Dodajmy do tego, że każda kropla deszczu jest inna (!), natomiast w rzeczywistości przecież każda waży inaczej i każda ma nieco inny kształt. Ponadto gra nie jest idealna, a taka być powinna, wnioskując z Twojej wypowiedzi. Jeżeli przywiązujesz uwagi do takich drobinek, to może warto by się zastanowić, co powoduje taki stan rzeczy. Przesadna krytyka? Lubowanie się tylko w najlepszych filmach, muzyce, książkach, grach, a coś, co ma na filmwebie mniej niż 9 oczek omijasz szerokim łukiem? Zaiste, współczuję takiego podejścia, bo przez nie może być trudno takim osobom cokolwiek w życiu osiągnąć. Jeśli się mylę, to proszę o sprostowanie. :)

I jeszcze jedno - to tylko moje domysły, nie mam zamiaru nikogo obrażać!

tak zwracam uwage na szczeóły i zauważyłęm , żę każda kropla jest grupsza lub cieńsza i nie jestem przesadnym krytykiem , gra mi sie na prawde spodobała ale w przeciwieństwie do Fahrenheita ma mniej dobracowane efekty zniszczeń i dźwiękowe.

Ale fabułę zdecydowanie lepszą moim zdaniem. Fahrenheit do połowy był świetny, a później się pogubili z matrixowymi akcjami.

A po co komu w grze psychologicznej dobre efekty zniszczeń? A jeżeli chodzi o efekty dźwiękowe to nie wiem co masz na myśli, muzyka jest genialna, głosy postaci są genialne, po co komu coś jeszcze?

Tego koloru oczu nie zauważyłem. Ciekawa uwaga moim zdaniem.
Ale... naprawdę ze względu na efekty zniszczeń i efekty dźwiękowe przełożyłbyś Farenheita nad Heavy Rain?
Tak dla przypomnienia:
!!!SPOILERY!!!

Farenheit to gra, która z początku przypomina głęboki i wciągający thriller, a ostatecznie okazuje się dziwnym fantasy, łączącym "Matrixa", "Gwiezdne Wojny", "Spaidermana", "Pojutrze" i każdy film Ronalda Emericha. Ponadto wraz z rozwojem gry, mamy coraz mniej wyborów, które z kolei powoli przestają mieć jakiekolwiek wpływ na dalszy rozwój fabuły.

Heavy Rain to realistycznie odwzorowany (z wyjątkiem niezniszczalnych samochodów i pistoletów czterdziestostrzałowców) thriller psychologiczny, o głębokiej treści, sprawiający że gracz naprawdę czuje że ma ogromny wpływ na losy bohaterów i boi się o ich życie. Myślę nawet, że fabuła sprawdziłaby się jako samodzielny film.

Nadal się zastanawiasz, co jest lepsze?

Oczywiście, że heavy rain jest lepszy, ale miałem na myśli ,że jak na 2005 rok to w fahrenheit byłą lepsza fizyka. dla mnie heavy rain jest genialny tylko tu była moija uwaga o szczegółąch które zuważyłęm.

Aha, to sorry. Pisząc "Nie wiem czy lepszy niż Farenheit" trochę mnie zmyliłeś.

wiem ten tytuł tematu to wielki bład

Lepszy (dla mnie) Fahrenheit

Aha... i to wszystko? Spodziewałem się głębszej... lub jakiejkolwiek argumentacji w odpowiedzi na tak wyczerpujący post.