Jak kompletnie inny gość, już w dwójce zrobili błąd zmieniając twarze Maxa i Mony.
Postać z 1 części to Sam Lake, scenarzysta, wynik cięć budżetu, ogólnie amatorka i konflikt osobowości z głosem McCaffreya, co zawsze powtarzam, już pomijam ten tragikomiczny model in game. 2 to prawdziwa wizja gliny po przejściach, a nie szczyla z zaparciem. No i Mona? Nie, teraz MUSISZ sobie jaja robić.
Po prostu uważam że Max z jedynki wyglądał dobrze i nie potrzebne były żadne zmiany. Mogli trochę go przemodelować a nie tworzyć całkiem inną postać, gdybym ktoś mi nie powiedział, to nie wiedziałam bym w ogóle że to Payne. Mimo wszystko dziękuję za wyjaśnienie.
Ja tez uważam że trochę przegięli zamieniając postacie z których wizerunku użyczali członkowie Remedy Entertainment na profesjonalnych aktorów, dla mnie Max Payne to zawsze ten z twarzą Sam'a Lake. Mogli ich zamienić, ale bez przesady. Do bólu symetryczne twarze (zwłaszcza Mony), były wręcz przerysowane, wyglądają aż za dobrze. Twarze zwykłych ludzi, takich jak można spotkać na ulicy nadawały grze autentyczności i były częścią jej specyficznego klimatu. Jeśli ktoś miałby przeciwstawić się polowe mafii w Nowym Yorku, zapewnię nie wyglądałby jak model żywcem wyjęty z reklam bielizny.