PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=714510}
8,6 3 414
ocen
8,6 10 1 3414
Ori and the Blind Forest
powrót do forum gry Ori and the Blind Forest

Ktoś już grał? Na pewno. Jakie wrażenia?

ocenił(a) grę na 8
adam05051_filmweb

Po ORI sięgnąłem po przejściu Dust: An Elyssian Tail, bardzo sympatyczna metrovania, z elementami Hack n Slash, przyjemna i lekka (prawie w ogóle na niczym się nie zaciąłem), jednocześnie na tyle satysfakcjonująca i wymagająca, żeby nie nużyć. Nic dziwnego, że po przejściu chciałem sobie popykać w coś podobnego - urokliwą grę tego typu -, a Ori było pierwszą sugestią jaką zasugerował mi Steam. O grze wiedziałem tylko że jest dobra i może raz czy drugi zobaczyłem screen'a czy filmik (no ale jak bezkształtna masa społeczności internetowej uważa że coś jest naprawdę dobre, więc coś na rzeczy musi być... o ile nie mowa o kolorze skóry czy porno... tam może być dość dziwnie).

Jakie wrażenia? Otóż Ori to NIE jest gra jakiej oczekiwałem. Jeżeli ktoś szuka lekkiej gierki w której mógłby chłonąć piękną grafikę i ścieżkę dźwiękową będąc stymulowanym przez w miarę wymagającą rozgrywkę to na tej grze może sobie połamać zęby.

Według teorii "Przepływu" według psychologa Mihaly Csikszentmihalyi, istotna jest zależność pomiędzy wyzwanie i umiejętnościami. Jeżeli wyzwanie jest większe niż nasze możliwości, możemy stać się sfrustrowani i wkurzenie. Jednak gdy wyzwanie jest znacznie mniejsze niż to, którego jesteśmy godni, stajemy się znudzeni. Ogólnie rzecz biorąc stosunek między zależność między wyzwaniem i umiejętnościami musi być mniej więcej liniowa - wraz ze wzrostem naszych umiejętności gra robi się coraz bardziej wymagająca.

Powodem tego psychologicznego pierdzielania powyżej jest fakt, że Ori na początku jest cholernie trudną i frustrującą grą. Sterowanie jest bardzo czułe i dokładne (więc jak coś się sknoci to nie jego wina), bardzo często nawet nie wiemy co nas czeka zanim będzie za późno (więc gra pamięciowa). Odnosząc się do poprzedniego akapitu, poziom trudności na początku gry (jeżeli i nie przez więcej niż jej połowę) poziom trudności jest wyższy niż nasze umiejętności, co może powodować szeroko pojęte wk*rwienie i syndrom roztrzaskanego pada na ścianie (:D). Ale! Jeżeli nasze umiejętności wzrosną na tyle, że będziemy w końcu nadążać z poziomem trudności to gra staje się niesamowita, a my latamy jak niepowstrzymana kulka przed siebie z niesamowitą satysfakcją.

Przykładem tego może być ten etap ucieczki z wodnej wierzy - oj jak się piekliłem, jak mięchem rzucałem na lewo i prawo kiedy a to nie złapałem jednego światełka, a to wpadłem na kolce, a to coś spadło mi na łeb. Ale kiedy już ogarnąłem sprawę i byłem w stanie przejść ten etap idąc ja burza ku górze, to wraz z kulminacją czułem niesamowitą satysfakcje że... mmm... wieża, akcja która toczy się coraz szybciej i szybciej, a na końcu wytrysk zakończony satysfakcją... Hmm...

Podsumowując moje wrażenia z gry - Gra jest jak bardzo ładny owoc, z naprawdę twardą skorupą najeżoną parzącymi, ostrymi kolcami i słodkim wnętrzem - przebicie się przez skorupę może być twarde i bolesne, a do tego możemy sobie przy tym połamać palce, ale jak już się przebijemy to czeka słodkie wnętrze i satysfakcja że daliśmy rade. I tym dla mnie było Ori and the Blind Forest.

ocenił(a) grę na 10
Krol_Sedesow

Świetnie to opisałeś :D. Gdyby nie ten etap do przejścia który opisałeś (to zrównanie swoich umiejętności do wymagań gry), to nie byłbym w stanie cieszyć się z mapy z DE. grę przeszedłem ponad 20 razy i teraz odpalam ją tylko wtedy gdy chcę obejrzeć sobie naprawdę ładną bajkę - bo tym jest teraz dla mnie granie w tą grę.

ocenił(a) grę na 10
adam05051_filmweb

Jak w to zagrałam to klimat skojarzył mi się z Raymanem :)

ocenił(a) grę na 10
adam05051_filmweb

Bardzo, bardzo, bardzo trudna gra dla niebywale zręcznych. Oj dobrze, że kanapa miękka bo padem waliłem w nią chyba z 1000 razy ze złości. Ale...no właśnie jest to magiczne "ale". Gdy już Ci się uda...to czujesz taką hardcore satysfakcję z siebie :D W pewnym momencie idziesz jak burza. Gdy sięgasz po drugą część Ori (zwłaszcza po stosunkowo krótkim okresie czasu od poprzedniej części, żeby nie stracić wprawy) to masz wrażenie, jakbyś był jakimś cyborgiem, któremu idzie już znacznie łatwiej i czuć w dłoniach te umiejętności. Polecam jednak czasami maść na ból ręki bo wierzcie mi - niektóre momenty są tak trudne, że aby przejść całą sekwencję to albo robicie sobie dzień przerwy/parę godzin, albo trzeba jakoś znieść ból nadgarstków i palców :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones