Jedno mnie w tym zdziwiło. Arno mówi na końcu:
- To musi dotrzeć do Al Mualim w Kairze.
Czy ktoś wie o co tu chodzi? Przecież Al Mualim dawno nie żyje.
hehehe..........Tylko, że ja cały czas myślę to tym Al Mualim z pierwszej części AC. A to wychodzi na to, że to taki przydomek każdego arabskiego Mentora bractwa Asasynów. Dzięki za wyjaśnienie :)))
Zresztą kto rozsądny dałby to Jabłko TAMTEMU Al Mualimiemu, potajemnemu Templariuszowi? :D