Grałem, przeszedłem, nie zapamiętałem, nic szczególnego.
Gothic 1 i 2 znam na pamięć.
A Gothic 3 ? Hmm. jestem zbyt nerwowy żeby grać w G3, jest okropny, za długi, orkowie z kuszmi mnie wnerwiają, orkowie nie powinni tyle gadać, Thorus z halabardą to dno, a
kiedy zobaczyłem Vatrasa to się załamałem mniał wygląd taki sam jak większość postaci w tej grze A I BYŁ ŁYSY, DZIWNE
Tak czy siak, ja Gothic 4 potraktowałem jako nową gre, nie grałem w Gothica tylko w arcanie i jakoś poszło.
Co takiego tam mogłeś robić ? pić wode z brudnej beczki czy biegać i szukać towarzyszy którzy co chwila się gubią ?
Duży świat do tego pustynia , lodowa kraina oraz zwykły klimat .. czary bronie itp to co w gothicach
Trzeba być debilem by 3ki nie lubieć
Ale to 1 i 2 miały najlepszą fabułe i klimat, smoki z dwójki przebiły wszystko, a widziałeś smoka w 3 ? tak są tam smoki ale niczym się nie różnią od ognistej jaszczurki
Do tego mroczni poszukiwacze, oko innosa, tajemne przejścia w klasztorze, łowcy smoków, a w 3 masz debilne artefakty adanosa i 12 kieliszków
To było zarabiste w 3 te artefakty adanosa i kielichy .
i duży świat te krainy ..... 3ka jest swietna
Nie idzie wam dogodzić ..... idz se lepiej w metina zagraj i jaraj sie amuletami i smokami pzdr .
Gothic 3 to właśnie coś w rodzaju metina:
- zryte powtarzające się misje
- monotonność
- zdecydowanie za duży świat
- debilni przeciwnicy
postacie są tak chó*owo zrobione jak ta gruba baba z gothic 4
Ale co tam lubić? Spłycona fabuła, walka polegająca na jednym kilku, optymalizacja gry słaba... z rzeczy fajnych - na plus Nordmar, najmniejsza ale najlepiej zagospodarowana lokacja gdzie można się było zgubić. Może dubbing, potwory nowe (dinozaury duże). Zarówno GI jak i GII miały fajny klimat zagrożenia, wyobcowania, człowiek się czuł malutki - tutaj natomiast w takiej Myrtanie nawalono osadę na osadzie jak w jakiejś aglomeracji, las konkretny był jeden tylko... Varant już kompletnie mnie zasmucił. Niby duże a zarazem malutkie, zatłoczone niemiłosiernie.
Fajny był też pomysł z "gadającymi orkami". W mym mniemaniu GIII to najwyżej średniej klasy gra rpg.
Moim zdaniem to że np. w gothic I i II spotkało się czasem orka który umiał mówić po ludziowemu było niezłe, ale to że w G III gęby im się nie zamykają to już jest lekka przesada i jeszcze denerwuje mnie to że mają kusze. WIDZIAŁKTOŚ KIEDYŚ ORKA Z KUSZĄ ?