PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=612210}
7,0 870
ocen
7,0 10 1 870
IGI 2: Covert Strike
powrót do forum gry IGI 2: Covert Strike

8/10

ocenił(a) grę na 8

Być może nie wszyscy odnajdą się w tym dziś już, przynajmniej na pierwszy rzut oka, archaicznym tytule, ale fani pierwszej części bez wątpienia pokochają tego godnego uwagi następcę.

Choć na początku myślałem, że się poddam już na wstępie, gdyż wcale niełatwo było mi tę grę włączyć na Win 10 bez irytującego przycinania. Ostatecznie znalazłem sposób i mogłem przypomnieć sobie jak fajnie było grać w Project IGI. Ta gra swoim podejściem niewiele różni się od poprzednika i nie mam ku temu większych zastrzeżeń. Wypracowane standardy z pierwszej części, które znalazły tak wielu fanów na całym świecie, dalej cieszą i przyjemnie angażują gracza.

Oczywiście, podobnie jak w pierwszej części, do sposobu poruszania się, strzelania i ogólnie mechaniki gry trzeba się przyzwyczaić. Ale gdy się to wszystko załapie, gra odpłaca się z nawiązką. Co nie oznacza wcale, że będzie łatwo, o nie. Miałem wrażenie, że było jeszcze trudniej niż w jedynce, nawet mimo tego, że wprowadzono możliwość 3 zapisów w trakcie każdej z misji (tutaj pochwała za prosty i fajny pomysł z rozładowującą się baterią przy każdym z zapisów – wymusza to na graczu odpowiednie planowanie swoich działań i brak nierozsądnych save’ów na lewo i prawo). Do niektórych z misji podchodziłem kilkanaście razy, jak nie więcej. Ale gdy już udawało się taką misję przejść, poczucie satysfakcji było ogromne. I mam wrażenie, że właśnie to tak często różni te łatwe, nowe tytuły od tych starych, które naprawdę potrafiły stawiać wysoko poprzeczkę nawet dla kumatego gracza.

Misji jest tu naprawdę sporo i tym razem są jeszcze bardziej zróżnicowane niż w poprzedniku (Rosja, Libia, Chiny…) Oczywiście mamy też nowy arsenał broni, ale nie ukrywam, że zdecydowaną większość misji starałem się ukończyć bez ich użycia. Fakt, że nie wszystkie z nich się dało, co potwierdza szczególnie ostatnia, epicka, trzymająca w napięciu misja. Postarano się również o zróżnicowanie misji pod kątem konieczności użycia takiej czy innej strategii. Chociaż „konieczności” to może złe w tym przypadku słowo. Misje można pokonywać na wiele sposobów. Ale na pewno niektóre z nich są bardziej sugerowane, czy też raczej lepiej „premiowane” przez twórców.

Z pewnych minusów, to pewnie można by wymienić fabułę, która… no cóż, do odkrywczych nie należy i choć jest prawdziwą kontynuacją jedynki, to zawiera na ogół bardzo oklepane motywy i raczej wszystko to, co z poprzednika już znaliśmy. Poza tym są tu pewne techniczne niedociągnięcia. Czasem, niezależnie jak cicho nie podejdziesz do wroga zza jego pleców, to przy pewnych ruchach, ten się odwróci, a czasem nie. Niby wprowadza to pewną nieprzewidywalność, ale mając na uwadze to, jak trudna jest to gra, to prędzej irytuje, bo tutaj dosłownie jeden centymetr ruchu w lewo czy w prawo bądź też jeden drobniutki błąd powoduje, że misję trzeba powtarzać.

Mimo wszystko, dwójka to zdecydowanie godny sequel tego bardzo dobrego taktycznego FPS’a. I pomyśleć, że wciąż tak wielu nie zna ani jednej, ani drugiej części historii Davida Jonesa. A jeśli zna tylko pierwszą, to ja zdecydowanie zachęcam to zapoznania się z „Covert Strike”.

Moja ocena: 8/10.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones