PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=608731}
7,3 4 298
ocen
7,3 10 1 4298
Painkiller
powrót do forum gry Painkiller

Zacznijmy od tego czym jest właściwie Painkiller. Painkiller to gra stworzona przez polskie studio programistyczne People Can Fly. Skąd właściwie ten dziwny tytuł – Pankiller? No więc Painkiller to nazwa dość ciekawej broni która służy do zabijania a właściwie służy do uwalniania od bólu jakim jest życie poprzez śmierć i dlatego to taka dość przewrotna nazwa – Painkiller.
W grze Painkiller wcielamy się w postać niejakiego Daniela Garnera który przez swoje gapiostwo powoduje wypadek samochodowy w którym ginie jego żona i on sam. Za karę musi odbyć pokutę a dokładniej służbę u samego Gabriela Anioła więc pytanie czy to faktycznie kara czy może zaszczyt i nagroda, że może służyć Gabrielowi i samemu Bogu? Uważam jednak, że dostąpił zaszczytu służenia u boku Gabriela i myślę też, że śmierć bliskiej osoby Daniela z powodu jego winy posłużyła raczej jako pretekst do wykorzystania niezwykłych umiejętności Garnera oraz nadaniu im jakiegoś takiego większego sensu. Tak to w skrócie wygląda. Przechodząc do gry.
Zaczynamy…
No więc zaczynamy grę na cmentarzu dzierżąc w dłoni podstawową broń czyli tytułowego Painkillera. Zdaje się że mamy do dyspozycji jeszcze shotguna, który niczym wyjątkowym się nie wyróżnia przy czym działa bez zarzutu. Każda z broni ma alternatywny typ ostrzału co oczywiście nie jest nowym pomysłem programistów z People Can Fly.
Na wstępie gry wyskakują z ziemi nasi pierwsi przeciwnicy czyli szkielety okuci w zbroję z mieczami. Dziwnie trochę to wygląda bo zamiast grobów które ewentualnie odsuwałyby się i wychodziłyby z nich trupy to wyskakują z ziemi jakieś szkieletory przy kiepskiej animacji bo nie ma tego efektu jak kopiec ziemi który pęczniej i wybrzusza się na wierzch. Więc w grze wygląda to tak trochę po dyletancku. Takich motywów ze szkieletem w zbroi było już pełno i w starych grach na Amigę i w filmach no ale może nie potrzebnie się czepiam takich detali. No więc przechodząc dalej Daniel Garner otrzymał prawdopodobnie od Gabriela boskie moce związane z pochłanianiem dusz świeżo ubitych przeciwników. Dusze służą Danelowi do uzupełniania sił witalnych które mogą ulec pogorszeniu w starciu z różnymi przeciwnikami. Idąc dalej napotykamy na innych naszych wrogów nieco mocniejszych witalnie ale jednocześnie zostawiają nam duszę która daje nam więcej punktów energii. Zbierając dusze jeśli zbierzemy odpowiednią liczbę dusz na moment stajemy się niezniszczalni i w dodatku otrzymujemy na te parę sekund super moce które rozwalają na kawałki naszych przeciwników. Gra jest o tyle fajna że np. możemy specjalnym kodem spowodować że trupy i strzępy po przeciwnikach zostają na ziemi ale będziemy potrzebowali wówczas dużo mocniejszego komputera aby mógł udźwignąć te detale na planszy.
Podążając dalej napotykamy na różnej maści potworów z których, co ciekawe można „wytrząsnąć” klejnoty przy użyciu naszej podstawowej broni. Ponadto na planszy możemy znaleźć kupę złotych monet oraz cenniejszych przedmiotów ze złota i klejnotów które są ukryte w sekretnych pomieszczeniach do których bardzo ciężko się dostać i prowadzi do nich skomplikowana droga ale jak już je znajdziemy to czeka nas moc atrakcji bo możemy kupić za te klejnoty, relikwia dodatkowe ulepszenia naszej postaci. Ulepszenia dają nam duże możliwości usprawniające nasze siły witalne oraz inne fantastyczne ulepszenia dzięki którym daje nam znaczną przewagę nad wrogiem. Powiem więcej, dzięki tym ulepszeniom mamy szansę pokonać Bossów szybciej. Bez ulepszeń pokonanie Bossa sprawi nam dużo problemów oraz frustracji. Tak więc warto się wysilić i odszukać jak najwięcej sekretów.
W grze brakuje mi naprawdę jakichś fantastycznych broni które koszą zastępy wrogów w szybkim tempie. Owszem twórcy gry faktycznie umożliwili wpisanie specjalnego kodu który powoduje że przeciwnicy mają po jednym punkcie energii. Chwała za to twórcom bo to był świetny pomysł z tym, że skoro już przeciwnicy mają po jednym punkcie energii to przydałoby się wygenerować znacznie więcej tych potworów które pojawiałaby się częściej i byli gęściej usiani. Ponadto powinno być więcej poziomów w plenerze, otwartych i bardzo rozległych to by dało multum satysfakcji dla gracza. Tak niestety nie jest nad czym ubolewam no ale może w przyszłości coś takiego stworzą. Inaczej ujmując plansze powinny być bardzo rozległe a potwory powinny się pojawiać w ogromnej ilości ze wszystkich stron powinni nas otaczać zakładając przy tym że mają po jednym punkcie energii a nasze bronie koszą ich błyskawicznie. Amunicja do broni powinna się nie kończyć, tak właśnie powinno być a tak niestety nie jest. Teraz kilka słów o grafice.
Grafika nie powala jakością i nie jest to majstersztyk na miarę poprawionego graficznie Crysisa ale to nie przeszkadza bo wszystko jest tu bardzo czytelne a sama gra nie jest jakaś wyjątkowa a zatem nawet nie musi być piękna graficznie. Teraz trochę opowiem o poziomach.
Przyznam, że nie wszystkie poziomy podobały mi się ale trudno jest aby wszystkim dogodzić więc nie czepiajmy się tego. Niektóre plansze są naprawdę elegancko wykonane jak np. Pałac w stylu arabskim (orientalnym). Niestety choć piękne to momentami słabe a więc tu trochę bark konsekwencji. Powrócę na moment do kwestii broni. Dla przykładu mamy miniguna więc minigun działa bez zarzutów ale mogę się przyczepić do kilku rzeczy ogień z lufy miniguna nie powinien pojawiać się tuż przy lufie tylko dalej a więc musi być pewien odstęp od lufy i wtedy powinna być animacja ognia z lufy jak w prawdziwym minigunie a tutaj tak nie jest. Kiedy jednak strzelamy np. w ścianę to widzimy efekt trafienia jakieś efekty odblaskowe itp. Za co musze pochwalić twórców gry. Inna rzecz że animacja ognia z lufy powinna być za każdym razem inna i powinna być losowo generowana ale zdaję sobie sprawę z tego iż twórcy gry nie potrafiliby tego zrobić gdyż jest to po prostu za trudne do zrobienia nawet dla fachowców. Jeszcze trochę o przeciwnikach. Otóż jest kilkanaście rodzajów przeciwników a zachowują się właśnie adekwatnie do naszych oczekiwań czyli wchodzą ustawicznie pod nasz ostrzał czyli typowe zachowanie przeciwników typowych dla klasycznych strzelanin FPP. Nie powinniśmy czepiać się inteligencji naszych wrogów gdyż kosząc ich sprawia że czujemy się dobrze. Gra Painkiller jest typową strzelanką FPP nie wymagającą ani myślenia ani jakiegoś większego zagłębiania się w szczegóły choć dla mnie istotne są szczegóły to pomimo tego młodym graczom może się spodobać. Wracając do poziomów, tak jak napisałam wcześniej spora część plansz jest naprawdę starannie wykonana i posiada klimat. Zauważyłam że posuwając się dalej plansze są coraz to bardziej różnorodne tylko pytanie czy to dobrze czy źle? Bo każda mapa jest „jak z innej parafii” czyli każda nowa mapa posiada zupełnie inny klimat i zupełnie odbiega od stylu poprzedniego levelu i jest zrobiona w innej konwencji. Osobiście mi to nie przeszkadzało.
Niestety ostatnie plansze i finalna walka z ostatnim Bossem mocno rozczarowuje i nie tego oczekiwałam po zakończeniu.
Podsumowując, gra jest na jeden raz a przynajmniej w moim przypadku co wcale nie znaczy że jest zła. Po kilku udoskonaleniach takich jak : Super Mod Graficzny, fantastyczne modyfikacje broni oraz nowe plansze bardziej rozbudowane z wielkimi plenerami mogą sprawić że, poczujemy się znacznie lepiej.
Grę oceniam na 5/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones