Japończycy nie potrafią robić dobrych gier.

Przed wyciąganiem tak pochopnych (i co więcej: błędnych) wniosków, sugerowałbym zagrać w "Metal Gear Solid" (tak jest: pierwsza odsłona serii z 1997 roku, a jednocześnie trzecia odsłona serii "Metal Gear"), "Silent Hill", "Castlevania: Symphony of the Night" czy z tych nowszych "Dark Souls".

Zmierzam do tego, że Japończycy potrafią robić oraz faktycznie robią dobre gry. Natomiast "MGR" na PC to widocznie nędznie zrobiony port :P

MGSa z 1998 roku sprawdzę. "Silent Hill" odpada bo nie ma wersji PC czyli gra nie istnieje. To samo "Castlevania: Symphony of the Night".

Od "Dark Soulsów" odbiłem się jak piłka kauczukowa od ściany. :)

"Od "Dark Soulsów" odbiłem się jak piłka kauczukowa od ściany"

Co nie oznacza, że nie jest to przynajmniej dobra gra. Jeśli mówisz o konwersji na PC, to słusznie - najgorszy port na świecie.


"nie ma wersji PC czyli gra nie istnieje"

Mógłbyś jakoś rozwinąć tę myśl? Bo powiem szczerze - powiało tępotą, ale wciąż mam resztki nadziei, że dasz radę jakoś racjonalnie to wytłumaczyć ._.

Gdybym ograniczał się tylko do konsol lub PC, to nigdy nie poznałbym tak genialnych gier jak np. (w przypadku tłuczenia tylko na konsolach) "Diablo II", "Gothic", czy "Half-Life", bądź (w przypadku grania wyłącznie na PC) "Uncharted 2", "Tekken 3" czy właśnie wspomniana wcześniej "Castlevania: SotN".

>Mógłbyś jakoś rozwinąć tę myśl? Bo powiem szczerze - powiało tępotą,
Co jest w tym tępego?

>ale wciąż mam resztki nadziei, że dasz radę jakoś racjonalnie to wytłumaczyć ._.
No tłumaczce Ci. Gra nie wyszła na PC to znaczy, że nie istnieje. Czego tu nie rozumieć? :)
Gry, które nie wyszły na peceta nie istnieją.

"No tłumaczce Ci. Gra nie wyszła na PC to znaczy, że nie istnieje. Czego tu nie rozumieć? :)
Gry, które nie wyszły na peceta nie istnieją."

OK. Zatem konkluzja: Twoim zdaniem gry, które nie wyszły na PC nie istnieją. Rozumiem że dalsze drążenie tematu jest po prostu zbędne. Powiedziałem co wiedziałem i widzę że nie ma sensu dalej tego ciągnąć.


"Co jest w tym tępego?"

A chociażby absurdalne przekonanie o absolutnej wyższości jednej platformy nad drugą. Widziałem już różne przypadki, ale nigdy nie spotkałem kogoś kto zatracił się w tym do tego stopnia, że żyje w przeświadczeniu iż gry bez wersji PC-towej (czy jakiejkolwiek innej) nie istnieją.

>A chociażby absurdalne przekonanie o absolutnej wyższości jednej platformy >nad drugą.
Konsole są dla plebsu i biedoty. Nigdy nie kupię konsoli. Nie da się grać na konsoli w mój ulubiony gatunek czyli FPSy. (AIM ASSIST, sterowanie). To jest chore.

>Widziałem już różne przypadki, ale nigdy nie spotkałem kogoś kto żyje w >przeświadczeniu, że gry bez wersji PC-towej nie istnieją.
Widocznie młody jesteś i mało w życiu widziałeś. :)

Noc jest dzisiaj niezwykła. Rozdawane są Oscary, rozdawane są również swojskie nagrody dla krytyki. Spotkał oto pana, panie STAMiNA, nie lada zaszczyt. Akademia Snucia Bzdur i Warcholstwa przyznała panu Lśniącego Buraka. Gratuluję, życzę dalszych sukcesów w egzystencji.

Dzięki. :))

Ależ proszę podziękować Akademikom, ja prowadzę tylko konferansjerkę. Swoją drogą, dopiero teraz spojrzałem na Pańskie oceny. Zastanawiam się nad zgłoszeniem wniosku formalnego do gremium profesorskiego z wytknięciem małego poślizgnięcia. Z ostatnich miesięcy Pańskich ocen filmów wynika, że prawdopodobnie nie wie Pan, że skala ocen na filmwebie wykracza poza 5-gwiazdkową.

W niedawnym czasie oceniłem dwa filmy na 6. "Interstellar" i "Hawks".

Gratuluję.

Czego mi gratulujesz?

Postępu.

Postępu w czym?

MGR" na PC to widocznie nędznie zrobiony port :P

Nie to po prostu nędznie zrobiona gra i nawet Playstation 8 by jej nie pomogła .

Jeśli oczekiwać MGSa, to faktycznie można się zdziwić. Jeśli mowa o niezaspokojonych oczekiwaniach dotyczących slashera, to nie rozumiem co w tej grze jest nędzne.

a na czym grałes ?

PC.

Zagraj na padzie od x360, klikając RB zaznaczasz cel i kamera będzie za nim podążać. Ten sam efekt daje na myszce bodajże wciśnięcie pokrętła.
PS. get good, scrub

Będę to musiał sprawdzić. Dzięki.

Japończycy przestali robić gry, które nadążały za poziomem zachodniego standardu zaraz po roku 2005. Niestety ale "samuraje" zawsze już tak miały - numerem 1 jest ich własny rynek. Ostatnia japońska produkcja, którą mógłbym szczerze polecić "nieobeznanym" w temacie, to "Dark Souls".

Ładnie napisane.