Ogólnie sama w sobie rozgrywka mogłaby być lepsza, jest trochę błędów, ale stawiam 8 za tę niesamowitą otoczkę. Nie widziałem w życiu lepszego zakończenia w grze tego typu, zmiażdżyło mnie doszczętnie + te plansze z napisami i przegenialny utwór w tle (nie chodzi mi o LP, tylko te plansze przed ostatnią scenką w barze), lepiej nie dało się wyrazić całego bohaterstwa żołnierzy.
Jestem podobnego zdania. Może gra nie ma takiego dynamizmu jak CoD MW ( nie mówię o BF, bo ta gra do mnie nie przemawia) , ale o to tu właśnie chodzi. Danger Close robi gry na wskroś realistyczne, a nie napompowane super efektami. Nie rozumiem, dlaczego ludzie czepiają się osoby Preachera. Gość ma problem i to poważny i nie wiem dlaczego ludzie uważają, że jest zbyt milczący... Dla mnie gra pomimo błędów świetna ;)