Nigdy nie byłem fanem serii "Borderlands", więc do tego tytułu podszedłem z małym dystansem. Pierwsze co rzuca się w oczy, to komiksowe sceny i cała otoczka charakterystyczna dla serii "Borderlands" oraz specyficzny humor, pełen sarkazmów i żartów sytuacyjnych. Niektórych może on denerwować, ale jak dla mnie jest jak najbardziej na plus. Można tutaj w pewnym stopniu mówić o odgrzewanym kotlecie, ale nie jest to aż tak widoczne jak np. w serii" Call of Duty". W grze zawarto wiele motywów, od cyberpunku przez mechy po cukierowe fantasy w stylu Warcrafta. Niestety, gra posiada błędy natury technicznej. Biegając postacią Marquisa po śniegu można usłyszeć stukot obcasów uderzających o beton. Największą próbą dla tej gry jest włączenie elementów gatunku MOBA do rozgrywki. Póki co, niestety nie wyszło to najlepiej. Postaci póki co, nie są zbalansowane. Przechodzenie tej samej misji w trybie jednego gracza jest w zasadzie niemożliwe na niektórych bohaterach, a przecież o to miało chodzić, że można wykonać tą samą robotę na wiele różnych sposobów. Wracając do otoczki gry, grafika jest miła dla oka, jednak brak nie tyle rewolucji, ale nawet rewelacji. Ścieżka dźwiękowa jak najbardziej na plus. Pasuje do klimatu gry. Fabularnie standardowo, obalany tyrana którego zamiary przyniosą fatalne konsekwencje dla całego świata. Jednak postaci są bardzo wyraziste, świetnie zagrane. Warto tutaj dodać, że Battleborn który jest oferowany przez Steama jest w całości po angielsku. Być może to i lepiej, bo mogliśmy dostać coś w stylu "Pojawiła się runa demona" z najnowszego Dooma. Tabela wyników w grze to istne arcydzieło. Samo jej zobaczenia oddaje faktycznie to, ile musieliśmy zrobić w danej misji. Walki z bossami są bardzo wymagające czasowo (np. Isic), chociaż bywa, że czasem cięższa jest droga do niego, niż sama walka z nim. Samo strzelanie, obserwowanie jak działają nasze umiejętności, jak siejemy spustoszenie i rozróbę czy nawet to, jak eksploduje wróg to czysta przyjemność dla oka. Urozmaicenie bohatera o te umiejętności pozytywnie wpływa na rozgrywkę, ponieważ graczowi nie towarzyszy poczucie monotonności. Zawsze można załadować te 4 umiejętności pomiędzy siekaniem czy strzelaniem do przeciwnika. GearBox jednak wybrało sobie zły termin na wprowadzenie tej gry, gdyż za kilka tygodni premiera nowej gry Blizzarda - Overwatch, i jak na razie przewiduję większy sukces dla twórców Diablo. Zresztą, nikt raczej nie będzie nabywać dwóch bardzo podobnych, żeby nie powiedzieć tych samych gier. Na sam koniec warto dodać, że gra chyba nie jest dobrze wprowadzona na platformę PC pod względem fpsów. Z 80 klatek na sekundę zdarzają się spadki do 18. Podsumowując:
PLUSY:
+świetnie dopracowana komiksowa otoczka świata
+przyjemność z siekania i strzelania
+dobrze zrealizowani bohaterowie gry
+dynamiczna rozgrywka
+brak wrażenia monotonności
MINUSY:
-brak balansu postaci
-małe błędy w udźwiękowieniu i spadki o kilkadziesiąt klatek na sekundę