PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=714427}
8,7 3 794
oceny
8,7 10 1 3794
Bloodborne
powrót do forum gry Bloodborne

Nie sposób mi określić jednogłośnie tego tytułu.
Ogólnie pod względem mechaniki gry - solidne 8.
Otoczenie - nawet 11/10

Gra jako samo mięcho jest bardzo dobra. Ale tylko bardzo dobra.
Niedawno kupiłem konsolę i pierwsze co - BB.
Przed BB jedyne soulslike'i to DS1 i 2 , nie grałem wcześniej w 3cz., więc dla mnie to był krok milowy ze statycznych soulsów na dynamiczny BB.
Ale szybko ten krok przeskoczyłem.
Nauczyłem się w mig korzystać z uników, oraz parowania giwerą.
Niestety gra ma wiele moim zdaniem problemów które w niej występują, przez które ni cholery nie wiadomo co to i do czego.
Na pierwszy rzut idą wszelkie runy i odznaki.
Na początku zdobywałem je i wgl nie wiedziałem co z tym jest grane.
Run się nie da założyć - ok wiedźma z hemwick , wiem - - i nigdzie nie jest wytłumaczone o co z tym chodzi.
Krótki przykład - w DS3 mamy tego chudego trupa siedzącego na tronie, który od razu mówi, że zdobądź piec transpozycyjny żeby to i to i tamto. I jest ok.
Tutaj nie mamy wyjaśnienia co jest z nimi na rzeczy.
Dopiero od znajomego dowiedziałem się, że runy to takie odpowiedniki pierścieni.
Odznaki - ale kurde że co. naszyjniki ? pierścienie ? mam to włożyć w kapotę ? przyczepić do czapki ?
Nie wiadomo. Gra tego nie mówi. Odznaki mają własny opis który nie sugeruje co z nimi zrobić.
To tak wygląda trudność soulsów ? no nie. nie tak że nie wiem co mam zrobić z przedmiotem.
Następnie mamy npcow, których większość wgl pominąłem.
W soulsach npc nie byli jakoś skrupulatnie poukrywani, że zwyczajnie mogłeś ich przegapić - tzn nie wiem jak w DS3 bo nie przeszedłem, ale ani 1 ani 2 tak nie miała.
Tutaj znalazłem tylko właściwie Alfreda. Nawet Eileen przegapiłem bo droga do niej była tak zagracona, że nie przyszłoby mi do głowy, że za tym stosem badziewia może być przejście - ok w soulsach czasem też zdarzały się takie momenty.
Przyzywanie graczy - o matko. From musiało tutaj wyjątkowo coś ćpać.
Przyzywanie graczy jest tak skopane, że szok.
Chcę zadzwonić dzwonkiem - nie mogę.
Dlaczego ?
nie wiadomo.
Czytam forum - ktoś ma ten sam problem - odp ? nie otworzyłeś bramy jakiejś.
No kur.waaaa... Poważnie ?
Ok wiem co im po głowie chodziło.
Musisz otworzyć bramy, żeby "utorować drogę graczowi do Twojej postaci". Ok brzmi logicznie.
Ale jasna cholera - graczy przyzywamy z innych światów. Zazwyczaj pojawiają się obok gracza, albo gdzieś w pobliżu. Przecież nawet jak jest brama jakaś zamknięta, to kurde jest inne dojście bo wkońcu ja jej nie otworzyłem a jakoś kurna stoję przed bossem. Więc i gracz z innego wymiaru dojdzie do mnie. Ehh...
Następny przykład - wrogowie skalowani wzgl poziomu.
To jakaś kpina !.
Na początku mamy wsioków z widłami, sierpami, pochodniami, w gaciach, płaszczach itp. Początkowa broń zadaje im nikłe obrażenia.
Ale po kilku ulepszeniach ściąga ich na cios czy dwa.
Ale w połowie gry gdy mamy broń rozwiniętą na poziom dajmy na to 6-8 pojawiają się te same miernoty ale z powiększonym paskiem życia i zadawanym dmg. I moją broniom na 8lvl muszę ich ciąć 4-6x nim ubiję. No ja je.beeee...
W Soulsach mieliśmy przeciwników skalowanych do poziomu.
Na początku mierne hollow, później rycerze itp itd.
Widać było progres w postaciach.
Tutaj nie. bo po co. Zwykłe podrzędne mięso armatnie nadal jest tym samym modelem. Mogli ich chociaż ubrać w jakieś pancerze czy coś, żeby wyglądały do zadawanych obrażeń.
Gemy - tudzież te odłamki, fragmenty itp. Dziwnie są rozmieszczone.
Na początku mamy tylko te slabe, potem coraz silniejsze itd.
Ale krwawą skałe to tylko 1szt.
Więc , żeby ulepszyć broń na lvl 7+ muszę posiadać fragment krwawego kamienia, który znajduje się w ostatnich etapach.
No w soulsach tak nie było głupio to rozwinięte.
Wszystko w większej mierze opierało się na migoczącym, który był trudniejszy do zdobycia ale był dostępny przez cały etap gry.
Czasem można się zgubić w otoczeniu ze wzgl na wszechpanujący mrok i zlewające się tekstury - np w zakazanym lesie. niektórych przejśc nie potrafiłem odnaleźć z poradnikiem bo po prostu nie widać było drogi.

Słowem - dziwne mam odczucia co do tej gry wzgl poprzednich soulsów.

Ale na plusy zasługuje klimacik wprost wylewający się hektolitrami posoki z ekranu. 11 na 10. Nawet 11+
Broń i jej tryby - świetne.
Ubiór , uproszczone statystyki - wszystko mega cacy.
Wyświetlanie upuszczonych przedmiotów, czy znajdziek jest mega dobrze widoczne bo świecą się jak psu.
Niestety przyzywanie npc jest już gorszej jakości.
Lepsze były oczoje.bne znaki, niż lekko dzwoniące dzwonki.
Bossowie - nadal nie ma tu tak charyzmatycznych postaci jak Sif, ale np Micolash był świetną postacią - niczym jak postać z 13 duchów.
Gascoigne, Pastor Amelia. Niektórzy naprawdę robili wrażenie.

Ogólnie rzecz ujmując zdecydowane 8/10
Ale pod wzgl wizualnego otoczenia i klimaciku że ja je.be to arcydzieło pełną gębą.

ocenił(a) grę na 9
settokaiba

Jeszcze jedno dodam, gdyż zapomniałem dopisać.
Bloodborne ma jedną przykrą domenę, której na szczęście brak w soulsach.
Czytałem kiedyś gazetę gdzie recenzent pisał, że BB jest piękny, ale po przejściu tak naprawdę nie miał ochoty go kontynuować. Ani na NG+ ani zaczynać od nowa i tworzyć nowy build.
Dziwne. Przecież klimat tutaj aż bucha ogniem zaje.bistości.
Ale miał rację.
Mam dokładnie to samo odczucie.
Ukończyłem BB, tzn nie tak do końca, trochę to oszukuję bo nie udało mi się pokonać Gehrmana.
Brak npc, nikt do pomocy nie chce przyjść a ja już nie mam sił, poza tym fiolki się kończą (o! kolejna rzecz do której zaraz przejdę), tak więc ending z ytb i tyle. Uznaję że "przeszedłem" BB.
No i właśnie jest tutaj ta bolączka, że nie chce mi się rozpoczynać gry od nowa by stworzyć nowy build.
Chociaż może podejdę do niej po jakimś czasie ponownie ale tylko z tego powodu iż nie widziałem większości questow npc, jak choćby Eileen. To może będzie jedyną motywacją.
W Soulsach jest to jednak na wysokim poziomie - czy NG+ czy gra od nowa, nową postacią pod nowy build/archetyp/taktykę.
Ile mi radochy sprawiało, gdy zacząłem grać Człowiekiem z Nikąd w samych portkach z mieczem dwuręcznym.
Tutaj nie widzę absolutnie takiej potrzeby.
Ot było dobrze, nawet bardzo, ale tyle.
Nie ma tutaj jakichś ciekawych buildow by testować. Zdobyło się ubiory i koniec.
Czyli coś w tym jest o czym pisał recenzent.
A szkoda.

No i teraz sprawa fiolek.
W Soulsach mogliśmy sobie podchodzić pier.dyliard razów do bossa.
Tutaj ? no nie bardzo. Przez właśnie fiolki.
Skończą się i pozostaje farmienie co zajmuje trochę czasu i sztucznie przedłuża nam grę, lub wydawanie krwistej waluty na kupno fiolek, co tyczy się ponownego farmienia, lub przetrzebienia naszych zapasów krypto waluty.
Dlatego tutaj nie widzę sensu by tłuc bossa 2 min - ginąć, i lecieć farmić przez 10min fiolki , by pohasać z bossem kolejne 2 min itd.
No ale wkońcu musiało się to jakoś odróżniać od DS.

Na duży plus mogę jeszcze dopisać brak wagi ekwipunku, oraz skróty, które są bardzo dobre.
Pamiętam jak włażąc na zawalony grobowiec w śnie Mennisa, ów grobowiec się przechylił i utworzył nad przepaścią prowizoryczne przejście.
Moja reakcja była taka - kurnaaaaa ale to było dobreeee.

I to chyba w sumie wszystko co miałem do powiedzenia nt. BB.
Miłego grania bo warto.

ps. W Starym Yharnam - zaraz po wyjściu z budynku na główny początkowy plac zauważyliście lewitującą w chmurach statuę ? :P
Błąd jaki czy co.

użytkownik usunięty
settokaiba

Cóż, rozumiem brak chęci dalszej gry - tym bardziej po tym, jak wbiłem platynę, która wymaga miedzy innymi zdobycia całego uzbrojenia i ukończenia pobocznych Lochów Kielicha. Nie widzę po prostu sensu mimo piękna gry, która póki co jest w moim TOP na PS4. Jeżeli mowa o buildach, to wydaje mi się, że w Bloodborne te są tworzone głównie pod typ broni, a że jest ich mniej, to kombinacji również nie będzie zbyt wiele. Zestawy pancerza są uzależnione od danej sytuacji, obszaru i typu przeciwników, więc nie ma złotego środka i sam zmieniałem zestaw kilka dobrych razy w trakcie NG i NG+ - z tego powodu również nie czuję potrzeby dalszej rozgrywki. Czuję, że odkryłem wszystko.

Co do fiolek to w późniejszych etapach gry nie warto jest ich "farmić", a kupować - przede wszystkim w momencie, kiedy nowy poziom postaci wymaga zbyt dużej ilości tętnień i nie ma sensu go dalej zwiększać. Polecam założyć runy, które zwiększają ilość tętnień pozyskanych od wrogów i teleport do Budynku Auli (dokładnie do sali z dużą ilością wrogów, którzy nie są zbyt wytrzymali) bądź, jeśli masz dodatek, na parter Sali Badań. W ten sposób można szybko zakupić nawet do 200 fiolek przy jakichś dwóch szybkich kursach.

PS. Krwawa Skała jest do zdobycia rzeczywiście tylko raz na jedno przejście, podczas normalnego zwiedzania, ale można ją jeszcze zdobyć w Lochach oraz mogą wypaść z ich bossów. Plus, w dodatku The Old Hunters, możesz jedną znaleźć, o ile dobrze pamiętam, w ostatniej lokacji dodatku (końcówka Wioski Rybackiej).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones