No właśnie. FC2 prezentuje zgoła odmienny gameplay niż ten, który uświadczyliśmy w części pierwszej. To może być problem dla wielu graczy bo do dwójki trzeba się odpowiednio dostroić. Na początku odstawiłem grę na półkę gdzieś tak po 2h grania. Do szału doprowadzały mnie sławne już respawnujące się posterunki, które non stop podczas jeżdżenia trzeba było czyścić. Z faktu, że nie było w co grać zrobiłem drugie podejście do FC2 i zagryzłem zęby. Dostosowałem się do gameplayu i o dziwo dało się czerpać fun z gry. Już nawet przymknąłem oko na to, że przeciwnicy przyjmowali magazynek na podkoszulkę. Jest to gra specyficzna. Ortodoksyjni fani jedynki mogą mieć problemy z wdrożeniem się w świat Afryki. 7/10