Checkpointy zawsze były niedaleko, więc niedane próby nie były aż tak bolesne. Za jeśli chodzi o walkę, było ustawić wyższy poziom trudności, wtedy trzeba pomyśleć zanim zmaszujesz przyciski. Twoja ocena tj. 1/10, to dopiero porażka. Okay gameplay się nie podobał, ale co z muzyką, grafiką, projektem poziomów lub fabułą? A może nie lubisz tego gatunku? Jeśli tak, wypadałoby nie oceniać w ogóle ;).

Oceniłem tak pod wpływem irytacji :D A gatunek lubię bo grałem w takie produkcje jak Castlevania Lords of Shadows, Devil May Cry, Bayonneta, Dantes Inferno itp.

hehe :) napisałeś to w roku 2013 smartfony tablety jednostki centralne chłodzone cieczą, a gra wyszła w roku 2005 na starą poczciwą "dwójkę" więc nie powinieneś się spodziewać pindol wie czego ;)))))))) do tego na tamte czasy to jak nowy Assassin

Chyba po prostu ta gra jest dla Ciebie za trudna, omg co za ignorant.

Żartujesz chyba. Gra jest dość prosta a pewne trudności wynikają ze względu na błędy gry a nie że było takie założenie. Przykładadowo Bayonetta o wiele trudniejsza gra jednak nie sprawiała mi takich problemów i dawała o wiele więcej frajdy.

A wiesz, że Twoje zdanie podziela jakieś (co najwyżej) 10 osób na Ziemi ? :D

A wiesz że jakoś mało mnie to interesuje ? To ze wszyscy grają w słabe Call of Duty albo GTA nie oznacza że ja muszę lubić takie gry. Jednym się podoba to a innym co innego, standard.

A że ty oceniasz gre na 10 ze względu na to co myśli o tej grze cały świat to ci gratuluję :D

Ehh, nie o to mi chodzi. Ja po prostu zakochałem się w tej grze od pierwszego wejrzenia i nie znam nikogo, komu ta gra by się nie podobała. Jednak teraz już wiem, że takie osoby istnieją.

Nie wiem skąd to zdziwienie, każda gra ma swoich przeciwników :F

Co do God of War to wg. mnie są lepsze slashery, jedynka była czymś nowym (właściwie pierwszy tego typu slasher) więc nie dziwię się, że została bardzo dobrze przyjęta, ale obecnie są wg. mnie lepsze slashery np. pierwsze Lords of Shadow, Bayonetta czy DMC (wiem, że gra ma sporo przeciwników).
Przyznam szczerze, że grałem tylko w trójkę i zachwytów brak - fabuła cienka jak sik pająka (tak wiedziałem o co kaman bo czytałem streszczenia poprzednich części), a gameplay kompletnie niczym nie zaskoczył, nawet lokacje wydały się strasznie oklepane (Hades wyglądał fajnie o reszcie już nie pamiętam), głównego bohatera nie polubiłem ani trochę..
Gra mimo wszystko była bardzo dobra i dałem jej 8/10, ale po tych zachwytach w recenzjach spodziewałem się dużo więcej, a wyszło na to, że tylko strona techniczna na to zasługuje bo wnętrze dość puste..

Oglądałem trochę gameplayów jedynki i dwójki i właściwie to to samo co 3 więc raczej sobie odpuszczę..

Może to zależy od nastawienia, wiesz taki efekt psychologiczny, np. jeżeli mama chwali zupę wniebogłosy, po spróbowaniu może wydawać się taka sobie, a jeśli mówi, że jej nie wyszła - smakuje wyśmienicie, a to ta sama zupa xd Taka jest moja teoria, chociaż wiadomo, że nie zawsze tak jest :)

A ja się pod pewnym względem zgadzam.Każe Kratosowi skoczyć na belkę to on skacze na sam dól i tak w kółko. Chce żeby wykończył przeciwnika,stoi jak debil i dostaje łomot.Zanim zrobi unik dostaje wpierdziel bo oczywiście musi wykończyć kombosa,bo inaczej się nie da.Nie wytrzymałem do końca tej gry,to nie na moje nerwy.

Bo nie umiesz grać.

Ja przeszedłem ta gre z 10 razy i zadnych błędów

Zgadzam się częściowo z tą opinią. Gra nie jest porażką i nie uważam, by była słaba, ale jest często frustrująca. System walki nie jest dopracowany, nie podoba mi się brak responsywności na ruch - Kratos nie wykona bloku ani skoku w bok dopóki nie zakończy ciosu. To bardzo niedobrze, bo starcia w tej grze są dynamiczne i wymagają szybkiej reakcji od gracza, jednak mechanika sterowania nie jest w stanie jej wyegzekwować w satysfakcjonujący sposób. QTE - chociaż efektowne - również nie zostało dopracowane (miałem problem przy olbrzymach by doprowadzić sekwencję do końca). O ile różne wyzwania w tej grze wymagały odrobiny zręczności, to najczęstszym problemem w ich pokonywaniu stanowiły kamera, nieprecyzyjne sterowanie i dopiero na końcu niedopracowanie. Wspinaczka po uzbrojonych wieżach w Hadesie to była droga przez mękę, bo Kratosa zrzucało z niej nawet wtedy, gdy nie dotykał ostrz - problem z detekcją kolizji, ale nie wiem czy nie było to zrobione z premedytacją. Gra, która powinna dawać przyjemność sprowadzała się najczęściej do pokonywania jej metodą prób i błędów. Nie przepadam za systemem checkpointów w grach, bo to sztuczne wydłużanie rozgrywki, ale akurat tej części GOW na szczęście nie mogę niczego zarzucić, w przeciwieństwie do chociażby Ghost of Sparta, gdzie taka dłużyzna była wprowadzana na siłę albo przez źle poustawiane zapisy albo brak możliwości pominięcia przerywników filmowych. Na plus na pewno wypada muzyka i ogólna epickość tej gry. Jest rozmach, protagonista nie jest nudnym bohaterem pozytywnym (to kawał drania), również przeciwnicy stanowią wyzwanie. Podoba mi się operowanie skalą, obserwowanie tytanów, ostatnia walka na tle Aten też wypada ładnie. Gdyby poprawić te kilka mankamentów w rozgrywce, to byłaby naprawdę bardzo dobra gra.

W niemal zupełności się zgadzam. Pierwszy GoW jest niesamowicie zachwalany i po 7 godzinach gry nie byłem w stanie zrozumieć, co jest z nim nie tak, że nie uważam go za arcydzieło. Teraz po Twoim wypunktowaniu wreszcie przejrzałem na oczy. Dodam jeszcze do siebie, że walka teoretycznie jest rozbudowana i wyprzedza w tym aspekcie pierwsze Devil May Cry, ale w praktyce większość ruchów przydaje się bardzo rzadko, a najskuteczniejszą taktyką najczęściej jest ciężki atak łańcuchami na dystans. DMC 1 już wypadał lepiej, bo w niewielkim wachlarz ruchów, każdy atak miał swoje miejsce.