Nie rozumiem zachwytów. Przelazłem, ale to znów bezduszna kopia soulsów. VA jest tragiczny ("Włoch" i koreanka to jedni z najgorszych aktorów jakich słyszałem w życiu). Muzyka jest strasznie irytująca - bardzo głośna, strasznie szybko się zapętla. Wszystko jest tanie - choć grafika bywa piękna, to wszystko jest zrobione jakby z plastiku.
Historia była już pięć tysięcy razy wałkowana, postacie które próbują być cool są strasznie cringe'owe, gra nieudolnie kradnie fragmenty z Bioshocka. Końcówka jest do du*y i sequel baituje.
Przelazłem całość, ale nie polecam.