I właściwie to tyle. Wróciłem na wyspę. Własnoręcznie uratowałem świat wpisując liczby do komputera. Byłem w Czarnej Skale, na plaży, w stacji Łabędź, ukrywałem się przed Potworem. Wszystko dzięki tej grze - co jeszcze byłoby mi do szczęścia potrzebne?

Gra ma sporo minusów:

1) poroniony pomysł z handlem. Rozbitkowie handlujący kokosy za pochodnię oraz piwo za pistolet. ~~
2) nieprzeklikalne scenki, które musisz obejrzeć!
3) brzydkie modele oraz animacja twarzy.
4) jednoliniowe dialogi wywołujące pukanie czołem o biurko z prędkością 2 uderzeń na sekundę. "Czego ode mnie chcecie?; Musisz coś dla nas zrobić" i k**** tyle! Podchodzę do Sayida i mówię mu: "Pamiętam!", a on: "Super, to teraz odpowiesz na moje pytania". I to tyle. Nie mogłem nic więcej powiedzieć, a on nic nie mówił dalej.
5) zakończenie jest absurdalne i raczej nie można go wytłumaczyć w żaden logiczny sposób. Do tego sporo wątków też jest uciętych (wysadzenie tej stacji obok łabędzia oraz wiadomość w komputerze).


Ale plusy są i nic tego nie zmieni. Wróciłem na Wyspę dzięki tej grze. Biegałem po niej, była genialnie animowana, jakbym mógł pobiec wszędzie. Widoki są miodzio, muzyka jest miodzio. Nowa postać śmiało mogła się znaleźć w serialu, jej historia jest równie dobra jak tych najważniejszych z LOST.

Nie mam co narzekać. Ten serial na lepszą egranizację nie zasługuje.


7/10
15 screenów z gry (jakby co odświeżcie):
http://steamcommunity.com/id/Garrecio/screenshot/595827150545392644/?filter=shor tcut_72394