Z zapowiedzi w internecie, niemalże określano tę grę jako coś niesamowitego i grę mogącą
konkurować z Uncharted (!). Niestety kiedyś mieliśmy przypadek polskiej gry zapowiadanej na hit
a z której wyszła kicha - Rajd Polski miał w końcu wedle twórców nawiązywać walkę z DIRT'em.
W przypadku Deadfall Adventures jest podobnie. Można odnieść wrażenie że się gra po prostu w
kolejną część jakiegoś Mortyra tylko w przygodowym wydaniu. Grafika nie powala, mechanika też,
no i ta depresyjna, w stylu kina klasy B barwa głosu Quatermaina. O dialogach ktoś już
wspominał.. dodam że żarciki w stylu Indiana Jones tutaj są żałosne. Mi osobiście nie przypadło
do gustu bieganie i strzelanie z latarką.
Gra ma nieco plusów, dosyć spory arsenał broni, lokacje. Jest znośna, o ile wyciszy się
całkowicie dialogi bohaterów i nie będzie się oglądać filmików. Ta gra ma tylko jeden punkt
światowej klasy - przewodni motyw muzyczny.