PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=607314}
4,7 5 261
ocen
4,7 10 1 5261
Arcania: Gothic 4
powrót do forum gry Arcania: Gothic 4

Arcania miała zainteresować zarówno fanów serii Gothic, jak i graczy, którzy do tej pory z serią nie mieli nic wspólnego. Spelllbound miał więc sprawić, by gra spodobała się i niedzielniakom, i zagorzałym fanom, umówmy się, dość trudnej oraz niewybaczającej błędów serii. Czy im się to udało? Przekonamy się w niniejszej recenzji.
Przyznam, że przed premierą bardzo czekałem i liczyłem na Arcanię. Jednak za każdym razem gdy dowiadywałem się czegoś nowego o grze, okazywało się, że upadają rozwiązania z którymi seria była związana od początku. Poczynając chociażby na samej konstrukcji gry: jesteśmy wrzucani do nieprzyjaznego świata, jednak podczas dialogów dowiadujemy się o nim coraz więcej, świat był otwarty od początku, a wszystko było wytłumaczone. W Gothicu 4 cały czas przemy naprzód z niejasnym celem zemsty. Może i historia jest całkiem ciekawie zaprojektowana, ale dialogi są na tyle krótkie, że nie dowiadujemy się niczego więcej. Odblokowują się przed nami coraz to nowe obszary, a do starych nie ma po co wracać. Już na Feshyr przekonujemy się o konstrukcji gry. Mała wysepka podzielona jest na kilka mniejszych obszarów do których otrzymujemy dostęp. Arcania wręcz krzyczy: jestem grą! Nie ma tu praktycznie żadnej immersji. Świat jest tylko makietą.
Kolejne rozwiązania, które padły ofiarą Arcanii to rozwój postaci i interakcja ze światem. Akurat z tymi elementami jakoś się pogodziłem. Interakcję z różnymi obiektami miałem włączoną i jak chciałem coś stworzyć to nie robiłem tego stojąc po kolana w bagnie tylko znajdowałem odpowiedni przedmiot, wchodziłem z nim w interakcję i dopiero wtedy otwierałem okno craftingu. Brakowało mi tylko możliwości przespania się do rana, bo w nocy nie lubię biegać. Po wyłączeniu wszystkich asyst (minimapa, znaczniki zadań, pomoc w walce, paski życia) i włączeniu najwyższego poziomu trudności - Gothic, gdzieś ten duch serii nad Arcanią się unosił.
Walka jest dość ciekawie przemyślana. Śmieję się, że Arcania zgapiła trochę z Wiedźmina 1, a Wiedźmin 2 pożyczył sobie co nieco z Arcanii. Muszę przyznać, że system walki jest dopracowany i sprawia masę frajdy. Czuć ciężar broni i siłę wykonywanych ciosów. Starcia są dynamiczne i wymagają uwagi. Magia też fajnie wygląda, chociaż są tylko trzy czary to nie ma co narzekać. Akurat grałem stuprocentowym wojownikiem, ale na każdy rodzaj magii przeznaczyłem po jednym punkcie, aby zobaczyć jak to wygląda. Muszę przyznać, że z czarów korzystałem dość często i nieraz okazywały się pomocne. Z magii płynnie przejdę do alchemii i craftingu. Wg mnie wprowadzono za dużo rodzajów eliksirów i mikstur. Większości z nich nie użyłem. Dla mnie wystarczyłaby zwykła mikstura zdrowia i basta. Ale twórcy wprowadzili bardzo dużo rodzajów płynów, które działają przez pewien czas: 30 lub 60s. Jak dla mnie jest to nieco za krótko. Grałem na poziomie Gothic, więc walki trwały odpowiednio długo. Ale przyznam, że nieraz te mikstury okazywały się pomocne i ratowały mi skórę. Innym przedmiotem regenerującym zdrowie są bandaże. Z nich jednak można korzystać poza walką. Są dość tanie, więc to głównie nimi się leczymy. W Gothicach walka polegała na tym sprowadzaliśmy sobie pojedynczych przeciwników, bo z grupą silniejszych wrogów nie mieliśmy szans. W Arcanii jest to o tyle utrudnione, że przeciwnicy mają "limit" do którego mogą nas gonić. Dobiegają do pewnego miejsca i się wracają. Nie daje nic ponowne ich atakowanie.
Walkę łukami i kuszami też wykonano porządnie. Od naszych umiejętności zależy szybkość napięcia cięciwy i celność.
Graficznie Arcania podoba mi się bardzo. Lokacje są różnorodne, zapadające w pamięć i mają swój klimat. Podczas zapowiedzi twórcy skupiali się głównie na odwzorowaniu przyrody i poszczególnych lokacji. Nie powinna więc dziwić dbałość o szczegóły. Już Feshyr urzeka swojskim, beztroskim, wakacyjnym klimatem. Dlatego żałuję, że jesteśmy tam tak krótko. W ciągu gry przewija się chyba wszystko: tereny chłodniejsze w górach z lasami iglastymi, klimat umiarkowany, dżungla, lodowiec, bagna. Nie ma tylko pustyni. Na brak wrażeń i różnorodność nie można więc narzekać. Dlatego żałuję, że są to lokacje jednorazowe i nie ma po co do nich wracać. Tylko pod koniec gry, jako, że jest to podyktowane fabułą wracamy się do miejsca, które odwiedzaliśmy wcześniej. Świat jest duży, ale nie czuje się tego, bo poznajemy go po kawałeczku.
Fajnie przeniesiono wygląd starych bohaterów. Naprawdę można ich rozpoznać na pierwszy rzut oka. Paradoksalnie najmniej podobny jest Rhobar III. Świetnie wykonano elementy uzbrojenia: pancerze, szaty, miecze, kusze. Wykonane są z dbałością o szczegóły. Naprawdę czuć, gdy mamy ubrany pancerz, że sporo waży. Do tego gdy idziemy zbroja, miecz, tarcza i kusza chrzęszczą, a nasza postać porusza się nieco ociężale. Miasta i postacie poboczne także wykonano porządnie, jeśli jednak chodzi o twarze postaci drugoplanowych to często się powtarzają. Komuś kto gra w Arcanię raz na jakiś nie będzie to przeszkadzało. Wygląd potworów zarówno znanych, jak i nowych robi wrażenie. Cieniostwora spowija mgiełka mroku, aż kilka razy podskoczyłem gdy mnie zaatakował, bo w nocy prawie go nie widać, a porusza się bezszelestnie. Są też ścierwojady, kretoszczury, zębacze, wilki i sporo jeszcze innych przeciwników z poprzednich części. Zarówno wygląd, jak i rodzaje ich ataków są bardzo pomysłowe i przemyślane. Animacje postaci i potworów wykonane są porządnie i nie kłują w oczy. Nowi przeciwnicy także trzymają poziom i pasują do klimatu gry.
Warstwa dźwiękowa jest bardzo dobra. Zarówno dźwięki podczas walki, odgłosy otoczenia jak i muzyka brzmią dobrze, pasują do lokacji. Przyczepiłbym się do muzyki, która przygrywa zbyt cicho. Jeśli chodzi o polski dubbing to jest dość przeciętny w porównaniu do poprzednich Gothiców mimo, iż przecież obsada za bardzo się nie zmieniła. To wina kiepsko napisanych dialogów, które są po to żeby były. Fajnie, że w rolach znanych bohaterów słyszymy (w większości) te same głosy. Jeśli tak się zastanowię to bardzo niewiele nowych postaci zapadło mi w pamięć. Efekty pogodowe jak deszcz, wyglądają naprawdę porządnie. Na ziemi tworzą się kałuże, woda spływa po zbroi. Wschody i zachody słońca, promienie przedzierające się przez drzewa... W tych momentach gra urzeka i serwuje nam wiele niezapomnianych widoków. W grze mamy możliwość ustawienia kolorystki europejskiej i amerykańskiej. Jak po dłuższym zastanowieniu wybrałem amerykańską, gdyż gra na tym dużo zyskuje. Optymalizacja jest w miarę dobra, a gra się nie ścina. Może od czasu do czasu gra działa na granicy płynności, ale nie przeszkadza to w rozgrywce.
Zbliża się koniec recenzji wypada, więc stwierdzić, czy Spellbound podołał? Czy stworzył grę zarówno dla niedzielniaków jak i starych fanów? Wg mnie zrobił to najlepiej jak można tylko było. Konstrukcja gry, mizerna fabuła sprawia, że nikt się w niej nie zgubi, nawet jak robi sobie między sesjami duże odstępy. Gra wygląda bardzo ładnie jak na 3 lata od czasu premiery, ma widowiskowy system walki i już samo to sprawia, że chce się do niej wracać. Fani serii Gothic spotykają na swojej drodze sporo znajomych postaci, chociaż zbyt wiele z nimi nie pogadają...
Końcówka gry jednak mnie rozwaliła. Grałem na poziomie Gothic i na nim wygrać z Xeshą jest praktycznie niemożliwe. Obniżyłem więc poziom na "Trudny" i w miarę bez problemów wygrałem. Ostatni filmik, sprawia, że ciśnie się na usta wielgachne WTF?! Może twórcy robili sobie nadzieje na drugą część?
Ogólnie mam bolączkę z tą grą, bo początek jest fajny, ale im dalej w las tym więcej walki i mniej dialogów. W poprzednich Gothicach chciało się ciągle wracać, aby rozmawiać, wykonywać zadania, walka była tylko jednym z elementów gry, a nie jedynym jak ma to miejsce w Arcanii. Do tego ta końcówka... Jednak każdy kto nie zna albo nie lubi serii Gothic z Arcanii powinien być zadowolony. Gra miała duży potencjał na to by zostać godnym następcą poprzednich części, ale skoro JoWood pochamił się na kasę i chciał podbić Amerykę... Po tej recenzji każdy powinien zdać sobie sprawę, że Arcania to tak naprawdę hack&slash.
Gra zajęła mi 34 godziny, ale skoro walczymy praktycznie cały czas, a ja grałem na najwyższym poziomie trudności (poza ostatnią walką), więc i gra trwa odpowiednio dłużej. Czy do Arcanii wrócę? Zanim skończyłem grę myślałem, że tak, ale teraz gdy skończyłem grę nie ma powodów, by do niej wracać, więc chyba nie... Arcania to przygoda na jeden raz.
Czekam na zapowiedź kolejnej gry Piranhy Bytes i mam nadzieję, że dostaniemy pełnoprawnego Gothica 4.
Ocena gry: 6/10.

ocenił(a) grę na 6
sebogothic

Dodam, że ostatnią walkę przeszedłem także na poziomie Gothic. Na drugi dzień podszedłem do niej na spokojnie. Zmieniłem oręż na miecz jednoręczny i tarczę oraz ubrałem inny amulet. Cierpliwie eliminowałem odradzających się przeciwników i to się opłaciło. Wystarczyło trochę zimnej krwi. Wczoraj już zmęczony byłem, bo Arcanię to trzeba dawkować sobie w małych porcjach, jak wcześniej napisałem, a koniecznie chciałem grę przejść już wczoraj.

użytkownik usunięty
sebogothic

i kto tyle czyta ???? nie produkuj sie tak

Ja przeczytałem. Zacna recenzja - zgadzam się po całości, właściwie nie ma co dodawać.

użytkownik usunięty
spokowap

Gra jest szajsowata i tyle .

Szajsowata chyba nie, za mocne słowo. Po prostu dźwigała na sobie ciężar poprzednich części i nie podołała mu.

użytkownik usunięty
spokowap

Szajsowata :
- ZA łatwa durne popdowiedzi na mapie gdzie np: sie znajdują potworki ( poco mini-mapa ) LoL
- Taka łatwa że w tej grze wgl nie padniesz ... sam chciałem się zabić i zobaczyć jak to wygląda
- Nie można bić NPC
- Krótka 20h to za mało

Sam grałem na poziomie trudności Gothic - łatwo nie było, wierz mi :D Na zwykłym faktycznie jest lekko i przyjemnie jak podczas spacerku po lesie - kolejna ofiara dzisiejszych czasów, gdzie każda gra musi trafić do jak największego grona graczy. Smutne i prawdziwe. A kilka innych ułatwień (jak choćby te żałosne wykrzykniki nad głowami postaci, do których musimy się udać) można na szczęście wyłączyć. Co nie zmienia jednak faktu, że gra jest zaledwie poprawna. 6/10 to uczciwa ocena.

użytkownik usunięty
spokowap

5,6 /10 za Arcanie

sebogothic

Mam te same odczucia. Momentami było czuć dawnego Gothica, ale było to zbyt mało tych momentów (głównie początek). Grafika naprawdę jest na dobrym poziomie - szczególnie promienie słońca przebijające przez drzewa zrobiły na mnie pozytywne wrażenie. Ogólnie gra świateł i cieni jest tutaj na najwyższym poziomie. Jednak w podziemiach, jaskiniach grafika już nie była taka szczegółowa, jak i wszystkie podziemia były strasznie podobne do siebie. Gdyby nie ogromna liniowość to można byłoby się pogubić. No właśnie - liniowość to największy minus tej gry. Były może z dwie ważne decyzje, które podejmował gracz, ale i tak prowadziły do tego samego celu. Nie było też nauczycieli, wytwarzanie przedmiotów nie wymagało stołu alchemicznego czy kowadła etc, też szkoda... Zresztą powyżej wszystko jest opisane. Muzyka faktycznie gra cicho, ale jest niezła, momentami naprawdę dobra i klimatyczna, choć bardziej porównałbym ją z utworami z Drakensanga niż z poprzednich części Gothików. Mankamentem są też późniejsze walki. Trup ze średnim toporem zabierał mi naprawdę dużo punktów życia, jak również kultysta Beliara sierpem , który nie miał więcej niż 10 do ataku, jednym ciosem zabierał ze 100 punktów życia.
Gra trudna nie była - na najtrudniejszym poziomie (Gothic) ukończyłem grę po 29 godzinach (plus może z godzinę na kilka wczytanych save'ów), bez żadnych map i całej reszty ułatwień. Najwięcej wczytywań miałem w jaskini pełzaczy, gdzie już dwa pełzacze były niezłym wyzwaniem i trzeba było wyciągać je pojedynczo. Walka z Xesha też nie była wymagająca. Utłukłem ją za pierwszym podejściem. Nie spodobało mi się zakończenie - zbyt szybkie i takie bez wyrazu (choć muzyka przy końcowych napisach naprawdę rewelacyjna).
Dałem 5/10 bo dość przyjemnie się wyrzynało wrogów, ale z Gothikami to niewiele ma wspólnego, to nie był ten sam poziom emocji co w dziełach Piranhi Bytes.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones