Czwarta odsłona kultowej serii jest dużo lepsza od poprzedniczki ale moim zdaniem mimo zjawiskowej grafiki dużo brakuje jej do początków serii. Dużym atutem oprócz owej wizualizacji jest także fabuła która niewątpliwie pozwala chociaż troszkę poczuć się tak jak wtedy, gdy chodziło się między starym, a nowym obozem czy między Khorinis, a farmą Onara ( ahhhh to był prawdziwy Gothic :D ). Cieszą mnie również w miarę dobre dialogi i dużo questów. Niestety mimo iż nie nudziło mi się gdy grałem w ,,Arcanię" to naprawdę brakuje tu tego ducha dwóch pierwszych części, tego swojskiego klimatu który powodował że gracz mógł poczuć się jakby sam jako bezimienny bohater przeżywał tą niesamowitą przygodę. Zmartwił mnie również brak możliwości dołączania do gildii co widoczne było również w 3 odsłonie, a także bagienne ziele którego nie można palić XD. Już nie wspomnę o wyglądzie orków i może 10 typach twarzy ludzi których spotykamy. Moim zdaniem najświeższa część sagi stworzonej przez Piranha Bytes jest grą piękną z zewnątrz lecz zepsutą w środku dlatego też polecam ją tylko tym którzy kochają piękne widoki :D i mam nadzieje że o ile powstanie jeszcze jedna część to wróci ona do korzeni i będziemy mieli okazję pokierować prawowitym ,,bezimiennym"