Path of neo było trochę nudne. Enter The Matrix bardziej mi się podobało. A poza tym nie lubię Neo. :D

jedyne co bylo dobre w tej grze to fakt ze byla to gra w swiecie matrixa i bullet time.. i tyle.. cala reszta byla slaba... robiona na kolanie zeby zdazyc na czas.. grafika nierowna i miejscami zalosna (tekstury).. aktorstwo w cutscenkach na poziomie Klanu... autosejwy zle rozmieszczone... AI slabe... historia taka sobie... etapy kiepskie i wtorne, ciagnace sie bez konca te same korytarze i pomieszczenia..

absolutnie się nie zgadzam
gra utrzymywała mnie w napięciu przez cały czas i znakomicie został oddany klimat matrixa 9/10

no klimacik jakis tam nawet byl... jakby to zrobili do konca porzadnie to bylaby swietna gra...

porządnie czyli jak??

filmiki z aktorami sa na poziomie klanu i ograniczaja sie wylacznie do rozmow... grafika jest nierowna jak polskie drogi... czasem spoko a czasem tekstury tak kiepskie ze az zal... gameplay jest tak samo nierowny... walka wrecz i bullet time jest spoko ale zarzynaja go nudne i monotonne etapy gdzie przemierzamy takie same korytarze do znudzenia... otoczenie jest deformowalne tylko tam gdzie wymyslili sobie autorzy a koncowka gdzie strzelamy bez konca do matw i jakiegos niby bosa ciagnie sie bez konca i jest tak nudna ze zasnac mozna... no i do tego dochodza takie smaczki jak np jazda autostrada gdzie prowadzaca auto Niobe zalicza po drodze wszystkie mozliwe slupki samochody i inne przeszkody... chyba 100 razy podchodzilem do tego etapu zanim udalo sie jej przejechac... takich bugow bylo wiecej... pamietam ze kiedy wyszla ta gra jeszcze siedzialem w graniu ostro i w porownaniu do innych gier tego typu miala owszem do zaoferowania kilka interesujacych nowosci ale wykonanie calej reszty kladlo ja na lopatki... moim zdaniem po prostu nie zostala dokonczona tylko puszczona w wersji beta na rynek zeby zdazyc sie zgrac z filmem... z reszta to nie tylko moje zdanie bo w takim samym tonie utrzymane byly recenzje tej gry... nie mowie ze nie mogla sie podobac zwlaszcza komus zafascynowanemu matrixem...

według mnie filmiki byly świetne
nie ograniczały się do rozmów (Serafin i Ballard) no i byly ciekawe
co do grafiki prawda nie byla świetna ale to 2003 (2199? :) )
prawda gra nie jest dopracowana ale jeśli chodzi o klimat i grywalność to jest nie do zdarcia takie jest moje zdanie

no mnie nie przekonasz... i chyba nie tylko mnie bo srednia na FW tez jest slabiutka :)

jeśli ktoś chce nawalanki to lepszy CS... za to ETM to świetne uzupełnienie filmu nawet dało się przemknąć trochę ze znakomitej filozofii matrixa...

no ja bym wolal jakby to bylo w filmie jednak... to jest uzupelnienie na takiej zasadzie jakby wyciac niektore sceny z aliens zeby mozna bylo je dac jako cutscenki do shootera... bardziej wzgledy finansowe tutaj wchodza w gre niz jakas wizja artystyczna...

dlaczego tak sie skupiasz na grafice? przeciez to grywalnosc jest wazna!

nie skupiam sie... kiepska grafika to jedno.. a zwyczajne niedokonczenie i oblepianie gry teksturami na poziomie painta to drugie...

no, to prawda...czasami się wydaje jakby można było puścić filmiki na kalkulatorze... a na ile ty oceniłeś?

na slaby

no cóż...widzę że chyba żadna ze stron nie ustąpi... :]
dzięki za dyskusję =)

Nie wiem czy wiesz, ale grafika ma duży wpływ na grywalność. Szczególnie błędy graficzne mogą spowodować, że ugrzęźniesz w teksturze (lub przeciwnik), a co za tym idzie nie możesz dalej grać i cała radość z grania idzie w łeb. Przykład: podczas walki/sparingu z Trinity, ta ugrzęzła obok głazu i biegała w miejscu! Co najlepsze, kiedy podchodziłem do niej, ta biegała truchtem, a kiedy odszedłem kawałek to biegła sprintem! Wyglądało to komicznie, a zarazem żenująco. Mam nawet nagrany filmik dla wiarygodności. Musiałem jej porządnie dokopać, aby przeniosła się do innego miejsca, które ją uwolniło:-)

W grę grałem kilka dni temu, więc jestem w temacie.

Mam identyczne zdanie. Najbardziej denerwują misje z udziałem samochodów. Gra ma wiele błędów, które dodatkowo psują i tak już nie najlepsze wrażenie całości. Do tego sporo rzeczy jest strasznie kiepsko rozwiązanych, tak jakby twórcy spieszyli się z wydaniem gry, tak jak piszesz. Końcowy boss (jeżeli w ogóle można go tak nazwać) jest jednym z najgorszych jakie dane mi było spotkać w grach, jeśli nie najgorszym. Do tego kto widział level trwający dosłownie 2 sekundy? Misja Return to the Great Hall, bo o niej mowa to najbardziej idiotyczny level w historii gier bo kończysz go po przejściu kilku kroków - z drzwi do drzwi! Raczej to nie jest wina działu kontroli jakości ani testerów (Ci zapewne nie mieli wiele ani do roboty, ani do gadania), a bardziej tych, którzy liczyli na zysk, czyli szefów produkcji. Gra ma tyle wad, że wysokie oceny są chyba dawane głównie przez maniaków Matrixa. Bo jak nie można ich nie zauważyć? Wspomnę jeszcze o bugu, który spowodował, że zmuszony byłem do wyjścia z levelu i wgrania go od nowa (całe szczęście, że nie restartu). Podczas walki z pierwszym bossem, helikopterem trzeba wpierw rzucić granat, aby roztrzaskać okna by móc go zacząć ostrzeliwać. Pech chciał, że tak celnie rzuciłem granatem, że przelatujący za oknami helikopter został nim trafiony i wybuchł! Tak, po jednym granacie! Gra "zgłupiała", ponieważ zniknął pasek przeciwnika (tak jakbym go normalnie pokonał), lecz roleta blokująca dalsze przejście była nadal spuszczona, a riot officers nie spadali z dachu!

Mógłbym wymienić tych wad znacznie więcej, ale na serio nie mam ochoty, gdyż szkoda poświęcać na tą grę więcej mojego czasu.

Gierka dość leciwa. Pamiętam, że była całkiem niezła można było stosować filmowe super chwyty. Walki były dość widowiskowe. Co do grafiki fakt, że nie najlepsza, ale należy pamiętać, że gra jest z 2003 r. Faktycznie jak ktoś również zauważył momentami można odnieść wrażenie, że gramy w betę. Zauważyłem kilka niedoróbek np. kwadratowe koła samochodów czy słaba jakość niektórych tekstur. Co do głosów i filmików na plus należy odnotować oryginalnych aktorów z trylogii.

Path of Neo to gówno pod każdym wzlędem z dwojga złego już wolę Enter the Matrix.