PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=608730}
7,5 2 371
ocen
7,5 10 1 2371
Dark Messiah: Might and Magic
powrót do forum gry Dark Messiah: Might and Magic

Muszę się przyznać, że jestem graczem - weteranem, a co za tym idzie w grach szukam wyzwania, świeżości, odpowiedniego zbalansowania elementów gry, nastroju budowanego spójnie przez części składowe - fabułę, muzykę, odgłosy, grafikę, sposób przedstawienia świata i temu podobne. Nie będę również ukrywał że szczególnie krytycznym okiem patrzę na moje ulubione rodzaje gier, jakimi są te osadzone w światach fantasy, w których rządzi magia, miecz, w których spotkać można honor, męstwo, postacie do cna złe i te które są sługami światła. DM:M&M jest którąś z kolei z dziesiątek pozycji z którymi miałem styczność i jestem gotów posunąć się do stwierdzenia, że także jedną z najlepszych pod wieloma względami.
Z recenzjami jest tak że, mimo iż powstały ich krocie, kolejna na ten sam nawet temat potrafi wnieść coś nowego i dotrzeć do grona odbiorców, którzy właśnie tym co dana recenzja niesie, są zainteresowani. Obieram sobie niniejszym za cel zadowolić tych najbardziej wybrednych oraz malkontentów, starając się patrzeć obiektywnie, ale także forsując własną opinię, całościowo oraz w szczegółach opisując, nie szczędząc pochwał i krytyki.

Nie będę rozwodził się nad fabułą, a to z paru względów - po pierwsze nie jest ona wielce złożona, jednak tworzy spójną całość i składa elementy świata przedstawionego w taki sposób, że powinniśmy wiedzieć "po co" przemy do przodu, dlaczego dzieje się tak a nie inaczej. I wiemy. Szparkim krokiem przechodzimy przez jej elementy składając je w całość. Ponadto najwyraźniej nie fabuła w grze "single" była priorytetem twórców. Nie mamy tu rozwiązywania skomplikowanych zadań, raczej takie polegające na wykorzystaniu zręczności (niekoniecznie w walce), refleksu, spostrzegawczości, czy umiejętności bohatera. Równie rzadko trafiamy na znany z wielu "przygodówek" schemat - znajdź klucz, przesuń dźwignię, znajdź dziurkę, wsadź klucz, przejdź przez drzwi. Gra jest zdecydowanie za krótka na takie zabawy, tu liczy się akcja, a my jesteśmy w jej centrum.
Co sprawia zatem że wracamy do tej gry i próbujemy jej na nowo? Jestem skłonny uznać że umiejętności naszego bohatera, którego nie rozwiniemy w całości przechodząc grę jednorazowo. Jest co najmniej kilka możliwości jego rozwoju, który to jest predefiniowany, czyli nie jest on nagrodą za sieczenie a raczej za postęp w zgrabnej fabule. Nie ma tu włóczenia się po świecie, gra jest schematyczna i po kilku razach przewidywalna, natomiast ilość możliwości wykończenia przeciwnika zależy tylko od naszej inwencji.

Tu dochodzimy do kwintesencji tego czym jest tryb "single" - kwintesencji w zasadzie gatunku Hack&Slash (Tnij i Rąb) - czyli eliminacji wroga, którą "Mesjasz" oferuje na bardzo wiele sposobów. Przeciwnika możemy pociąć, utłuc, przekłuć, spalić, rozsadzić, porazić prądem, zasztyletować, zastrzelić, zrzucić, kopnąć z wysoka, nabić na kolce, przygnieść...nie starczy mi miejsca by wymienić wszystkie, a i tak będzie można wymyślić coś nowego. Przyznaję ze tryb single przeszedłem około 7 - 10 razy i za każdym razem sprawiało mi to tyle samo frajdy. Można przejść grę także nie krzywdząc nikogo (no, prawie nikogo), a tylko kryć się w cieniach, przemykać i skradać. Dla każdego coś miłego.

Gra w pojedynkę ma bardzo zgrabnie dobrany poziom trudności a postaci są takie jakie powinny być - magowie potężni, orkowie silni, siła goblinów leży w ilości, gwardziści są przeciętnymi rębajłami, wampirzy wojownicy nieludzko szybcy a pająki są ohydne. Prawdziwa zabawa zaczyna się na poziomie Hardcore, podczas gdy poziom Easy jest "do przebiegnięcia", normal - dobry na początek, a Hard - przyzwoity, poziom Hardcore oferuje naprawdę silnych przeciwników i w późniejszych etapach musiałem nieźle się namęczyć aby nie być dwoma ciosami rozniesionym na strzępy.

Przejdźmy bardziej szczegółowo do walki. Widać od razu że jest to element na który twórcy położyli szczególny nacisk, a który siłę swą objawia dopiero w grze sieciowej, o której później. Typy broni dzielimy na miecze, sztylety, laski, łuki, różnorakie czary oraz...kopnięcie. Ostatnie z wymienionych często jest uznawane za zbyt silne i wręcz niesprawiedliwe, jednak odpowiednio użyte potrafi przysporzyć wiele radości i urozmaicić rozgrywkę. Walka na miecze jest wymagająca, możemy ciąć lekko, uderzać mocno z pozycji wcześniej przygotowanej, blokować ciosy (także tarczą), jak również krzyżować miecze. Podczas walki trzeba myśleć i szybko reagować, szczególnie jeśli przeciwników jest kilku, jednak prawdziwe wyzwanie stanowi walka w trybie "multi" (o czym za chwilę). Laska jest bronią bardziej wymagającą ale stanowi źródło niesłychanej satysfakcji, kiedy już wiemy jak się poruszać i tańczymy wśród latających, upadających i oszołomionych jej uderzeniami wrogów. Sztylety są szybkie i w rękach doświadczonego asasyna potrafią być zabójcze, ale swoją moc objawiają tak naprawdę gdy zdobędziemy umiejętność sztyletowania i cichego poruszania oraz krycia się w cieniach. Czary to osobna bajka i możnaby poświęcić im naprawdę wiele miejsca, powiem tu tylko że wymagają od nas duzej elastyczności ponieważ różnią się znacznie efektami, zasięgiem, możliwościami a także konsumpcją energii magicznej.

Zanim przejdę do opisu trybu "multi" poświęcę nieco czasu na opis atmosfery panującej w grze, która korzysta z silnika Source, zaprezentowanego w uważanym za rewolucję graficzną Half Life 2. Wygląd wszyskich elementów prezentuje się wyśmienicie - cienie są tam gdzie być powinny, gęste, mroczne, słońce oślepia po wyjściu z podziemi, a posoka malowniczo pokrywa ściany, pudła można zniszczyć, liny odciąć, posągi przewrócić (niestety te, które są do tego celu przewidziane). Tekstury zarówno pod względem jakości jak i dobrania do poszczególnych miejsc prezentują się bardzo dobrze. Efekty wybuchów kul ognistych, lecących piorunów, odcinanych członków, a także ruchy postaci cieszą oko. Lokacje zaprojektowane są przyzwoicie i nie powodują że biegamy w kółko z kołaczącym sie w głowie pytaniem "gdzie to ja miałem teraz powędrować?". Podsumowując - klimat mrocznego świata magii i miecza odwzorowany został świetnie. W kliku momentach w grze szwankuje optymalizacja, jednak nie ma to wpływu na całość odbioru, choć może irytować.

Przejdźmy do trybu "multi", który znacznie różni się od tego co oferuje nam rozgrywka jednoosobowa i wymaga od gracza dużo większej elastyczności, umiejętności, poznania mechaniki gry, refleksu, umiejętności, umiejętności i ... umiejętności. Owszem, gra w sieci również daje nam do wyboru klasy (wojownik, łucznik, kapłanka, asasyn, mag), oraz umiejętności odrębne dla każdej z klas, ale sprawą priorytetową są tu umiejętności gracza. Powiązania i zależności między poszczególnymi postaciami są złożone i nie sposób wymienić ich wszystkich. W wywiadzie z jednym z twórców trybu MP, pracownikiem firmy KUJU, która to była odpowiedzialna za ów tryb, doczytałem iż największym wyzwaniem było zrównoważenie klas pod względem różnic wynikających z umiejętności dystansowych, i tak - wojownik nie ma sobie równych w walce w zwarciu, a mag jawi się jako ciężka artyleria na odległość. Nie jest to jednak jedyna zależność, tych jest znacznie więcej - ot, choćby mała odporność kapłanki na ciosy jest zrównoważona jej możliwością wyczarowania "kamiennej skóry" która to znacznie zwiększa ową odporność, a brak broni na bliski dystans łucznika równoważy jego zwinność i szybkość atakowania. Nie ma tu zatem klasy dobrej, lepszej i najlepszej - wszystko zależy od tego w czym czujemy się najlepiej i jak dobrze poznaliśmy możliwości klasy przeciwko której walczymy. Odpowiednie wykorzystanie umiejętności każdej z postaci daje nam przewagę nad graczami którzy takiej umiejętności nie wykształcili, bądź...są za mało rozgarnięci by to zrobić. Czemu tak piszę? Z pewnością nie chcę nikogo urazić, jednak wielu aktualnych graczy to ludzie bardzo młodzi, często zbyt niecierpliwi, nieumiejętnie prowadzący postać bądź nieumiejący wykorzystać jej atutów. Tryb MP z początku miał wielu wrogów i okrzyknięty został "nieudanym", jednak z biegiem czasu powstało mnóstwo uaktualnień, łatek poprawiających błędy, które uczyniły grą bardzo płynną, przyjemną i zrównoważoną.

Jeśli mam podsumować grę na jednego gracza, powiem że doskonale czuje się świat w którym jesteśmy, jego elementy są spójne, poziom trudności przystępny dla graczy zarówno młodych, jak i doświadczonych, zarówno muzyka jak i klimatyczne dźwięki pozwalają uwierzyć w świat przedstawiony, a elementy gore dają grze w "singlu" niepowtarzalny smak. System walki jest jednym z bardziej złożonych i daje wiele satysfakcji.

Gra sieciowa oferuje długie godziny zabawy dzięki zróżnicowaniu możliwości postaci którą prowadzimy, w ogromnym stopniu polega jednak na umiejętnościach samego gracza, co należy poczytać jej za wielki plus. Gra wymaga znakomitego refleksu i świetnej orientacji w sytuacji. Jedyną bolączką są często prawie puste serwery, bądź takie które mają słabą przepustowość co wpływa niestety bardzo niekorzystnie na płynność rozrywki, a co za tym jej idzie na jej "smak".

Polecam z czystym sumieniem oba tryby tym, którzy w grach szukają wyzwania i nie zadowala ich walka którą opisuje jedynie bezustanne i bezmyślne klikanie. Polecam ją w szczególności tym, którzy dobrze czują się w świecie pełnym magicznych kul, lśniących zbroi, przemykających cieni asasynów, świszczących koło uszu strzał i potężnych kapłanek odzianych w kamienne skóry.

PS. Proszę o wyrozumiałość, w końcu to moja pierwsza recenzja :)

użytkownik usunięty
yush

Przyznaję, że recenzja całkiem niezła. Może skróć ją trochę i dodaj jako kontrybucję-recenzję do strony tej gry.

ocenił(a) grę na 9

Dzięki za opinię, jednak niech recka zostanie tutaj :)

ocenił(a) grę na 5
yush

Ale hack'n'slash dotyczy raczej ilości walk, a nie liczby potencjalnych eliminacji wroga.

Czy ta gra skupia się na siekaniu i rąbaniu w ilości czy różnorodności? Ja myslałem, ze to bardziej klasyczne rpg, gdzie zdejmujemy kotki z drzewa i biegamy po przyprawy dla kucharza. Jak to jest bo w grę nie grałem jeszcze, a mam oryginała?

Z twojej recenzji wynika, że to pierwsze i niestety jest to dla mnie bardzo przykra informacja.

ocenił(a) grę na 9
Piotrek4

Tak, gra jest liniowa i bez idiotycznych zadań typu właśnie "zdejmij kotka z drzewa". Akcja jest cały czas i jest bardzo klimatyczna. Ciężko mi sklasyfikować tę grę do końca bo jest dość wyjątkowa. Polecam zagrać bo jest wiele dróg rozwoju postaci i mnóstwo sposobów pozbycia się przeciwników. Kwintesencją jednak jest niezwykły, magiczny klimat.

użytkownik usunięty
yush

Zgadzam się!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones