Roy Earle najlepsza gadka najlepszy wóz. Z Bekowsky były najlepsze sprawy a Galloway najgorszy

Mi przypadł do gustu właśnie Rusty. Taki stary wyga, ale jednak ciekawa postać i miał gadane skubaniec :P

Rusty zdecydowanie. Bekowsky był sympatyczny, ale raczej nijaki.

Roy był najlepszy, gejku

ten pedałek? był okej chyba

Tzn. dupkiem był i nie lubię go za to że wyebał Phelpsa, ale jego teksty to 100/10

Teksty najlepsze to właśnie Rust miał

Rusty ciągle podpierał ściany i palił peta z tą samą miną

ble ble ble

I tak właśnie mamrotał coś tam pod nosem!

i dobrze!

Już mi się miesza z TD, nie wiem który był Rust a który Rusty xD

Nihilista nie chciałby mieć ksywy Rusty

Ja najbardziej polubiłam Hershela Biggsa.

Każdy był inny i w każdym lubiłem co innego ( bądź nie lubiłem w przypadku Roya ) :)

Jeżeli jara Cię, że jakaś postać w grze jest z pochodzenia Polakiem, to wtedy rzeczywiście Bekowsky jest najlepszym partnerem, bo jego narodowość jest jedyną rzeczą, którą o nim wiemy. Hershel był tylko odrobinę mniej nijaki, a Rusty i Roy irytujący. Pytanie powinno raczej brzmieć po co w ogóle głównemu bohaterowi partner, skoro i tak wszystko trzeba robić samemu.

Hershel Biggs.

nie zauważyłem różnicy

Bekowsky był zbyt nijaki. Rusty w sumie spoko, bo może leń, ale nie sprzedajny. Roy wiadomo, gnój, a Hershel dostał za mało czasu, żeby go lepiej poznać.