... jednak na każdego niecierpliwie czekam, w nadziei, że czymś pozytywnym mnie jeszcze zaskoczy. Payback, mimo, że został zjechany przez społeczność, był naprawdę przyzwoitą ściganką. Niestety tylko przyzwoitą, bo mam nadzieję, że jego największe bolączki nie zostaną powtórzone w najnowszym Heat, czyli mizerna, gimbusiarska fabuła/narracja bez jakiejś głębi oraz LOSOWY SYSTEM ULEPSZANIA AUTA. Caps, dlatego, że już w NFS 2015 gracze (w tym ja) ten system znienawidzili i strzałem w kolano ze strony EA było powtórzenie tego w Paybacku. Jeśli coś podobnego zostanie zaimplementowane w Heat, to EA strzeli sobie tym razem w łeb. Albo serii NFS. Wydaje mi się, że to ode mnie ma być zależne co chcę ulepszyć w swoim aucie a nie liczyć na j***ne karty, które łaskawie wyplują mi odpowiednią gałąź modyfikacji i potrójny perk.
Bardzo chciałbym, żeby najnowszy przedstawiciel serii NFS urzekł mnie (a także innych graczy) brudną, intrygującą historią z nietuzinkowymi postaciami, która zapadnie mi w pamięć jak pierwszy MW, UG2, czy Carbon. O model jazdy, liczbę aut (powrót Ferrari!), możliwości tuningu, kreację świata, soundtrack się nie boję, bo to Ghost Games mają obcykane od NFS 2015.