Nie wiem co powiedzieć... Rozgrywka w ogóle się nie zmieniła, czyli ciągle jest przeciętna, co mi oczywiście nie przeszkadza. Problemem jest jaką ta część wprowadziła ilość odpowiedzi, a jeszcze więcej pytań. Naprawdę, staram się to poskładać wszystko w całość, ale zawsze wychodzi na to, że mam parę teorii dotyczących jednej luki w fabule. No cóż, widać Scott lubi mieszać w głowach i sprawiać, że ciągle się o coś pytamy, choć i tak uważam, że pozostawił też trochę dziur (dziur, nie tajemnic (!)).