Uratowałem przyjaciół. Citra nieźle popieprzona była, a w dodatku Liza jest ładniejsza :D

przyjaciele :)

również:) a jak wybrać na szybko drugą opcję?

Najszybciej i najlepiej to oglądnąć sobie na YT (przecież to tylko animacja, nooo - oprócz pociągnięcia nożem po gardle Lizy).

PS. Wybrałem drugie zakończenie.

Liza była słaba, do tego strasznie irytująca, Citra miała coś w sobie, taka dzikuska, ogólnie fajna, ale również wybrałem( za pierwszym razem) uratowanie przyjaciół, ogólnie grę skończyłem dwukrotnie więc za drugim podejściem wybrałem Citre, jeżeli ktoś jest ciekawy zakończenia którego nie wybrał, można obejrzeć je np. na yt.

Liza była dobra.

Ja wybrałem ratowanie przyjaciół i nawet jeśli przejde gre drugi raz to wybiore to samo zakończenie. Drugie zakończenie widziałem na YT, pokazywało obłęd Jasona, zmiane w dzikusa, ja jednak pamiętałem po co było to wszystko, by ratować przyjaciół i przy tym pozostałem. Gra świetna.

Ja wybrałem zakończenie z przyjaciółmi

Przyjaciele. Nie ufałam Citrze jakoś od początku. Moim zdaniem powinni jeszcze dodać do zakończenia przyjaciół jakiś pocałunek Jasona i Lizy ;) Albo 20 lat później, czy coś w tym stylu ;p

Przyjaciele.Nie po to przez paręnaście godzin dymałem po obu wyspach ratując po kolei każdego z nich,żeby na końcu ich pozabijać.Choć i tak czułem niedosyt,że nie pokazali jak np. odpływają łódką w siną dal,tylko dali obrazek i monolog Jasona.Ogólnie oba zakończenia pozostawiają dla mnie niedosyt,bo jedno jest smutne,a drugie irytująco-frustrujące.

Dokładnie. Zgadzam się z tobą pod każdym wzdględem

Ja osobiście na początku wybrałem uratowanie przyjaciół. Nie mógł bym zabić Lizy z czystym sercem nawet jeżeli była to tylko gra. Następnie przechodząc 2 ostatnie misje ponownie ( od ostatniego zapisu, nie wczytując grę) wybrałem drugie zakończenie z czystej ciekawości i tak mi się ten cały obłęd nie podobał że ponownie przeszedłem te dwie misje i wybrałem poprawne zakończenie jakim było uratowanie przyjaciół.
Brak było tylko tego takiego dokładnego zakończenia jak pokazanie ich odpływających, czy po latach, czy nawet szczęśliwych z powodu uratowania. Najlepiej oczywiście by było zobaczyć właśnie ten pocałunek Lizy i Jasona ( np. podczas odpływania z wyspy kiedy wszyscy się radowali) :D

Ja również wczytałem grę tuż przed wyborem,żeby z ciekawości zobaczyć "czarne zakończenie" i jednak spodobało mi się,że wybrałem to pierwsze.Choć i tak dziwnie się poczułem,jak główny bohater zaczął utyskiwać,że "zabił tylu ludzi",że "jestem potworem" i "nie mogę tego już cofnąć,muszę żyć z tym dalej" - poczułem się trochę jak jakiś negatywny,a nie pozytywny bohater w tym momencie.

Słuchajcie, zakończenie typowo Amerykańskim Happy endem nie miało by w przypadku tej gry za dużego sensu. Jason podczas swojej "przygody" przechodzi metamorfozę, z typowego bogatego dzieciaka w wojownika, z każdym posłanym do piachu najemnikiem, zatraca się coraz bardziej, o dziwo ma się wrażenie że mu się to podoba. Jeżeli wybierzemy "pozytywne" zakończenie, usłyszymy z jego ust "wystarczy tego zabijania", to chyba najlepsze podsumowanie tego co robiliśmy przez dobre kilkanaście h :) Ja osobiście jak bym dostał miodne zakończenie, coś na wzór tego co proponowaliście, był bym strasznie zawiedziony.

Pomimo tego że jeszcze nie zagrałem w tę grę, to odkryłem, że w obu zakończeniach gry Far Cry 3 chodzi o jego sens względem całej fabuły, aby zrozumieć oba zakończenia należy wgłębić się w fabułę. Masz rację mówiąc że "Jeżeli wybierzemy "pozytywne" zakończenie, usłyszymy z jego ust "wystarczy tego zabijania", to chyba najlepsze podsumowanie tego co robiliśmy przez dobre kilkanaście h :) Ja osobiście jak bym dostał miodne zakończenie, coś na wzór tego co proponowaliście, był bym strasznie zawiedziony", albowiem główna oś fabularna gry skupia się na próbującym uratować swoich przyjaciół Jasonie i jego powolnej, lecz nieustannej przemianie. Na samym początku główny bohater gry, Jason Brody podobnie jak jego przyjaciele wraz z Lizą Snow byli typowymi bogatymi dzieciakami z Los Angeles lubującymi się w rozrywkowym stylu życia odkąd przybyli na Wyspę Rook zostają porwani przez charyzmatycznego szaleńca, Vaasa i początkowym zadaniem jest ich uratowanie. Jednakże, po zapoznaniu się z rdzennym Ludem Rakyat w Amanaki gdzie jego przewodnik Dennis odkrywa, że Jason głęboko skrywa w sobie duszę wojownika, następnie Citra, Kapłanka i przywódczyni Ludu Rakyat, inicjuje przyłączenie się Jasona do Rakyat czym rozpoczyna się jego przemiana i jednocześnie wchodzi na ścieżkę wojownika. To dzięki Citrze Jason dojrzewa, odkrywa i przeistacza się z bogatego dzieciaka w wojownika tatau utożsamiającego się z Ludem Rakyat. Przy czym Jason coraz bardziej oddala się od przyjaciół, którzy nie akceptują jego powolnej, lecz nieustannej przemiany, gdyż odkąd poznał Citrę, Jason mówi zupełnie inaczej, odkąd zapoznał się z Dennisem i Citrą, oraz z prawem Ludu Rakyat, Jason coraz bardziej utożsamia się z Plemieniem Rakyat i jednocześnie oddaje się swojej przemianie w najlepszego wojownika tatau. W tym samym czasie to właśnie Citra powoli wyjawia Jasonowi całą prawdę o nim samym. To dzięki Citrze Jason dojrzewa, z bogatego dzieciaka bez życiowego celu przeistacza się w najlepszego wojownika tatau, odnajduje swoje prawdziwe ja, utożsamił się z Ludem Rakyat i jak wyżej coraz bardziej oddaje się swojej przemianie w najlepszego wojownika tatau. Przy czym Citra i Jason nawiązują swój dziki romans, któremu oddają się coraz bardziej. Mając do wyboru uratowanie przyjaciół lub dołączenie do Citry i mają to wszystko na uwadze zdecydowanie wybrałbym dołączenie do Citry, gdyż to w nim przemiana Jasona w najlepszego wojownika tatau wypełnia się. Kulminacją tejże przemiany jest zapłodnienie Citry przez Jasona podczas rytualnego seksu, to ich dziecko, Citry Kapłanki Plemienia Rakyat i Jasona, najlepszego wojownika tatau, poprowadzi Lud Rakyat ku potędze i chwale. Zapłodniona Citra rytualnie zabijając Jasona podczas rytualnego seksu nie tylko wypełnia prawo Ludu Rakyat, które mówi że tylko samotna matka może wychować potomka, ale i dokonuje ostateczną metamorfozę Jasona w wielkiego wojownika tatau. Tym samym stało się to, co się miało stać, gdyż aby ostateczna przemiana z bogatego dzieciaka w
wielkiego wojownika tatau dokonała się, Jason daje się rytualnie zabić zapłodnionej przez siebie Citrze podczas rytualnego seksu. Aby być kimś wielkim, należy całkowicie oddać się ścieżce, która do tego prowadzi.

Żeby poznać,które zakończenie Far Cry 3 jest lepsze, należy spojrzeć na fabułę oraz oba zakończenia z zupełnie innej perspektywy i wczuć się w rolę Jasona. Mając to na uwadze nie wyobrażam sobie innej możliwości niż dołączenie do Citry.

Czy wybierając drugie zakończenie czyli Citre gra się momentalnie kończy? Rozumiem że niemożna już eksploatować świata gry..?

Można eksplorować.

Warto poprzedzic post slowem spoiler. A co do pytania, coz to za wybor? Brat.

Wybrałem uratowanie przyjaciół! To z pewnością bardzo dobry wybór, bo to szczęśliwe zakończenie!! A poza tym wspaniała ta gra!!

Wybrałem zakończenie nr 2 (zdecydowanie ciekawsze) ale prawdę powiedziawszy obydwa zakończenia były kiepskie. W ogóle cały ten Jason był strasznie cip*waty (nie wspominając już o ultra płaskich postaciach przyjaciół). Oj jak cudownie było by grać Vaasem - świetna postać. Chyba jednak byłby to zbyt ryzykowny ruch jak na gry komputerowe - szczególnie w przypadku ubisoftu.

Uratowałam przyjaciół. Citra była ciekawą postacią, może nie tak charyzmatyczną i wyrazistą jak Vaas lub Hoyt Volker, ale nie przekonała mnie, aby zostać przy niej. I po zobaczeniu zakończenia nr. 2 na Youtube uważam, że podjęłam dobrą decyzję. Gra jest świetna, polecam wszystkim.

Główną osią fabularną gry FC3 było nie ratowanie przyjaciół, a przemiana i droga wojownika. Jason Brody wraz ze swoją dziewczyną, Lizą Snow, braćmi Grantem i Rileym i wspólnymi znajomymi Daisy, Oliverem i Keithem tworzą paczkę przyjaciół rozpieszczonych przez bogatych rodziców. Łączą ich jedynie imprezy i lekkie podejście do życia. Przybywają na Archipelag Rook, gdzie po auto zakrapianej imprezie zostają porwani przez piratów, którym przewodzi charyzmatyczny szaleniec, Vaas Montenegro. Jason po tym jak odkrywa, że jego przyjaciel został zamordowany, wraz z Grantem rzucają się do ucieczki, podczas której Grant ginie, a jego bratu udaje się uciec. Jason zostaje odnaleziony nieopodal wioski Amanaki. Tam poznaje Dennisa Rogersa, wychowanka Liberyjskich generałów, który jako przewodnik po wyspach, pomaga mu w aklimatyzacji w nowym otoczeniu. Wyjaśnia też znaczenie tajemniczych tatuaży, znanych jako Tatau, które pojawiły się na ręce, oraz że tylko on może sobie pomóc. Jason wówczas postanawia stawić czoła swoim niedawnym prześladowcom. Po ocaleniu Daisy Jason infiltruje statek "Medusa", gdzie dowiaduje się o okupie za rozbitków i ich ponownemu spieniężeniu, do którego miało dojść w "Pirate's Cove". Następnie walnie przyczynia się do odparcia ataku piratów na wioskę Amanaki. Potem uwalnia z "Pirate's Cove" pozostałych rozbitków. Przy ognisku postanawia porozmawiać ze swoją dziewczyną. Tam Liza przyznaje, że marzy o Hollywood, jednak Jason nie wspiera jej w tych marzeniach. Chciałby odnaleźć własną drogę. Jason zaczął się oddalać od przyjaciół, którzy znają go jako Jasona z Kalifornii, a widzieli go z karabinem, który zaczyna to wszystko lubić. Wyrusza na poszukiwanie Rileya. Wkrótce poznaje Citrę Talugmai, enigmatyczną przywódczynię plemienia Rakyat, która zaleca mu odszukać to, co zostało utracone. Opowiada ona historię wysp Rook i związaną z nimi legendę o wielkim wojowniku. Od tego momentu Jason regularnie zdradza Lizę z Citrą i coraz bardziej angażuje się w sprawy Rakyat. Jednocześnie coraz bardziej narasta w nim chęć zerwania z Lizą, Riley i resztą przyjaciół, oraz dołączenia do Rakyat. Natomiast z przyjaciółmi, z którymi przybył na wyspy, łączy go coraz mniej. Jakiś czas później, podczas rytuału dołączenia do Rakyat, Jason, tym razem już fizycznie, zdradza Lizę z Citrą, z którą uprawia seks. Ta następnie wyznaje mu, kim jest naprawdę. Potwierdza, że Jason jest wojownikiem, żyje by walczyć, a wróg umiera, bo na więcej nie zasługuje. Wówczas Jason poprzysięga, że dopadnie Vaasa i Hoyta i ich zabije. Następnie pod domem Dr. Earnhardta Jason zrywa z Lizą i odchodzi od niej do Citry, co ją kompletnie załamuje. Pociesza ją Daisy, jej najbliższa przyjaciółka. Tymczasem Jason zabija swojego arcywroga, Vaasa, a następnie Hoyta, nic by go nie powstrzymało przed zabiciem ich. Citra porywa przyjaciół Jasona i więzi ich w swojej świątyni, a następnie zabiera go do kamiennego pomieszczenia. Tam przyznała, że chce mu pomóc zakończyć proces przemiany. W tym celu Citra każe Jasonowi wejść na platformę i zerwać z przeszłością, zabić więzionych przyjaciół, potem będzie po wszystkim. Przykłada sztylet do gardła swojej już byłej dziewczyny, Lizy, która rozpaczliwie błaga go o życie i ocalenie. Jason miał do wyboru albo uratowanie dotychczasowych przyjaciół i opuszczenie wyspy, albo zabicie Lizy i pozostałych rozbitków, a następnie dołączenie do Citry. W tym miejscu muszę przyznać, że jego historia powinna się zakończyć zupełnie inaczej niż uznawanym za "dobre" zakończeniem, czyli standardowym, amerykańskim bohaterstwem i happy endem. Już wyjaśniam jak się ukształtował mój taki pogląd. Gdy Jason przyklada sztylet do gardła Lizy jest już zupełnie inny niż przed przybyciem, nic go już z nią nie łączy, ani z dotychczasowymi znajomymi. Po powrocie do cywilizacji Jason już do końca życia byłby chory psychicznie, nie byłby już tym samym człowiekiem jak przed przybyciem na wyspy Rook. Zaś Liza nie chciałaby mieć z nim już nic wspólnego, nie po tym wszystkim, co miało tam miejsce. To właśnie na Archipelagu Rook Jason odkrył swoje prawdziwe ja, na co cywilizacja mu nie pozawalała. Ponadto, każda przemiana, której każdy z nas ulega pod wpływem osób i otoczenia, w którym się obracamy, jest właściwie nieuchronnym procesem, którego nie można zatrzymać. Jakakolwiek by nie była, każdą przemiana prędzej czy później musi się dokonać, zaś każdy z nas na wieki ulec skłonnościom, które definiują to, kim naprawdę jesteśmy. Tak zresztą dzieje się w "złym" zakończeniu tej historii. Nie wyobrażam sobie innego zakończenia tej całej opowieści niż wykonanie rozkazu Citry. Jason wchodzi na platformę i przykłada sztylet do gardła Lizy, która rozpaczliwie błaga go o życie i ocalenie. Jednak Jason wybrał inaczej już w momencie poderżnął jej gardło i zabija Lizę, tym samym ostatecznie zerwał więzi z Lizą, Riley'em, oraz resztą przyjaciół i połączył swój los z Citrą oraz plemieniem Rakyat. Nie było już odwrotu. Od tej pory był już pełnoprawnym wojownikiem Rakyat, przeznaczonym przez proroctwo na rytuał płodności, podczas którego na specjalnym do tego ołtarzu Jason i Citrą uprawiają seks i właśnie gdy Citra osiąga orgazm, ona wypowiada słowa "Cinta unuk anak-anak kami", co dosłownie oznacza "miłość do naszych dzieci". świeżo zapłodniona Citra zabija Jasona wbijając sztylet w serce ze słowami "dokonało się", po czym zapowiada, że ich potomek poprowadzi Rakyat. Tak na dobrą sprawę Jason chciał umrzeć z ręki Citry w rytuale płodności, co było jego ostatecznym przeznaczeniem i zgodne z prawem plemienia, Rakyat, gdzie jedynie matka ma prawo wychowywać potomka.

Od kilku lat naprzemiennie.