W cz. 4 nie grałem, ale co do Civ 5 - nie zgadam się. Na mapie Ziemia (Ogromna) grałem każdą nacją od początku dziejów z maksymalną liczbą innych imperiów i wolnych miast. Niektórymi krajami grałem po kilka razy i nadal mi się nie nudziło. A każdy kolejny dodatek dawał mi nowe nacje, więc dawaj od początku :P

czy są jakieś mapki do piątki (czy może scenariusze) w których mapa przypomina ziemię do tego stopnia, że cywilizacje są na właściwych miejscach?
w czwórce było choćby earth18 civics. Niby fajne - tylko kilka cywilizacji tkwiło na zadupiach i nie miało gdzie się budować - zwłaszcza hiszpania zonka miała bo stawiała miasto pośrodku iberyjskiego a potem ani gdzie zmieścić drugie, europa już zajęta a statku na środku kontynentu nie postawią żeby cokolwiek kolonizować... za to Rosja budowała imperium tak szybko i skutecznie, że z całym światem wojny mogła toczyć (ale nie musiała bo pół świata to jej wasale^^).
parę ciekawych scenariuszy historycznych też było. Krucjaty, IIWŚ, RFC czy jakoś tak które prowadziło scenariusz przez całą historię świata i cywilizacje w odpowiednich momentach historii pojawiały się a słabe znikały... mega dobry pomysł tylko niedopracowany (choćby nie wiem jak stabilne państwo było - jak w złym miejscu sobie granicę wyznaczy mogło zostać złamane przez pojawienie się nowych cywilizacji na mapie). Fajnie toczyło się XXwieczne konflikty Rzymem przkładowo:P

Widziałem ostatnio chyba mod w Workshopie, na "historyczne daty powstawania cywilizacji", ale nie byłem tym zainteresowany, więc go nie sprawdzałem.

To był dokładnie mod Rhye's Rise and Fall of the Civilization. Był świetny, najbardziej historyczny jaki mógłby być przy jednoczesnej grywalności. Czekam, aż się pojawi pod BNW.

W czwórkę grałem tylko z dodatkami, a w piątkę od początku bez, z jednym i z dwoma dodatkami.

Civ IV (z dodatkami) było na prawdę wciągającą i wymagającą grą. Natomiast Civ V - Bez dodatków, jest totalną porażką. Wystarczyło tylko trzepać kasę i wygrana była w kieszeni. Z "Gods & Kings" sprawa miała się już lepiej - szczególnie religia tutaj bardzo urozmaiciła grę, ale dalej czegoś brakowało. Po odsłonie trzeciego dodatku już wiedziałem czego. Znaczenie sojuszy i naszych stosunków z innymi państwami i Państwami-miastami było zbyt małe. Poprzednio Państwo-miasto w większości przypadków opłacało się po prostu zrównać z ziemią, a to, czy inne państwa były nastawione przyjaźnie, czy nie groziło tylko ewentualną wojną (tylko wojną -> zaraz rozwinę). Teraz sojusze i nastroje władców wobec nas (i nie tylko), szczególnie poprzez kongres światowy, są niezmiernie istotną stroną rozgrywki dzięki różnego rodzaju postulatom i postanowieniom kongresu, jak np. nałożenie embarga, zakaz handlu z dana nacją itd.. Dodatkowo dobrym pomysłem było dodanie turystyki i kultury. Teraz trzeba uważać i mieć rękę non stop na pulsie, czy aby ktoś nam zaraz psikusa nie wykręci.

Czy z dwoma dodatkami jest grą kompletną? Z pewnością jest grą bardzo, bardzo dobrą i niezmiernie przyjemnie się w nią gra ( szczególnie ze znajomymi).

Wyjątkowo dobrze gra się też z dodatkami niedostępnymi w sklepach, chodzi mi szczególnie o Inków i Holandię.