Czyli jak zamieniono grę z klimatem, który można było ciąć piłą mechaniczną, na siekę rodem z nowych Call of Duty w słonecznym Sao Paulo
Jestem wielkim fanem Maxa. Jedynki jak i dwójki... Niestety trzecia część to zupełnie inna bajka. Klimat dwóch pierwszych części jak dobrze zauważyłeś był niezwykły. Ciężki jak cholera, ale wciągający i strasznie psychodeliczny. Nowy Max to już inna historia...
Jako fan poprzednich części (głównie jedynki, dwójkę uważam za najsłabszą część) uważam że gra jest świetna. Klimatu udało się troszkę zachować, ale nie za niego cenię serię. Uwielbiam ją właśnie za Maxa, w tej części już starego, ledwo żyjącego pijaka, który przez zbiór nagłych wydarzeń trafia do zupełnie innych realiów. Uwielbiam to, jak zagubiony Max jest w nowym świecie, jak poprzez coraz to większe porażki szuka odkupienia. Uwielbiam scenę w której goli głowę i wchodzi do faweli, nie chcąc zawieść kolejnej osoby. Zaczyna działać na własną rękę. Max wydaje się ludzki, prawdziwy, nie jest kolejną postacią którą mamy gdzieś, a jego losy faktycznie nas obchodzą. A tabuny wrogów i tysiące wystrzelonych pocisków faktycznie do czegoś prowadzą, a nie są pustą sieczką jak z wyżej wspomnianego Call of Duty.
Jeśli w Max Payne 3 widzisz tylko bezmyślną sieczkę to chyba grałeś w inną grę. MP 3 ma świetny klimat, odmienny od poprzednich części, ale świetny. Zmiany były konieczne, bo inaczej wyszłaby taka jak druga część, która niesamowicie mnie wynudziła.
Po prostu gra została zrobiona w nowym styl, w takim jakim robi się nowe CoDy,Hitmany i GTA, więcej strzelanin, mniej klimatu, więcej rozpier** mniej ciekawej historii
Właśnie klimatu w MP 3 jest bardzo dużo i dalej jest to noire. Przecież Max Payne zawsze polegał między innymi na efektownych strzelaninach, a trzecia część podobnie jak pierwsza łączy świetny klimat i bardzo dobrą rozgrywkę. Monologi Max'a nigdy nie były lepsze i bardziej prawdziwe.
Ale w trójce masz masę klimatu, nieco odmiennego, ale genialnego. Na pewno lepszego niż w Max Payne 2.
klimat MP2 był równie dobry jak w 1. Ci co mówią,że był słaby chyba nigdy nie grali poziomów w szpitalu z prologu
W 2 klimat był kiepski bo to była ewidentna kopia jedynki. Tak samo rozgrywka, zero zmian. Dlatego było to odcinanie kuponów od genialnej jedynki. Trzecia część to zmiany i krok w dobrym kierunku.
Nie było żadnej kopii.
Śnieg zastąpił deszcz, motyw zemsty zastąpiła romantyczna opowieść z tragedią w finale w oprawie noir. Rozrywka zmieniła się nie do poznania. Przede wszystkim graficznie, wszystko zostało dopracowane i jest po prostu ładniejsze, druga zmiana to większa interreakcja z otoczeniem, otoczenie po prostu reaguje na wybuchy i strzały, możemy przesuwać dowolne rzeczy, ciała i pojawiły się takie niuanse jak pozostawione magazynki z broni, tłuczenie lub niszczenie większości rzeczy. Następnie zmieniono bullet time, teraz max może m.in. szybciej przeładowywać, strzelać po rzuceniu się, leżąc na ziemi. Postacie również przeszły transformację, Lem ze zwykłego ruskiego gangusa w swetrze, przekształcił się w eleganckiego i szarmanckiego bossa półświatka, kontrolującego pół miasta, prowadzącego dyskoteki, restauracje itd
To są zmiany zaledwie kosmetyczne. To, że poprawiła się w drugiej części oprawa graficzna i interakcja z otoczeniem to oczywiste. W końcu gry dzieli trochę czasu. Rozgrywka to jest to samo co było w jedynce zmiany są tylko kosmetyczne. Do tego gra jest po prostu nudna, fabuła się ciągnie i tylko ciekawa jest na początku i na końcu. Grając w drugą część miałem wrażenie, że dostałem drugi raz to samo w innej oprawie i z inną o wiele gorszą opowieścią. Trójka jest o niebo lepsza od drugiej części. Zmiany były konieczne, bo formuła się wyczerpała po pierwszej części. Tworząc MP 3 Rockstar pokazało, że nie robi słabych gier. Każdy ich tytuł jest bardzo dobry.
Jak kto woli. Ale jeśli uważasz,że ochranianie Gognitiego w kostiumie Kpt Bejsbola, czy też wizyta w psychodelicznym miasteczku to jedynie kosmetyczne poprawki, nie wspominając już o możliwości grania Moną to trochę dziwne rzeczy cię zaskakują
Przecież gra Moną się nie różniła od gry Max'em. "Ale jeśli uważasz,że ochranianie Gognitiego w kostiumie Kpt Bejsbola, czy też wizyta w psychodelicznym miasteczku to jedynie kosmetyczne poprawki" to tylko zmiana prezentacji i przedstawienie innych scen. Rozgrywka jest identyczna w dwójce. Chyba w ogóle nie rozumiesz o co mi chodzi.
Używała innego ekwipunku, miała inne ruchy, miała wszystko inne! A w 3 niby jaka jest zmiana?
właśnie na tym polega zmiana w większości gier ale nikt nie psioczy,że wychodzi kolejne GTA i różni się tylko tym,że jest ładniejsze albo kolejny CoD. To tak jakby gadać,że CoD 1 nie różni się od Black Ops bo tam też się strzela
Inaczej MP się nie da zmienić, chociaż cholera wie, może w 4 zrobią z tego rpg
"wychodzi kolejne GTA i różni się tylko tym,że jest ładniejsze" Akurat seria GTA przeszła bardzo dużą zmianę. Nie dość, że klimat w każdej się zmieniał to do tego czwarta część zmieniła niemal całą konstrukcję rozgrywki. CoD to jest odcinanie kuponów. W MP 3 jest zmiana scenerii, klimatu, a w samej rozgrywce choćby wprowadzenie systemu osłon. Zmiana stylu przedstawienia opowieści. Z kosmetycznych zmian to jest bardzo dobry silnik fizyczny i bardzo dobra grafika. Zmian jest całkiem sporo i niemal wszystkie są na plus.
A w MP2 niby nie było? Już wspomniane miasteczko, szpital, magazyny Vlada, jest jedyny powrót do Ragnaroku przerobionego Na Vodkę i tyle powiązania lokacyjnego z poprzednim Maxem, wszystkie miejsca są inne. A widzisz, sam piszesz,że jest zmiana klimatu czyli jednak się zmienił !
W MP 3 jest zmiana klimatu, w MP 2 nie ma. Nigdzie nie napisałem, że w Max Payne 2 klimat się zmienił. "miasteczko, szpital, magazyny Vlada" to wprowadzenie nowych lokacji, a nie zmiana w rozgrywce. Jest zmiana lokacji, nowe postacie i trochę zmian kosmetycznych. Nie ma żadnej ważnej zmiany w rozgrywce. Sprawia to, że Max Payne 2 to odgrzewany kotlet.
a niby przeniesienie gry do Sao Paulo to zmiana w rozgrywce?
Już wymieniłem ci zmiany w paru postach wyżej, to nie jest odgrzewany kotlet
" W MP 3 jest zmiana scenerii, klimatu, a w samej rozgrywce choćby wprowadzenie systemu osłon" Zmiana w rozgrywce to między innymi system osłon. Te zmiany co wymieniłeś to nie były zmiany w rozgrywce, a w prezentacji. Nie mam sił do dyskusji z kimś kto nie rozumie co do niego pisze.
niestety wyjaśniłem ci w ponad 10 postach,że MP2 to godziwa kontynuacja a ty po prostu jej nie lubisz. Nie dogadamy się
Takim graczom jak Ty żaden produkt będący kontynuacją przygód Max'a Payne'a nie byłby dobry. Zrozum, że każda seria nawet najlepsza z czasem potrzebuję zmian, bo formuła się starzeje. Zmiany w MP 3 nie są na złe, a na lepsze. Nie ma tu takiej sieki jak w serii CoD, a fabuła i klimat dalej są bardzo ważne. Sama postać Max'a nigdy nie była tak genialna.
MP2 podobała mi się jako kontynuacja, nie lubię zmian drastycznych np. Heroes VI
Takie zmiany to zwykle pogrzebanie serii albo przerobienie jej na coś czym nie jest
@katedra - Kłócisz się jak dziecko o mało istotne rzeczy. Max Payne 3 to kopalnia klimatu. Innego niż w 1 i 2, ale również czerpiącego z nich garściami. To jest kontynuacja, nie kopia. Pomimo tego, że największą sympatią darzę 2 część właśnie, to trójka doskonale poradziła sobie z oczekiwaniami fanów. Tych otwartych, bo rozumiem, że dla ciebie jedyne zmiany, które powinny mieć miejsce, to zamiast deszczu i śniegu powinna być teraz mgła.
Aha, jeżeli uważasz, że MP3 to siekanka, a 1 i 2 nimi nie były, to pozdro. Akurat trzecia część jest najbardziej realistyczna z całej trylogii (choć to bardzo umowny realizm, rzecz jasna).