nie ma nic wspólnego z poprzednimi częściami. gramy jednym bohaterem bardziej to slasher nic crpg. po za tym lokacje monotonne nieciekawe. mało wrogów. czas rozgrywki to jakieś nieporozumienie tak samo jak fabuła i zadania. :( a szkoda bo lubiłem dunegony poprzednie
Dungeon siege II to byla gra... zaje*ista podstawowka, kapitalny dodatek, naprawde gralo sie w to godzinami, dniami, tygodniami, miesiacami. Co do trojeczki hmmm mam mieszane uczucia, ale mysle ze gra nie jest tak najgorsza jak to wszyscy oceniaja i komentuja. Mam wrazenie, ze ds3 swoja "innoscia" od poprzedniej czesci narobila sobie samych wrogow i to tylko dlatego. W III gralem juz okolo 9 godzin i jakos chce mi sie grac w to dalej. Najlepiej kazdy zrobi jak sobie sciagnie demko i pogra chwilke i sprawdzi czy mu odpowiada czy nie. Ja z poczatku rowniez zasugerowalem sie masa opinii ze jest to gra fatalna, ale po 9 godzinach nie moge tego powtorzyc.
Heh, jeszcze nie miałem okazji grać, ale trochę tekst nie na miejscu "bardziej to slasher nic crpg" podczas gdy DS to jest równie chamski Hack&Slash co Diablo. Crpg to masz Baldury, NWN czy Drakensanga. Co nie znaczy, że nie ma przedniej zabawy przy DS, które przechodziłem kilka razy. Jak z DS III to się okaże jak zagram.
Fakt - sam nikomu nie polecam trzeciej części. Zachwycony jedynką i dwójką sprawdziłem i tą - gra mocno niedopracowana, dużo bugów, wycięli bardzo dużo funkcjonalności poprzednich wersji - jak włączyłem to zdawało mi się, że gra jest kierowana do debili, a nie do normalnego gracza.
Totalna porażka - jeżeli komuś pasowała 2, to chyba się mocno zawiedzie trójką...
Po kiepskiej II trzecia część na duży plus i groby bohaterów z I to zobaczenia w lochach choć I nic nie pobije poza Diablo ....
A ja zacząłem i na razie gra mi się kapitalnie (po tych wszystkich opiniach). Jedyny minus to tragiczna praca kamery i sterowanie - ale da się do tego przyzwyczaić a jak już się człowiek przyzwyczai... Po prostu czuć w tym stare wcielenie Obsidianu, klimat kapitalny, questy rozbudowane, fabuła jest do przełknięcia, KAPITALNE przerywniki z rysowanymi ręcznie tłami (Icewind Dale !!!), fakt gra jest strasznie konsolowa (zamiast mikstur jakieś kulki, wtf?), ale sam feeling jest niesamowity, czuć w tym starego dobrego crph/h'n's, do tego mnóstwo nawiązań do jedynki w tekstach, wielkie brawa za to !!!
Nie rozumiem tych zachwytów nad dwójką, po jedynce plus Legens of Aranna, dwójka to był szczyt nudy !!! zero tego epickiego rozmachu jak w pierwszej części, nudne lokacje, taka sobie oprawa, jak dla mnie trójka zjada bez popity dwójkę
Z tym, że to już nie jest typowy h'n's, to coś bardziej jak Dragon Age... heh tak jak dawniej Bioware dało nam Baldura a Black Isle Icewind Dale, tak teraz Bioware dał nam DA, a Obsidian DS 3, zachowując odpowiednie proporcje tak to wygląda