PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=837149}
6,1 972
oceny
6,1 10 1 972
Blair Witch: VR Edition
powrót do forum gry Blair Witch: VR Edition

Polskie studio Bloober Team tworzące wcześniej średniaki pokroju BRAWL wyspecjalizowało się w tworzeniu symulatorów chodzenia głównie w konwencji horroru i zwykle dobrze im to wychodzi. Tego typu gry nie mają złożonych systemów i skomplikowanego gameplayu, więc niewielkie studio może się skupić na takich elementach jak oprawa graficzna i klimat. Layers of Fear mi się podobał, jego przejście nie zajmowało zbyt wiele czasu, a gra nie nużyła. Przy The Medium ziewałem, ale przeszedłem. Od Observera odbiłem się za sprawą dziwnych filtrów w trybie detektywa, które sprawiały, iż robiło mi się niedobrze.

Blair Witch to pierwsza gra Bloober Team na licencji. Każdy fan horrorów musiał kiedyś oglądać Blair Witch Project, który spopularyzował gatunek found footage. Produkcja Blobber zaczyna się jak na klasycznego amerykańskiego thrillera przystało. Bohater, niejaki Ellis, były żołnierz i policjant, wraz z wiernym psem Bulletem rusza do lasów Black Hills by pomóc w poszukiwaniach zaginionego chłopca. Początek jest dość spokojny i standardowy, wręcz klasyczny dla każdego porządnego thrillera. Im dalej tym ma miejsce coraz więcej niepokojących wydarzeń.

Świetnym pomysłem było dodanie psa jako towarzysza. Grałem w kilka gier gdzie pies jest naszym kompanem m.in. Fallout 4 (w poprzedniczkach też są, ale w "czwórce" interakcja z Ochłapem jest najbardziej rozbudowana), Kingdom Come: Deliverance (został wprowadzony w dodatku A Woman's Lot), the Hunter: Call of the Wild. Taki czworonożny kompan sporo wnosi do rozgrywki. Zawsze jakoś to raźniej. Bullet pełni w grze dość istotną rolę, odnajduje przedmioty, prowadzi nas na właściwą ścieżkę jeśli zbłądzimy w lesie. Warto też od czasu do czasu dać mu ciasteczko czy go pogłaskać. Kolejną rzeczą, która sprawia, iż w wielkim lesie nie czujemy się tacy samotni jest krótkofalówka przez którą kontaktujemy się z innymi poszukiwaczami, głównie z policją. Nie korzystamy z niej tak często jak w Firewatch, ale miło usłyszeć czyjś głos po kilkudziesięciu minutach błąkania się po lesie.

Akcja rozgrywa się w roku 1996, co najbardziej widać po telefonie komórkowym jakim posługuje się nasz bohater, oldschoolowy model z czarnobiałym ekranem. Telefon ma praktycznie wszystkie funkcje prawdziwego telefonu komórkowego. Można nawet zmienić tapetę czy dzwonek. Jest też kilka gier jak Snake czy podróbka Space Invaders. Ot smaczki. Innymi gadżetami istotnymi w trakcie rozgrywki jakie mamy na podorędziu są: kamera z opcją noktowizji, latarka, plecak w którym gromadzimy zarówno znajdźki, jak i ważne przedmioty.

Komórka, krótkofalówka i Bullet sprawiają, iż raźniej jest przemierzać wielki, tajemniczy las. Nie czujemy się oderwani od świata i rzeczywistości jak w większości symulatorów chodzenia np. The Vanishing of Ethan Carter, Everybody Gone the Rapture czy KHOLAT. Kontakt z innymi poszukującymi czy zadzwonienie do dziewczyny kiedy złapiemy zasięg pozwala odetchnąć od niepokojących zdarzeń. Jest tutaj coś w rodzaju walki, ale głównie polega na oświetlaniu miejsc w stronę których szczeka Bullet. Pod koniec też spotykamy istoty, które trzeba omijać korzystając z noktowizora.

Oprócz wątku poszukiwań chłopca, jest i wątek osobisty Ellisa przeżywającego traumę po wojnie w której brał udział. No i naturalnie jest motyw wiedźmy z Blair Witch, choć na tle pozostałych wątków ten tytułowy jakoś się gubi i pozostaje w tle. Nie każdemu musi się też podobać ucieleśnienie przeciwników. Blair Witch zawsze polegał na tym co niewidoczne. Wędrując po lesie napotykamy tajemnicze symbole, a na koniec wchodzimy do słynnego domu w lesie. Ten ostatni rozdział jest stanowczo przydługi i trwa chyba z godzinę. No, ale Bloober Team po Layers of Fear ma doświadczenie w projektowaniu horrorów w ciasnym domu, więc chcieli to wykorzystać do maksimum co wydaje się wydłużaniem gry na siłę.

Polecam grać na słuchawkach, gdyż udźwiękowienie odgrywa istotną rolę. Często słyszymy jakieś niepokojące dźwięki czy szepty. Blair Witch nie jest horrorem w typowym tego słowa znaczeniu. Nie stara się nas przestraszyć za wszelką cenę spamując jump scare'ami. Stara się stworzyć niepokojącą atmosferę co też grze nie zawsze się udaje.

Blair Witch to przyzwoity symulator chodzenia, którego przejście zajęło mi niecałe 6 godzin. Nie znużył mnie, pomimo, iż fabuła nie trzyma jakoś w napięciu. Mam też niedosyt wobec każdego z wątków opowieści: porwania chłopca, przeszłości Ellisa i tytułowej wiedźmy z Blair Witch. Twórcy skupili się za bardzo na tworzeniu zapętlonych lokacji, a trochę zabrakło treści.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones