Tak, regeneracja zdrowia też była.
A co najlepsze - był też niesamowicie niski poziom trudności. Kolejna rzecz wspólna ze współczesnymi grami
czy prosta to nie wiem nie zwróciłem uwagi xD ale na pewno frustrująca na maxa mam na myśli brak sejwów czy chociaż punktów kontrolnych,jeszli grałeś i zacząłeś następnego dnia okazywało się że ilość broni ala Terminator wyparowywała i zaczynało się misje z przypisaną do etapu bronią,brak mp czy coop'a.,liniowa,krótka ale też posiadająca sporo zalet przez które chciałem zobaczyć co czeka mnie na końcu.
No brak savów potrafił zdenerwować, szczególnie jeśli pominęło się jakiegoś przeciwnika i on władował nam za to serię w plecy.
Postanowiłem sobie kill.switch odświeżyć i zauważyłem że gra przechodzi się praktycznie sama, a gdy robi się ciężko to wtedy z pomocą przychodzi cover system który jeszcze bardziej ją ułatwia.