Powtarzam zawsze to samo. MGS to jest nowy rodzaj/wymiar rozrywki multimedialnej :). Nie można go porównywać z niczym innym.

Dokładnie. Ja też zawsze powtarzam że MGS przełamał swoim filmowym klimatem charakter odbierania gier. Jest to najlepsza gra jaka do tej pory wyszła. Mimo starej mechaniki i grafiki zawsze do niej wracam i przechodzę z radością że mogę uczestniczyć w tak świetnym scenariuszu z klimatem i muzyką.

Dopiero co przerzedłem a już szukam kolejnych części. Mam nadzieje że znaleziona przeze mnie gra Thief okaże się równie dobra.

To polecam Metal Gear Solid 3: Snake Eater gra dla wielu lepsza od "jedynki".

Gram w gry zazwyczaj zaczynając od początku serii więc między mną a MGS3: Snake Eater jest 2.

Tak naprawdę to Snake Eater jest "pierwszą" częścią serii, bo jest to prequel. Oczywiście nie licząc gier Metal Gear i Metal Gear 2.

Pamiętam jak na psx-a dorwałem demo gdzieś w 1998 roku- niesamowite przeżycie. Z chęcią cofnąłbym się do tamtych czasów, bo dzisiaj to już nie to samo, nie czuje się tych emocji, które posiadały te klasyki.

Dokładnie dzisiaj to nie ten sam klimat. Głównie wychodzę z założenia że człowiek młodszy był to bardziej się tym "jarał". Dzisiejsze gry wideo praktycznie wcale mnie nie wsysają, bardziej wyczuwam w nich kolejne odcinanie kuponów na graczach (co roku nowa część AC czy CoD) niż chęć przedstawienia czegoś wyjątkowego (tj. MGS) tak jak to się starano uczynić na PSX gdzie twórcy mieli szerokie pole do popisu (wprowadzenie trójwymiarowej grafiki). Dzisiaj pierwszy raz w życiu przeszedłem Silent Hill z PSX i gra urzekła mnie swoim klimatem i muzyką, pomijając toporną mechanikę i ograniczone lokacje.

Dzisiejsze produkcje wydaje mi się, że są o wiele łatwiejsze, nie mają tak rozbudowanej fabuły,grywalności i klimatu, jakie posiadały te starsze już klasyki. Młodzi, którzy urodzili się zbyt późno, nie będą wstanie pewno przejść do tych starych gier. Mogą jedynie żałować, że ominęły ich te wspaniałe czasy, kiedy w grach stawiano na przeżycia emocjonalne, klimatyczne, które wciskały graczy w fotel, po czym nie mogli się poruszyć przez kilka minut.

Myślę, że po prostu czasy lat 90 tych były lepsze pod względem nie tylko gier, ale też filmów, muzyki, Wystarczy posłuchać wspaniałego rocka z tamtych lat, choćby Alice In Chains, aby się przekonać, że to po prostu świetne czasy, gdzie nie było wszystko tak przeżarte komercyjną papką w rozrywce, jak to ma teraz miejsce.

A ja myślę, że to pieprzenie dinozaurów zamkniętych w klatce czasu, że kiedyś wszystko było lepsze :) Jestem dość młody, z pierwszym MGSem skończyłem zapoznawać się dzisiaj i muszę faktycznie przyznać, że ma znakomity scenariusz, poza kilkoma truizmami, które popsuły mi całościowy odbiór.
Natomiast nie zgodzę się absolutnie, że w 21 wieku nie wyszły żadne dobre gry, filmy czy muzyka. Wystarczy spojrzeć na takie tytuły jak The Last of us, Shadow of the Colossus, The world ends with you, Okami, Jeanne d'Arc czy Virtue's Last Reward.
Tak samo z muzyką, takie zespoły jak Gojira, Opeth czy Dead can dance potrafią zrobić znakomitą, poruszającą muzykę, która nie brzmi jak grana na szczotkach :)
Wystarczy wyjść poza ramy radia i czytania CDAction żeby znaleźć perełki nowych czasów. Mówienie o AC czy CoDach tylko pokazuje ignorancje dotyczącą dzisiejszej branży. Tak jakby kiedyś nie było tasiemców i słabych gier. Jednak niektórzy wolą zamknąć się w tym, co już poznali. Wyjdźcie z pudełka, nawiązując do MGSa :)

Zespoły napewno są warte uwagi też i dzisiaj, wystarczy poszukać, to oczywiste, tylko że mało jest takich wokalistów jak chociażby Staley. Rocka słucha raczej dzisiaj mniej ludzi, niż chociażby popu, to po prostu moda. Przyznasz jednak, że dzisiaj już nie ma zespołów, podobnych do AC z lat 90 tych, które osiągają sukces komercyjny jak to było kiedyś. To po prostu trochę inne czasy, inne pokolenie, inne wartości.

Pewnie, kiedyś wszyscy słuchali rocka i metalu, więc o sukces komercyjny było o wiele łatwiej, teraz jak sama nazwa wskazuje, muzyka popularna świeci triumfy, a jej jakość jest godna pożałowania.
Chodziło mi jedynie o to, że przy dzisiejszym natłoku treści nawet najbardziej wybredny pasjonat znajdzie coś dla siebie, co dorówna albo i pobije muzykę/filmy/gry z przeszłości. Bo mamy coraz lepszą technikę i przy takim talencie jak kiedyś można zrobić po prostu więcej. Nie ma co tkwić przez całe życie w przeszłości, rozpamiętując to co było.
Pozdro!

Zapewne znajdzie, wystarczą chęci, jeżeli chcę się zapoznać z zespołem. Niech każdy poszuka coś dla siebie, co mu odpowiada.

Przesłuchałem kilka kawałków tych zespołów, które podałeś, i nadal twierdzę, że trudno dzisiaj o tak zdolnego wokalistę jak Layne. Muzyka świetna, ale brak jej jakiejś różnorodności, co by ją wyróżniało na tle innych. Dzisiaj się chyba nic nowego już nie tworzy, nie ma jakiejś bariery, która umożliwiła by przełamanie schematów, jak to miało miejsce w latach 90 tych.

Dinozaurem nie jestem, bo jestem bardzo młodym człowiekiem. Tylko co mam poradzić skoro dzisiaj przechodzę jakąś grę i żeby ją ukończyć to muszę się zachęcać bo mnie poprostu nudzi, gdyż mam wrażenie że nic z niej nie wyciągne. Chodzi tutaj o jakieś emocje, ten moment łapania się za głowę w trakcie ujrzenia napisów końcówych (co również cenie sobie w filmach) i nie jest to gest rozpaczy a wręcz przeciwnie. Ostatnią grę którą pamiętam która mnie urzekła to Beyond Two Souls. Nic nie poradzę że MGS jest świetny i nie dlatego że jest starą grą tylko jest poprostu świetny, ma to coś w sobie co czuję zawsze gdy to przechodzę. Nie jest grą w stylu "przejdzcie szybko i zapominajcie bo za pół roku nowa część". Jasne dawniej były również gry słabe o których nie warto mówić bo po co? Tasiemce ? Jeżeli chodzi Ci o gry sportowe to dla mnie nie są to tasiemce. Jeżeli chodzi o muzykę to old school'owy amerykański rap z lat 90 jest dla mnie najlepszy. Dlaczego? Pewnie dlatego że dzisiaj rapu zza oceanu praktycznie nie ma, chyba że jakcyś undergroundowi wykonawcy. No chyba że ktoś myli rap z szeroko pojętą "komerchą"