Mam już swoje lata, ale nadal - na szczęście - nie mogę wyzwolić się z czaru i uroku gier RPG.
Przeszedłem ich całe mnóstwo. Od "Gothica" po "Skyrima". Od "Planescape: Torment" po "Pillars of Eternity". Do tego cała reszta Elder Scrollsów, Wizardry 8, Fable i co tam jeszcze jest.
Ale dopiero teraz, dokładnie dzisiaj w Święta Bożego Narodzenia anno domini 2015 zainstalowałem "Diablo II" wraz z "Panem Zniszczenia".
Grę zainstalowałem, odpaliłem ją mniej więcej o 22:00 i... Szok! Ocknąłem się o 03:00 nad ranem.
To było coś niesamowitego, jakiś trans, magia, czar. Po prostu urwał mi się film w czasie gry w "Diablo" :D
Wrażenia? Absolutnie fantastyczne. Klimat, klimat i jeszcze raz klimat starych, surowych, zarażonych tą cudowną pikselozą gier.
Oj, coś czuję, że ta zima upłynie pod znakiem piekielnych ogni "Diablo".
8 lat doświadczeń z RPG (inne gry po prostu mnie nudzą), a dopiero teraz poznaję tak potężną grę ;)