Gram na Easy i też nie jest wcale tak łatwo. Nadal trzeba się skradać i chować, tylko masz większą szansę że cię Obcy nie usłyszy (przynajmniej nie od razy)

ja się zdecydowałem na harda bo taką grę sugerował recenzent z CDA i na razie daje radę, ale jak ktoś nie ma czasu na dłuuugie i żmudne zmagania to może zacząć z cieńszej rury...

ja od razu zacząłem na hardzie, jest druga w nocy i po godzinie "zabawy" z obcym w pomieszczeniach szpitalnych stacji mam już dość tego stresu i muszę zrobić przerwę do jutra. oczywiście zginąłem tam już kilka razy z jego ręki (lub ogona) ale nauka(*) jak sprawniej unikać jego zainteresowania i dochodzenie coraz dalej i dalej, daje niesamowitą frajdę i wiele siwych włosów na głowie. (wyłączone światła w pokoju i dobre słuchawki robią swoje).

gra na hardzie jest straszna ale na prawdę warto zacząć z górnej półki, w końcu zawsze można sobie w dowolnej chwili zmniejszyć poziom trudności na niższy.

p.s. mam nadzieję że nie będę miał dziś koszmarnych snów z obcym i mną w roli głównej ;)

pozdrawiam


* ostatnią rzeczą jaką się dziś nauczyłem jest że chowając się w szafce zawsze warto mieć w gotowości palec na przycisku powodującym wstrzymanie oddechu.

Jak się wstrzymuje oddech? Ja często robię użytek z granatów ogłuszających. Zostawiam je na ziemi gdzieś dalej od np. drzwi które muszę shakować. Jak obcy w niego wejdzie to mamy ok. 30 sec. dla siebie :)

ja gram na komputerze to mam chyba pod prawym przyciskiem myszy. dokładnie tego jeszcze nie przetestowałem, ponieważ wczoraj na koniec grania zanim się zorientowałem co jest co, obcy wyrwał drzwi do szafki i już było po mnie. ale później gdzieś przeczytałem w poradniku że kiedy obcy zainteresuje się szafką w której siedzisz trzeba wstrzymać oddech i się skulić.

Na wstrzymanie oddechu są różne klawisze. Raz gra każe wcisnąć ppm, raz s, raz co innego. Najlepsze jest to, że jak się wstrzymuje oddech za długo, to chyba się zaczyna życie tracić, bo ekran zaczyna robić się czerwony na brzegach. Więc jak Ci Obcy chodzi drugą czy trzecią minutę obok szafki, to masz pozamiatane ;p

Popieram. Ja już miałem dość po akcji z droidami. Te ich czerwone oczka sieją zamęt w głowie.

to chyba była dla mnie najtrudniejsza misja po której zrobiłem sobie przerwę na kilka dni, ale grę przeszedłem na hardzie. Choć cały czas myślałem że to normal to ku mojemu zdziwieniu dostałem na koniec gry osiagniecie za przejscie na najwyższym poziomie.

Gra jest łatwa nawet na hardzie. Łatwo odwrócić uwagę obcego (i nie tylko) używając różnych itemów a gdy dostanie się miotacz ognia to obcy nie stanowi żadnego wyzwania. Oczywiście nie można go zabić, ale łatwo można go przepędzić tym miotaczem. Gra nie jest straszna i nie wydaje mi się, żeby poziom straszności zależał od trudności.

jestem niedzielnym graczem i gry przechodzę tylko dla fabuły więc wybrałem poziom łatwy. i powiem szczerze że nigdy nie schowałem się w szafie :P w 100% wystarczało kucanie i chowanie się za beczkami albo pod stołem w kompleksie medycznym mnie raz zaskoczył i kucnąłem w rogu pomieszczenia bo nie miałem jak schować się gdzie indziej obcy wszedł obszedł stół dookoła i wyszedł a już praktycznie byłem gotowy na restart rozgrywki

Dzięki za wszystkie odpowiedzi,już kurcze sam nie wiem co by było najlepsze.Ale zacznę chyba od średniego poziomu,dobrze wiedzieć że jest możliwość zmiany trudności podczas gry.
Może i na Hardzie jest większe napięcie i satysfakcja z przejścia jakiegoś levelu,ale moim zdaniem poziom sfrutowania wynikający z powtarzania po raz kolejny jakieś miejscówki jest nie adekwatny co do przyjemności wynikającej z uporania się z Obcym.No i do tego człowiek trochę traci tą immersję z powodu powtarzania danego poziomu po raz enty(można wtedy poczuć się jak Tom Cruise w Edge of Tomorrow :)

kubapol21 przez taki poziom gry czujesz w ogóle napięcie i klimat osamotnienia podczas gry,czy granie jest jak spacer po parku ?

Wiesz napięcie chyba nie wynika z poziomu trudności, jego po prostu brak w tej grze mimo paru scen gdzie rzeczywiście czuć atmosferę horroru, generalnie czy to na hardzie czy na easie obcy spaceruje po stacji ot tyle, tylko z poziomu na poziom trudności wybacza graczowi coraz to mniej błędów. Tu nie ma tak jak w filmie że on na ciebie poluje czai się w zakamarkach zaskakuje cię znienacka podkradając się do ciebie na suficie jest po prostu zabawa w chowanego pewnie podskoczysz na fotelu jak za pierwszym czy drugim razem cie złapie, ale szybko do tego przywykniesz, często go widzisz słyszysz z czasem napięcie przerodzi się w irytacje bo trudno przeszukiwać pomieszczenia gdy on wchodzi do nich raz za razem. Ja nie znoszę skradanek wszelkiego rodzaju Thiefy i inne gry odstraszają mnie bo nie o to chyba w grze chodzi żebym ponad połowę czasu w niej spędzonego siedział w szafie, za to uwielbiam obcego i śledzę tą historie.

W pełni się z tobą zgadzam odnośnie tej zabawy w chowanego.
Na początku było to bardzo klimatyczne, ale po całej zabawie w ambulatorium(najgorszy moment!) myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok.
Obcy z przerażającego przeciwnika stał się dla mnie irytującym gadem utrudniającym grę i eksplorację terenu. Idzie go wyczuć więc z chowaniem się nie ma zbytnio wielkiego problemu, ale ileż można spędzić czasu na klęczkach. 80% gry jak nie więcej spędziłam na skradaniu co w zasadzie liczy się od momentu kiedy pojawił się po raz pierwszy. W późniejszych etapach zwyczajnie się bałam o to że znów będę musiała przechodzić dany element od nowa, bo zapis daleko. To tyle jeśli chodzi o strach w tej grze.
Samą końcówkę już nie starałam się przechodzi na trybie skradania, więc miotacz ognia i mołotow poszły w ruch. Dając taką broń też trochę przesadzili, no ale w końcu można było odetchnąć i przestać bawić się w load i save.
Nie krytykuję całej gry, bo bardzo mi się podobała, ale sam obcy, który miał być głównym atutem tej produkcji zwyczajnie zawiódł.
Fabuła jest wciągająca, grafika bardzo dobra, muzyka również na plus więc źle nie jest.

Też nie przepadam za skradankami ale ta gra na razie stanowi wyjątek,spowodowane jest to ;klimatem,b dobrą szczegółową grafiką i projektami poziomów /całej stacji.Mam za sobą parę godzin i gra mi się podoba.gram na easy(jak dla mnie w sam raz,jakieś tam napięcie wynikające ze złapania jest i do tego gra mnie nie irytuje ciągłą śmiercią)
Jedyny problem że gra na moim x360 ma spore spadki płyności przez co gra przycina.pierwszy raz mam taki nieustany problem z tym na swoim X

Tylko hard! Nie psuj sobie genialnej gry przez pójście na łatwiznę...

Dokładnie - jedynym słusznym poziomem trudności jest ten najwyższy. Amanda nie służy w Colonial Marines, a Obcy grasujący w Sewastopolu to nie zwierzątko domowe. Krótko mówiąc, jeżeli gracz ma czuć tę fantastyczną atmosferę ciągłego zagrożenia, musi liczyć się z faktem, że każdy błąd będzie jego ostatnim.
Sam gry jeszcze nie przeszedłem (naturalnie grywam tylko po zmroku), ale każda chwila spędzona przy niej jest czymś wyjątkowym, czego nie czułem nigdy wcześniej. Warstwa dźwiękowa stoi na niespotykanie wysokim poziomie, wręcz wgniata w fotel, zaś muzyka, zaczerpnięta wprost z filmowego pierwowzoru, doskonale buduje klimat. Graficznie również mamy tu do czynienia z pierwszoligowym tytułem, tak dobrego dynamicznego oświetlenia oraz równie znakomitej wolumetrycznej mgły nie widziałem nigdzie wcześniej. Nie chcę zapeszać, ale szykuje się ósma "dycha" jaką przyznałem w swej sięgającej blisko dwóch dekad karierze gracza. Już teraz mogę jednak polecić Obcego każdemu, kto szuka gry oferującej coś więcej ponad trywialną rozrywkę.

Twój komentarz jest lepszy od większości recenzji.

No na hard gra jest wymagająca, nie da się ukryć. Gram w gry od wielu, wielu lat i trochę się mimo wszystko musiałem namęczyć. Ale zawsze w opcjach podczas gry poziom trudności można zmienić :)

Grać w tą grę na poziomie innym niż hard to jak zastać nagą Scarlett Johansson w swoim łóżku i jej nie wyruchać.

Wolał bym Charlize Theron :)
Grałem na poziomie łatwym i gra mi się bardzo podobała( tak na 8.5 gdyby nie zakończenie dałbym 9). Dla mnie bardziej w grze liczy się wsiąkniecie w świat gry i klimat niż uczucie strachu-tym bardziej że ten obcy nie budził we mnie większego strachu(może dla tego że był cały czas ten sam,nie latał po ścianach tak jak w filmie i i jak już się zginęło kilka razy to ten przeciwnik nie robił wrażenia) bardziej takie zaskoczenie(uczucie ooh) jak cię dorwał.Dla mnie gra traci na tym "wsiąkaniu" w świat gry gdy po raz 10 trzeba powtarzać dany odcinek

witajcie, gram na hard, doszedłem do tej stacji łączności gdzie biega kilka androidów, a ja muszę się wrócić przez cały poziom, mam dość nerwowo, z tymi androidami sie nie da, ładujesz do nich z rewolweru i nic, amunicji jak na lekarstwo, chyba zbyt pochopnie ustawiłem na hard

Żeby unieszkodliwić androida musisz kilka razy postrzelić go w głowę. Strzały w klatkę piersiową nic nie dadzą.