PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=606348}
7,8 11 482
oceny
7,8 10 1 11482
Fallout 3
powrót do forum gry Fallout 3

Po wyjściu z Krypty i zobaczeniu ogromu rewelacyjnie odwzorowanego post-apokaliptycznego świata człowiek tylko zaciera ręcę z nadzieją na szykujące się w tej grze rozbudowane misje, intrygi, questy etc w ogromnych i świetnie odwzorowanych, pokrytych pyłem lokacjach w tle których przygrywa ambientowa muzyka fajnie wkomponowująca się w zniszczone uniwersum. Jeśli kogoś to zdołuje – może puścić sobie wesołe melodyjki z lat 60 tych wprost z pip-boya a dobór jes tutaj naprawdę fajny. Gra ma zdecydowanie surowy klimat co widać już po pierwszych lokacjach. Po wejściu do Mega-Tony dostajemy kilka lichych questów w stylu napraw cieknące rury, przynieś złom dziadkowi z oczyszczalni ścieków lub...wysadzź całe miasto (nie wiadomo po jaką cholera, ale mamy taką propozycję na dzień dobry) – dobra dobra ok! pomyślałem rozkręci się – to na początek. Wychodzimy z miasta strzelamy, przeglądamy śmieci w opuszczonych lokacjach zbieramy bronie – ale gdzie tu w końcu jakieś porządne epickie zadanie w stylu znajdź zaginiony artefakt do uratowania ostatniej dobrze prosperującej lokacji na pustkowiach, gdzie intrygi – nie liniowe rozwiązania, rozkminy jak przejść dany quest by uzyskać maximum korzyści w stylu gry jaki się wybierze. Mam 23 poziom w tej chwili i 8 questów wykonanych w dzienniku. Mmmhmmm – przepraszam „questów” to złe słowo w odniesieniu do zadań typu „wróć jak będziesz napromieniowany” (opcjonalnie jak bedziesz napromieniowany tak bardzo, że będzie choroba popromienna) – to takie zadania „wykonujemy” w tej grze – to nie są żarty. (Jeśli komuś wykonanie tego „quest” sprawiło trudność to mam dla niego solucję – wystarczy zejść na dół Mega-tony i postać przy bombie atomowej w radioaktywnej kałuży) Albo inny epicki „quest” - wróć jak będziesz okaleczony i stracisz 50 % zdrowia. Wytrawny gracz gier RPG, a gracz Fallouta zwłaszcza, staje tu przed skomplikowanym problemem: Dać się ostrzelać pierwszemu napotkanemu bandycie zanim odstrzeli się mu głowę?czy rzucić sobie granat pod nogi? A może oddac 3 strzały do rdzewiejącego 200 letniego wraku samochodu który eksploduje z mocą wystrzelonej rakiety z bazooki. Za takie questy jesteśmy wynagradzani i doświadczani w tej grze. 85% czasu zejdzie graczowi na przemierzaniu rozległych, beznadziejnie pustych lokacji w których co jakiś czas zaatakuje nas jakieś chodzące/jeżdżące/skaczące/latające badziewie bez związku z fabułą główną. W międzyczasie zbiera się złom czy przedwojenne książki które można wymienić na kapsle bądź stimpaki. Posiłkujemy się śmieciami i znalezioną padliną. Śpi się w kanałach/opuszczonych budynkach/stacjach metra/zniszczonych fabrykach/bunkrach itp. Grzebać w śmieciach można do woli gdyż całe uniwersum to jedno wielkie wysypisko, a ze smieci można zrobic tak bezużyteczne rzeczy jak np. : karabin kolejowy, który ma dużo gorsze statystyki od zwykłej strzelby bojowej. Do tego większość czasu w grze można chodzić nachlanym gdyż jednego w świecie Fallouta 3 nie brakuje – alkoholu! (dragów też jest sporo). Po kilkunastu godzinach grania zapragnąłem uciec z tego świata do jakieś innej nie monotonnej lokacji, ponieważ zabijanie setnego kretoszczura przestało mnie bawić jakieś 15 godzin wcześniej. Zacząłem dodatek Point Lookout – pierwszy „quest” jaki tam dostałem to od jakiejś baby rednecka – zadanie polegało na naprawieniu maszyny do bimbru, a po naprawieniu trzeba było jeszcze złazić mapę, nazbierać owoców punga, drożdzy i bateri których kwas wzmacnia moc bimbru. Łażąc po mapie i zbierając owoce punga na 23 poziomie postaci dostałem OLŚNIENIA!!! Ta gra to nie Fallout jaki znaja gracze, to nawet nie jest gra RPG (ani żadne tam RPG action) FALLOUT 3 – to SYMULATOR POSTAPOKALIPTYCZNEGO UZBROJONEGO KLOSZARDA!!! Jeśli ktoś marzył by zagrać w grę w której większość czasu to łażenie bez większego sensu, strzelaniu na pustkowiach, zbieraniu złomu i rupieci, jedzeniu śmieci i padliny, spaniu w opuszczonych budynkach, dworcach i fabrykach, chlaniu bez znaczenia na godzinę dnia – CZYLI JEŚLI KTOŚ CHCIAŁ ZAGRAĆ W GRĘ W KTÓREJ MISJE PRZYPOMINAJĄ KARTKI Z ŻYCIORYSU WSPÓŁCZESNEGO MENELA – to Fallout 3 jest grą jak garnitur szyty na miarę. Dla osób, które wychowały się na Baldurs Gate (była kiedys taka gra w latach 90ątych) Ice Wind Dale czy z bardziej współczesnych „Dragon Age” Mass Effect” - wykonywanie questów w stylu: „stań obok taty i zróbta se razem zdjęcie” przypomina nawet już nie mało śmieszny żart tylko zwyczajny skandal. Nie wiem czy Bethesda wydała całą kasę przy tworzeniu gry na specjalistów od grafiki i muzyki i zapomniała zatrudnić ludzi od fabuły? Nie mam pojęcia. Jak można było zrobić tak ogromny, rozległy, idealnie odwzorowany świat i na litość Pańską – nie dać tam żadnych questów???? Sorry ale 8 „questów” (nie licze tutaj pseudo – questów z krypty) na ponad 30 godzin grania to kpina. Jedyny znośny jaki wykonałem to „Strażnicy Raily” jest to quest który nie zaliczam do kategorii beznadziejnie głupich bo takie „questy” to dominująca większość tej gry. Nie wiem ile w ogóle jest questów w tej grze – tych sensownych to można pewnie policzyć na palcach jednej ręki żółwia ninja. Po graniu w tą grę czuję jedynie:
a) zmarnowałem kasę (69 zł)
b) zmarnowałem czas (ponad 30 – jak nie więcej godzin grania – 23 poziom)
c) zostałem oszukany!!!!!! Wszędzie recenzenci rozpływają się w zachwytach, gdy tymczasem gra jest obrazą dla każdego kto lubi RPG i szanuje swój intelekt.
Do tego gra jest strasznie zbugowana. Aby ją odpalić musiałem dzwonić na infolinię Cenegi, żeby mi przysłali patche i aktualizacje, bo w ogóle się nie odpalał. A potem i tak nie chodzi najlepiej
I dla tych którzy dobrneli do końca mojej recenzji – domyślam się, że zaraz pod moim postem pojawią się dziesiątki komentarzy hejterów i trolii, którzy bedą wypisywać jaki to jestem głupi – jak to się nie zanam na grach i, ze w ogóle nie powinienem się wypowiadac. Jeśli nie macie nic sensownego do napisania – to darujcie sobie. Wiem, że poziom filmwebu upadł już jakieś 2-3 lata temu i większość dyskusji kończy się bezsensownymi bluzgami i wyzwiskami wypisywanymi, przez osoby które nie potrafią obronić swoich argumentów więc zostaje im jedynie obrażanie dyskutanta. Jeśli potraficie obronic ta grę to dajcie znaka, bo jeszcze jej nie skończyłem, a nieodpakowany czeka szafce Nev Vegas – który prawdopodobnie opchnę w necie. Ta gra dla mnie za głupia, zeby w nią grac i tym bardziej nie ma już siły dodatkowo odpisywać na jakieś jęki i bluzgi osoby której akurat gra się podobała, a która poczuła się dotknieta moim opisem gry.

ocenił(a) grę na 4
Sadam_filmweb

Odpowiem jedno - nie sprzedawaj NV. Jeśli grałeś w stare FO to daj mu szansę, a w zamian sprzedaj FO3.

ocenił(a) grę na 1
tycek85

Zgadzam się; w porównaniu do Fallouta 3, najwyrazniej napisanego przez imbecyla ("Have you seen my dad? Middle aged guy") New Vegas jest gra, ktora nie przynosi wstydu i falszywej opinii Falloutom, a nawet bardziej spójną od Fallouta 2 (patrz: Hubologists, New Reno). W dzisiejszych czasach Harlequinów pisanych przez BioWare tak dobrze napisanej i inteligentnej gry RPG ze swieca szukac.

ocenił(a) grę na 3
Sadam_filmweb

Muszę przyznać że napisałeś najlepszą recenzję pseudoFallouta 3 jaką czytałem. Radzę Ci omijać inne produkty Bethesdy szerokim łukiem, gdyż Skyrim jest równie beznadziejny. Wydaje mi się że to studio w ogóle nie zatrudnia scenarzystów, jakaś tam żenującą namiastkę fabuły, wrzucają po prostu, bezsensu programiści podczas tworzenia gry. Dlatego też strasznie irytuje mnie ta cała propaganda medialna rozsiana wokół gier tej firmy, te wszystkie żenujące, wydumane hasła: "Najlepsze RPG na świecie", "Król RPG powraca", "Gra roku", "RPG dekady". Litości, przecież to w ogóle ciężko nazwać erpegiem. Slasher, shooter, symulator turysty to tak powinno się nazywać. Do tego te oceny tzw. "profesjonalnych recenzentów": 10/10 po czym dodają minusy: fabuła, dialogi. Po prostu ręce opadają...

Poprę jeszcze kolegów wyżej. NV jest stworzone na tym samym silniku, ale było robione przez Obsidian Entertainment, studiu w którym pracują niektórzy twórcy oryginalnych Falloutów. Różnic w mechanice praktycznie nie ma, ale fabuła jest o wiele ciekawsza, questy o wiele bardziej rozbudowane, a świat o wiele bardziej wypełniony i przede wszystkim jest to sensowna kontynuacja drugiego Fallouta. To wciąż nie to samo co Fallout 1&2 ale można momentami poczuć klimat tamtych gier. Wadą jest niestety ogromna ilość bugów.

ocenił(a) grę na 1
torhan

Przyznam się, że Fallout 3 jest chyba największym rozczarowaniem wśród gier jak dla mnie. Wiele było gier, które po szumnych zapowiedziach okazywały się nieco słabsze od tego na co byliśmy przygotowani i czego wyczekiwano z niecierpliwością, ale Fallout 3 pobił w tym względzie wszelkie rekordy w jednej kwestii – najbardziej idiotyczna fabuła (raczej brak fabuły) i zadania jakie miałem wątpliwą przyjemność wykonywać. Szczerze? Przyznam, że po włączeniu tej gry, 2 godzinach grania – zapomniałem po co gram, a wykonując „questy” typu zabijanie tuzina kretoszczurów w jakiejś zasyfionej lokacji trutką stworzona przez wariatkę z Mega-Tony, a następnie udawaniu się do niej z powrotem i oznajmianiu, że zabiłem tuzin kretoszczurów jej trutką – sorry, ale czułem się podczas wykonywania tych „bohaterskich” „epickich” questów, że z tyłu dymają mnie producenci Bethesdy, śmieją się do rozpuku, liczą moją kasę i gadaja do siebie - „Ale zrobiliśmy trzodę!!! ha ha ha!!! gracze zbierają w tej grze złom, zabijają kretoszczury i łażą po pustych lokacjach grzebiąc w śmieciach, a recenzenci dają nam 10/10!” Najprawdopodobniej jest więc tak jak mówisz panie kolego. Scenariusza nie było, bądź jakiś szczątkowy zarys fabuły. Z pewnością najpierw robili lokacje, budynki itp., a w międzyczasie dawali jakieś pseudo-zadania podczas robienia lokacji. Nie ma tu fabuły i zadań w tej grze. Ja nie zauważyłem – a jest to (podobno) RPG – to jakiś zupełny skandal. Prawdę powiedziawszy to już bardziej erpegowy i rozbudowany fabularnie był Dead Space – a jakoś nikomu nie przyszło do głowy by tej grze tak kadzić, chwalić i kłaść na laurach, dawać noty 9/10 10/10 itp. Na gre RPG - Fallout jest za głupi, na shooter FPS – za nudny, za mało dynamiczny (FPS „Singularity” miał lepszą fabułę i lepiej się w niej wyrzynało pałatajstwo, a nie jest to żadne arcydzieło tylko zwykła, tępa strzelanka). Grafika i muzyka to już nie jest coś za co można pochwalić grę jeśli nie wprowadza się jakiejś radykalnej rewolucji. Twoje ostrzeżenie dotyczące Skyrim jest spóźnione – przerwałem tą gre na 30 poziomie bo gdybym grał jeden poziom więcej pewnie umarłbym z nudów. Skyrim dostał odemnie 3/10 bo ma ta przewagę nad Falloutem 3, że tam questy są tylko nudne, a cała gra, jakas taka „niema”, natomiast Fallout 3 – każe wykonywac graczowi zadania, które obrażają jego IQ (wróć jak będziesz napromieniowany, wróć jak stracisz 50% zdrowia, daj żulowi przed wejściem do River City butelkę wody – (rośnie karma), można mu ta wodę dać nawet 100 razy przy jednym spotkaniu jeśli ma się taki zapas, a ten debil cały czas nawija ten sam tekst - „-przepraszam czy masz jeszcze trochę wody???” (???) po prostu ręce opadają – po oddaniu mu 20 butelek – najlepiej wycelować mu strzelbą w łeb i wypalić, bo ten gość nigdy nie ma dość wody, a nie ma opcji dialogowej w stylu „– weź człowieku idź w cholerę bo jeśli jeszcze raz usłyszę słowo „woda” to wrzucę cię do napromieniowanej poniżej rzeki”
I na końcu podziękowania panowie koledzy gracze, za to, że wiem, że nie zwariowałem bo jak widzę recenzje niektórych gier to mam wrażenie, że chyba „nie dorosłem” do poziomu tych gier, lub, że co poniektórzy recenzenci kłamią perfidniej niż politycy za gruba kasę od producentów gier.

Sadam_filmweb

Dlaczego spodziewałeś się fali krytyki pod swoim postem? Przecież nie zaliczasz się do wąskiej grupy - F3 jest krytykowany przez większą część fanów pierwszych dwóch części.

Nie podoba ci się gra, trudno. Ja postrzegam ją inaczej, uważam też twoją ocenę 1/10 za zbyt surową, ale uszanuję twoje zdanie, bo nie da się zaprzeczyć, że starałeś się solidnie je uargumentować i nie miotać pustymi słowami.

Sadam_filmweb

Ja jak wyszedłem z krypty to wziąłem się za eksplorowanie świata zwiedziłem praktycznie wszystkie lokacje (80 godzin grania) nawet fajnie się przy tym bawiłem bo ja lubię się tak szwędać zrobiłem sporo questów ale w końcu sobie pomyślałem by ruszyć główny wątek ależ to będzie teraz grania :) No i co się okazało ? że zrobiłem parę nędznych zadań w parę godzin i koniec gry
Ta gra ma nie wykorzystany potencjał jest zresztą jak większość gier Bethesdy

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones