Taki tytuł roboczy nosiła pełnoprawna kontynuacja Falloutów. Niestety wraz z upadłością Black
Isle nadzieje fanów upadły a pałęczkę przejeła Bethseda. Nadal uważam że trójka jest
najsłabsza z serii i przypomina właściwie moda do Oblivona, zabugowanego moda. Moim
zdaniem gdyby twórcy kontynuowali Van Burena a nie zaczęli wszysto od "50 %" (reszta to
Oblivon) wyszedł by hicior który nie byłby tak tyrany przez fanów. Niemniej jako gra nic nie
mająca wspólnego z legendą gra sie całkiem nieźle. Pozdrawiam