Temat sprzed 5 lat, ale na forum łącznie tematów sześć, ty wciąż aktywna na FW, więc tylko dopowiem, że gierka działa na nowszych Windowsach. Dziś ją sobie zainstalowałem, a mam Windowsa 10. Nie pomoże tobie, to może innym, więc:
1) najpierw ściągamy darmowego DOSBoxa, najlepiej ze strony oficjalnej: http://www.dosbox.com/download.php?main=1
2) instalujemy DOSBoxa (nie ma żadnego ustawiania, wystarczy uruchomić ściągnięty plik instalacyjny)
3) następnie ściągamy grę, ja pobierałem stąd: http://stare.e-gry.net/gry/clash (obecnie SMS za 7 złotych, bo gra waży ponad 350 MB)
4) wypakowujemy grę i przenosimy cały folder na dysk C (ważne: nie należy folderu zagrzebywać w folderach nadrzędnych, po prostu po wejściu na partycję C ma być folder z grą)
5) uruchamiamy DOSBoxa i wpisujemy to, co podano w drugim linku. Należy pamiętać, że po każdym wersie wciskamy Enter. Jeśli wszystko zrobimy dobrze, gra zacznie się instalować. Ja wbrew radzie wybrałem instalację maksymalną, czyli zamiast 37 MB, ponad 100 MB. Ta porada o niepotrzebnym marnowaniu miejsca na dysku, to chyba sprzed 10 lat pochodzi. Dziś to nie taki kłopot.
6) trzeba pamiętać, że przy każdym kolejnym uruchomieniu gry wpisujemy już inną formułkę (podana jest on tam na zalinkowanej stronie)

Przy wychodzeniu z gry DOSBoxa zamyka się komendą "exit" (bez cudzysłowu) zatwierdzoną Enterem.
Duży ekran robi się kombinacją Alt+Enter. Mały ekran przywraca się tą samą kombinacją.

To chyba tyle. Zabawy co niemiara. Wybrałem planszę na chybił trafił, ustawiłem czterech przeciwników na najsłabszym poziomie i po 30 turach ledwie zipię. A już nadciągają w moją stronę dwa oddziały niebieskich. Nie mam szans. Ale pierwsze gra to taki trening i zapoznanie się z zasadami, które przez lata zapomniałem.

Ha, patrz jaki przypadek. Zdążyłam zapomnieć, że w ogóle pisałam coś takiego i właśnie w tym roku odkryłam DOSBoxa i grałam już w Clasha, ale nie wiem, czy ta gra naprawdę zawsze była taka trudna, czy to ja jestem jakaś głupsza czy coś albo może nie pamiętam, że wtedy też przegrywałam, ale nie umiem, po prostu nie potrafię wygrać żadnej mapy. Także popykałam w około 10 gierek i po takiej samej liczbie przegranych mój entuzjazm ostygł dość mocno. Może jeszcze do tego wrócę, ale na razie się nie zabiera. Nie lubię przegrywać aż tak często. :P
Niemniej dzięki za odpowiedź i oby tobie powiodło się lepiej! :)

Ta gra jest trudna. Niewątpliwie. Duże znaczenie ma jednak, którą planszę wybierzesz i jaki kolor gracza. Spójrz: http://clash.y0.pl/index.php/misje.html
W pierwszej (Karkhan) początkowy zamek czerwonego położony jest daleko od reszty. Nadto występują naturalne przeszkody w postaci wody. Są tylko dwa wąskie przejścia na drugą stronę. Jasne, można budować mosty i są jednostki latające, ale na początku gry nie ma tych jednostek wcale albo jest ich niewiele (jeśli wybudujesz twierdzę).

Musiałem rozdzielić komentarz...

Te mapki trochę spoilerują i psują zabawę, no ale... Znaczenie ma też trudność przeciwników. To oczywiste, ale można nie zauważyć tego, gdy rozpoczyna się rozgrywkę, bo nic nie jest wyjaśnione i wybiera się na czuja twarz z wywalonym językiem (najsłabszy poziom przeciwnika), zamkniętymi oczami (średni poziom) i świecącymi oczami (najtrudniejszy).

Warto zresztą poczytać tamtą stronkę. W panelu po lewej są ciekawe sekcje: Początek rozgrywki, Królowa, Podatki, Pułapka, Zasadzka. Tych ostatnich po latach się przecież nie pamięta (które do czego).

Jest jeszcze forum: http://forum.clash.y0.pl/viewforum.php?f=2&sid=c990753b912f9c9746c7ec103913b8cc
Dowiedziałem się na nim, że można się przemieszczać po planszy przez rozdzielanie i łączenie oddziałów, co nie powoduje u nich zmęczenia: http://forum.clash.y0.pl/viewtopic.php?f=2&t=9 (ostatni post na 1. stronie).
Można też odgrodzić się od świata przez nakazanie budowniczemu zbudowanie zamku i natychmiastowe przerwanie czynności, co tworzy ruiny. W ten sposób można otoczyć cały zamek i nikt do niego nie wejdzie (nikim też nie wyjdziesz poza krąg ruin). Nie liczę latających jednostek.

Fajna sprawa po tylu latach dowiadywać się tak ciekawych rzeczy. Na forum wypowiadają się także twórcy tej gry. Istnieje też kilka niezależnych od siebie projektów, których twórcy dążą do fanowskiego wydania drugiej części Clasha.

Ooo... Dzięki wielkie. W takim razie może dam grze drugą szansę. :) Fajnie by było, jakby wydali drugą część, ale nie jestem pewna, czy da się zrobić teraz coś tak dobrego na te czasy, jak tamta gra była na tamte czasy. Druga część byłaby pewnie połączeniem Heroes'ów i Civilization (jeśli mi się gry nie popierniczyły, chodzi mi o taką gierkę, gdzie jest się władcą wybranego kraju, ma się żonę, dzieci, te dzieci przejmują po nas tron etc. itd.), więc raczej niczym nowym. Ta gra była fajna, bo oferowała "rozwiązania" inne niż gry w tamtych czasach ("budowa" królestwa, płodzenie dzieci, posiadanie żony plus wojska i walki nimi). Teraz wiele gier to oferuje, więc nie wiem, czy da się zrobić drugiego Clasha tak, by zainteresował jakąś większą ilość odbiorców aniżeli tylko "fanów" starej części.

Albo kurde to nie było Civilization tylko Europa Universalis? Tak teraz pomyślałam... Nie wiem, nie pamiętam. Kiedyś grałam i nie pamiętam w co, Boże jak żyć!

Ale ten drugi Clash jest robiony przez fanów dla fanów. Nic dla kasy. Jeśli uda się projekt doprowadzić do końca, a to kwestia jeszcze pewnie co najmniej 2 lat, to zagra w to najwyżej paręset osób. I niech tak zostanie. Ja jestem zaskoczony, że w ogóle ta gra nadal żyje. Z drugiej strony żyją chyba wszystkie stare gry: ludzie grają w Quake'a II w trybie multiplayer, grają w piłkarską zręcznościówkę Sensible World of Soccer z połowy lat 90. Co roku aktualizowane są przez fanatyków składy. Organizowane są mistrzostwa świata graczy (najlepsi są chyba Polacy, grają w to też Czesi, Rosjanie i bardzo licznie Niemcy oraz Turcy).

I tak dalej, i tak dalej...

O, jak tak, to fajnie. Chociaż może trochę szkoda? Bo to taki typ gry, który wydaje mi się, że zasługuje na większe grono odbiorców...
No tak. Czemu mamy się żegnać z czymś, co było dobre, tylko dlatego, że jest stare? Bez sensu. ;)