+Niesamowity klimat, misja w Staligradzie ze sniperem to sceny żywcem wyjęte z filmu "Wróg u bram" - polecam obejrzeć. Na veteranie ta misja jest nie do przejścia.
A Finał w Reischtagu to majstersztyk, faktycznie w żadnej częsci nie ma misji z takim rozmachem.

Reichstag był super, dawno nie widziałem takiej ilości wrogów w strzelance. Aż myślałem, że coś robię źle i będą się spawnować bez końca.

Ograłem już prawie wszystkie części Call of Duty (oprócz Advanced i Infinite Warfare), ale Black Ops III jest dla mnie jakiś niestrawny. Niby nie mam nic przeciwko futurystycznym strzelankom, teraz pykam w Mass Effecta, ale tam to ma ręce i nogi a w Black Ops III to jakiś jeden wielki bezsens xD

Z gier FPS z II wojną światową najlepsze są:
Return to castle Wolfenstein 2001
Medal of Honor: Allied Assault 2002
Call of duty 2003
Call of duty 2 2005
Wolfenstein 2015 Old Blood (jeśli można go wrzucić w ogóle do tej kategorii )
Trochę gorsze od nich są Medal of Honor: Pacific Assault 2004.
A znacznie gorsze nowsze Medal of Honor: Airborne 2007 czy Call of Duty: World at War 2008.
Nowy Call of Duty: WWII zobaczymy jaki będzie, ale z zapowiedzi wynika, że kiepski.

Z okresu I wojny światowej jest tylko jeden bardzo udany FPS więc nie ma konkurencji:
Battlefield I 2016.

Z gier o oddziałach specjalnych czołówka to:
Modern Warfare 2007
Modern Warfare II 2009
Battlefield 3 2011
Dalej można ustawić nieco gorsze Battlefield 4 2013, Modern Warfare 3 2011.
Oczywiście najlepsza z nich to Modern Warfare 2007, który był pierwszą tego typu grą,
a wyszedł kapitalnie.


Dla mnie najlepsze gry FPS to takie, które urzekły świat oryginalnością, klimatem, fabułą czy mechaniką.
Te moim zdaniem były przełomowe lub mega klimatyczne lub wnosiły nowy poziom graficzny:
Doom 1993
Duke Nukem 3d 1996
Quake 1996
Blood 1997 (tu za klimat, ale można wyrzucić z listy)
Half Life 1998
Alien vs Predator 1999
System Shock 2 1999
Clive' Barker's Undying 2001
Return to Castle Wolfenstein 2001
Medal of Honor: Allied Assault 2002
Call of duty 2003
Half Life 2 2004
Far Cry 2004
Call of duty 2 2005
Modern Warfare 2007
Bioshock 2007
Crysis 2007
Modern Wafare 2 2009 (w sumie to kalka poprzedniej części i to gorsza kalka więc można wywalić)
Battlefield 3 2011
Far Cry 3 2012
Wolfenstein - A New Order 2014 + dodatek Old Blood 2015
Battlefield I 2016

Do FPS-ów o I wojnie światowej należałoby jeszcze dodać Verdun. Bardzo fajna, realistyczna produkcja. Wprawdzie na początku była strasznie krytykowana (youtuber Brodaty poświęcił jej odcinek Crap Alert), ale po aktualizacjach sytuacja zmieniła się diametralnie.

Nie grałem w to, ale Battlefield I z 2016 bardzo mnie zaskoczyło pozytywnie.
Bo od dawna nie było tak dobrej gry o wojnie światowej w tym stylu.
Ciekawe, że tytuł widnieje "Battlefield 1", a przecież pisze się rzymską literą wojny światowe i
wprowadziło to też zamieszanie z numeracją w serii skoro wcześniej były Battlefield 3 i 4 o
oddziałach specjalnych.

Medal of Honor: Airborne 2007 i Call of Duty: World at War 2008 były dla mnie rozczarowujące,
a teraz krytyka Call of Duty: WWII 2017. Mam nadzieję, że singiel Call of Duty: WWII 2017 nie będzie taki zły.
Ostatni bardzo udany COD był w 2009 MW 2, a potem mocna równia pochyła w dół i dziwactwa.
Mnie kupiły tylko Call of duty 2003 , Call of duty 2 2005, Modern warfare 2007 i Modern Warfare 2 2009.
Reszta tej serii jest średnia lub słaba.
Ostatnio ogrywałem Battlefield 3 i 4 i widać było, że bliżej im do Modern warfare i Modern Warfare II niż
słabszego Modern Warfare 3. Natomiast Battlefield 1 2016 była w ogóle kapitalna.
Dobrze wyszły też z nowszych FPS Wolfenstein - A New Order 2014 i dodatek Wolfenstein - Old Blood 2015.
W podstawce A New Order było czuć świeży powiew w tym gatunku i gra z jajem,
ale trochę mnie męczyła misja na księżycu, która nie pasowała. LOkacje jak w Obcy izolacja 2014 :)
Natomiast dodatek Wolfa - Old blood prequel to jakby reebot Return to castle wolfenstein 2001.
Też zamek Wolfenstein, katakumby, badania nad okultyzmem, kolejka linowa, bawarskie miasteczko, zombie.
Tyle, że króciutka. Ciekaw jestem Wolfensteina II, gdzie akcja przenosi się do okupowanego USA 1961 przez
III Rzeszę.