Tak, to prawda, gdy widzę po raz enty tematykę jakiejś gry - zombie - to mi niedobrze. Wylewa się ze mnie wszystko co złe. I tak jest od dwóch lat, chociaż że pojawiły się miłe (chociaż nie rewelacyjne) momenty jak The Walking Dead, czy Dead Island (jedynka jedynie), a nawet średnie How to survive to uważam to za jeden z najgorszych tematów ostatnich lat w grach. Z dumą jednak przyznaję, że Dying Light oczarował mnie niemiłosiernie. Oczywiście widzę mnóstwo nawiązań do innych gier:
Kotwiczka - Just Cause
Intuicja - Wiedźmin 2
Parkour - Mirrors Edge
Dostarczenie lekarstw do skrzynek na pocztę - Borderlands 2
System doświadczenia zbierany "w biegu" - Oblivion, Skyrim
Zbieranie ziółek - Far Cry 3/4
Używanie otoczenia do zabijania zombie - Dark Messiah
Pojawienie się ludzi jako wrogów - I am Alive
Pewno coś jeszcze ominąłem, ale Techland zabrał wszystko co najlepsze z tych wielkich produkcji i zrobił to fenomenalnie. Graficznie DL stoi na bardzo przyzwoitym poziomie, jest mnóstwo rzeczy do robienia, a co najważniejsze zabijanie zombie na wiele sposobów daje nadal dużo frajdy (nawet nie wiem ile godzin już siedzę przy tym, ale na pewno - dużo). Z czystym sumieniem daję tej produkcji 9/10.