CSI: NY nie ma polskiego wydawcy, a na amatorskie spolszczenie nie ma co liczyć. Nie ma jednak płakać, bo gra ta jest zwyczajnie słaba i głupia. Zagadki na poziomie dziecka z podstawówki, technicznie leży i kwiczy. Poprzednie części bardzo mi się podobały, ale przy NY podziękowałem przy drugiej sprawie.
Też tak mi się wydawało z początku - w ogóle nie mogłam zajarzyć, o co w niej biega, i nie mogłam się nadziwić tak strasznemu odstępstwu od pierwowzoru i reszty serii.... Jednak pograłam trochę i się wciągłam, zmierzam ku końcowi i nawet żałuję żę to koniec :) jednak moja ocena to 6/10, bo jednak rysunkowa grafika wciąż irytuje, a zagadki fakt - dość niskich lotów.