”… Niby z każdego wątku można coś wywnioskować, ale ilość czasu poświęcona na to jest nieadekwatna do efektu. Cała historia z Paige, nie oglądałem ich zabawy w ruski dom, po co… Ktoś powie że tam były ważne rzeczy, tak, ale na pokazanie ich można było przeznaczyć 20% czasu co jest w tym serialu..
Należało zdecydować się na maks 2 historię szpiegowskie i na nich się skupić i zrobić 3 sezony z zakończeniem, jeżeli chcieli to ciągnąc tak długo to zamiast kolejny raz oglądać jak „ratują’ swój kraj kolejny raz robiąc to samo ale w inny sposób należało rozwinąć wątki:

- Martha – pokazać więcej jej z życia w ZSSR, zderzenie z nową rzeczywistości, to co pokazali to było takie „aby było”, to już mogli to pominąć lub jej historię zakończyć w sposób bardziej widowiskowy

- zaginiony sny Phillipa – co to wniosło? Gdyby się spotkał z ojcem i powiedział mu o Afganistanie to miałoby to sens

- Oleg – tutaj chociaż pokazali więcej, wysilili się pokazać ZSSR, chociaż zamiast oglądać rozterek Peig wolałbym dowiedzieć się jak go KGB męczyło po powrocie

Zamiast po raz n-ty wałkować kolejną szpiegowską akcję twórcy powinni zderzyć bohaterów z większymi problemami moralnym – powinni zobaczyć jak dział ich kraj, zobaczyć to bagno, ciekawie zrobiło się na końcu bo w końcu Elisabeth zaczęła zadawać pytania i wtedy ruszyło. Stan się zrobił podejrzliwy i też się rozkręciło … ale szybko skończyło.

Oglądając serial szukałem streszczenia odcinków, taka desperacja… Ciekawość zwyciężyła, obejrzałem (dzięki ci technologią za możliwość przesuwania odcinków na podglądzie..)..