dlaczego? Do gier z seri AC zabieram się jak do obejrzenia dobrego filmu, liczę na porządną fabułę, znaczy solidnie zbudowany i rozbudowany wątek główny oraz klimat. Do dego dochodzi jeszcze płynność samej rozgrywki. W jedynce fabuła i klimat najlepsze ale sama gra dość przynudzała. Dwójka do mistrzostwo, mniej więcej wszystkie aspekty po równo. Natomiast Brotherhood mnie zawiódł. Słaba fabuła, w porówaniu do poprzeedników, a klimat rzymu mi jakoś nie przypasował. Co do rozgrywki do strasznie denerwująca, i nawet monotonna. NAj bradzie jednak mnie denerwowało, kiedy chciałem iść ciągle wątkiem głównym, a tam do okoła ciągle jakieść wieże, grobowce, zadania gildii, i inne takie gówno nic nie wnoszące, a do tego odcicągające od wątku głównego. Co chwilę trzeba remontować jakieś sklepy, budynki i inne takie głupoty. Może to dla tego, że nastawili się raczej na dobrze zrobionego mulitiplayera. Nie wiem ale mi się nie podoba.
Też cenie sobie ten dodatek niżej od pierwszych części. Sam Rzym nie ma takiego klimatu jak Florencja i Wenecja (carnevale) i nudzi się dosyć szybko. Jest też znacznie mniejszy od miast z II części. Chodzi mi o samo miasto, a nie tereny wiejskie takie jak Kampania. Fabuła też prosta jak cep. Jednak ogromna ilość zadań pobocznych w jakimś tam stopniu rekompensuje te minusy. Na plus też możliwość stworzenia własnego bractwa i rekrutowania asasynów. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że II jest najbardziej zbilansowana.