Sam to była moja jedna z najlepszych postaci...dlaczego musiał zdradzić !? Gra była zajebista i
przypomina mi stare czasy nigdy ich nie zapomne ;)
To Paulie i Tommy zdradzili rodzinę, ustawiając sobie "robotę na boku", nie Sam, który do końca życia pozostał lojalny Salieriemu.
Chyba Saleri zdradził ich wszystkich nie widziałeś nic podejrzanego? Tyle Ryzyka dla zwykłych Cygarów ?
O ile dobrze pamiętam, tam były diamenty. Jedną z podstawowych zasad jego Rodziny był zakaz prowadzenia interesów na boku. Tommy i Paulie świadomie go złamali, myśląc, że Salieri ich wykiwał. Sam Don twierdził, że zamierzał się podzielić zyskiem, ale przez pewien czas chciał utrzymać sprawę w tajemnicy. Nie chciał rozgłosu.
To dlaczego ich okłamał na początku. Tak naprawdę gdyby nie ten incydent z robotą na boku to Tommy i Paulie nigdy by się nie dowiedzieli od Salierego co naprawdę ukradli z portu.
"Sam Don twierdził, że zamierzał się podzielić zyskiem, ale przez pewien czas chciał utrzymać sprawę w tajemnicy. Nie chciał rozgłosu".
Chyba że chodzi o coś innego.
Nie jestem w stanie z tobą na ten temat rozmawiać, bo grałem dawno i po prostu tego nie pamiętam. Musiałbym przejść "Mafię" raz jeszcze.
Pamiętajmy, że Tommy i Paulie napadli na bank dzień po kradzieży cygar z diamentami. W międzyczasie nie pojawili się w barze (kiedy jesteś w trakcie "Roboty na boku", to brama na parking jest zamknięta). Sam pewnie dowiedział się w dzień napadu o kulisach sprawy z diamentami. Dlatego też Sam wiedział, a Paulie i Tommy nie :)
Poza tym Salieri nie ufał Tomowi, po tym jak się dowiedział że nie zabił ani tej dzi*ki w hotelu, ani Franka.
Sam miał bardzo duży potencjał, tylko według mnie niewykorzystany. Tak naprawdę mało go było w fabule i nagle bum, staje się tym "złym". Gdyby lepiej pokazano jego przyjaźń z Tommym, to jego "zdrada" wywołałaby jeszcze większe emocje.