Portal to tylko mały wstęp do Portal 2 ;] .Można powiedzieć że tutorial

mam pytanie: graliście oryginał czy z neta ściągaliście?... A jak ściągaliście to czy też mieliście takie różowo-fioletowe tekstury... Chodzi o Portal a nie o Portal 2

To kwestia ustawień, tylko nie pamiętam co trzeba było jak ustawić, żeby wszystko wyglądało jak należy. :/ A jeśli to nic nie da to znaczy że po prostu brakuje Ci jakiś tekstur, ja mam ten problem z modami do portala.

Chyba problem jest w karcie graficznej . Ja tak miałem na starym kompie na DX8.

a ja mam karte geforce gt 520m... raczej dobra... i directx11 .... już sam nie wiem...

No to pewnie problem jest w piracie ;p ja też pirata miałem wtedy.Albo poszukaj coś w google o brakujących teksturach. Ja tak miałem w Half LIfe 2 i znalazlem update z teksturami.

no naprawiłem problem jednak w końcówce (jak na powierzchnię ją wyrzuciło) to nie było nieba tylko taka siatka, ale to wszystko to zapewne wina tego pirata... ;]

Brakuje po prostu tekstury nieba.

Mnie także bardziej przypadł do gustu Portal ze swoją surową, sterylną grafiką, ciężkim klimatem, poczuciem osamotnienia i czarnym humorem. Jeśli chodzi o sequel - wyposażenie Enrichment Center to jedno, ale najwięcej lekkości wnoszą postacie. Zwłaszcza [SPOILER] współpraca z GLaDOS [/SPOILER] zabiła jak dla mnie całą grozę pierwszej części...

Zapomniałem jeszcze o 1. GLaDOS jest w dwójce za "ludzka". W 1 części zwracała się do nas oficjalnie, traktowała nas z góry. Pamiętam to przyjemne uczcie grozy które towarzyszyło mi przed wejściem do komory głównej AI w "jedynce" ;)

ja jestem zachwycony tą grą, całokształtem... świetne napięcie, pomysłowość (portale), prosta ale fajna grafika, muzyka mogłaby być lepsza ale to można pominąć, no i tajemniczość. Aperture science to ogromne uniwersum które powinno być rozwijane w kontynuacjach tej gry i powinno być ich jak najwięcej. Jestem też pewien że ekranizacja tej gry, jakby ktoś się do niej przyłożył bo na odpierdziel to też nie może być, na pewno odniosłaby sukces. Czekam na to wszystko, mam czas i nigdzie mi się nie spieszy ;D

Muzyka w portalu 1 jest doskonała moim zdaniem, tworzy niepowtarzalny klimat.

no najfajniejsza piosenka na koniec, ona wszystko nadrabia :D

brak tu tej atmosfery tajemnicy z jedynki, tego, że wyrywasz się z jakiego systemu i orientujesz się w tym, że wszystko jest nie tak... dwójka była o wiele dłuższa i nieco męcząca miejscami. tajemnicę zastąpiona fajerwerkami i humorem. Nie mniej jest to świetna gra - nie ulega to wątpliwości

W ogóle sam wystrój pomieszczeń testowych z jedynki bardziej przypadł mi do gustu, niepokojące dźwięki otoczenia, atmosfera samotności i tajemniczości - to wszystko stworzyło niepowtarzalny klimat. W 2 jak bardzo celnie zauważyłeś - brak tego klimatu- za to mamy nadmiar humoru, uczucie grozy zniknęło.

Uni portala jest już bardzo rozwinięte. W sumie prawidłowo trzeba by było powiedzieć uni portala i half-life.
Choć same aperture i glados jest skończone to przygody Gordona nie. I dalsze przygody Freemana to tak naprawdę dalsze dzieje takiego samego uni gdzie była akcja portala. Kontynnuacje portala są zbędne.

GLaDOS mowiła na koniec dlaczego tak ludzko wtedy traktuje nas tak a nie inaczej
po 1 to w jaki sposob ciało wpływa na zachowanie, a po drugie samo to że algorytm carolin miał możliwość działać podczas bezpośredniego kontaktu z nami :)

MOJE PYTANIE
1) Myslicie ze wyjdzie P3?/
2) Jak wyjdzie , jaka fabula ? wasze pomysly

1) wyjdzie gdyż dużo wątków jest nie zakończonych
2) jeszcze lepsza :P zostawiam to twórcom

Mi chyba nic nie zastąpi jedynki, wykształcił mi się do niej solidny sentyment, klimat oryginału jest nie do zastąpienia jak dla mnie. Dwójka była lepsza pod względem czysto technicznym ,ale to jednak nie to samo :/ Co do trójki - mam nawet pewien pomysł na fabułę ;)

jaki ? ;p

Jakiś czas po wydarzeniach z Portal 2 (3-5 lat), Chell powoli układa sobie życie. Pewnego dnia zdarza się coś, co sprawia, że ma ona wobec GLaDOS dług wdzięczności ( załóżmy, że miała ona człekokształtnego robota poza Aperature science który miały mieć oko na naszą bohaterkę, robocik ten wybawia ją z nieszczęśliwej sytuacji, ratuje z opresji, czy coś, na razie nie wiem jakiej ;)) W zamian GLaDOS prosi o wrócenie do Aperture i pomoc w nowych testach, które tym razem miały być całkowicie bezpieczne. Tak też się staje, wchodzą oczywiście nowe elementy, no ale żeby za różowo nie było, pewna komora testowa się "buntuje". Dzięki kolejnej interwencji głównej AI, Chell wychodzi z opresji cało. Okazuje się, że przyczyną owej sytuacji jest jakiś groźny wirus komputerowy (można tu dodać jakiś smaczek, np. wirus został stworzony przez konkurencyjną Black Messę), który infekuje coraz większy obszar Aperture Science. W niebezpieczeństwie jest także sama GLaDOS. Od tej pory testy są już znowu niebezpieczne, co gorsza buntują się też roboty, więc, między innymi, mamy też okazję stoczyć batalię z jednym z najlepszych androidów bojowych stworzonych przez Enrichment Center. W końcu zainfekowaniu ulega sama GLaDOS, aby ją ocalić musimy dostać się do jej pomieszczenia i stoczyć walkę owym wirusem zamieszkującym teraz jej ciało. Następnie ma miejsce restart wszystkich systemów – wszystko wraca do normy, happy end.

całkiem pomysłowe... czy jednak black messa nadal istnieje jeszcze w tych czasach? grałeś w hl2? :]

Nie grałem ,ale ogólny zarys przebiegu zdarzeń znam ;) Nawet gdyby black messa już nie istniała, wirus mógłby być przecież napisany wcześniej ,przetrwać i w określonym czasie być aktywowany.

w hl2 właśnie jest o tym że black messa została zniszczona przez armię krajową a niektórzy obcy jako wspołosadnicy nie są już niczym nie zwykłym dla ziemian... a tajne badania BM polegały na przejściach między wymiarowych a nie na wirusach dostarczanych do AS :P zresztą położenie AS i BM nie musiało być znane dla konkurujących ze sobą ośrodków ale nie do przewidzenia jest to co ujrzymy w następnych częściach... gdyż wielu faktów jeszcze nie znamy

Tylko mnie zastanawia czemu to Chell miałaby wykonywać te testy, skoro w Aperture Science są Atlas i P-Body, które były pod sam koniec gry.

Black Mesa już nie istnieje. Z tego co pamiętam to dzieje Portala to mniej więcej lata 50-90 a Portal 2 rozgrywa się kilka stuleci później. A same wydarzenia w Black Mesie były w czasach obecnych czyli wtedy początek nowego tysiąclecia.

Akcja portalu dzieje się na początku XXI wieku. A akcja portala 2 to nie wiadomo, jedni mówią, że pareset lat później, inni, że zaledwie paręnaście.

No tak pomyliło mi się z historią apeture. Co nie zmienia faktów że musieliby dokończyć historie HL zanim zrobią 3 portala. Valve lubi zmieniać koncepty i jakby zrobili portala 3 której akcja dzieje się w przyszłości a np. Half-Life 4 pokazywałby zupełnie co innego (znając valve) a seria HL jest ważniejsza w uni niż portal czyli skazały się na niekanoniczność.
Choć mogliby zrobić preqeula do 1 portala i pokazać jak sobie radził pan szczur.

To fakt, że portal 1 powstał trochę jako taki troche efekt uboczny hl2 .) I chyba.rozsądniej byłoby faktycznie najpierw zrobić HL3 a potem Portal 3, ale nie wiem czy doczekamy się chociaż jednego z tych tytułów.

Ja podejrzewam że goście z valve chcą zrobić coś w stylu orange boxa tylko że nazywałby się Three Part's BOX. Każdy (no prawie każdy) twór valve nie ma 3 części. Portal, Half-Life, Left4Dead, Team Fortress 2, Dota 2. Ale to są takie przypuszczenia

A cokolwiek ma część 3? Bo już jest nawet takie powiedzenie, ze valve nie umie liczyć do 3.

1) wyjdzie na 100% po sukcesie 1 i 2 na pewno
2) ja bym osobiście chciał prequel do 1... :D to by były czasy kiedy GLaDOS przejęła kontrolę. Ewentualnie kontynuacją 2. To chciałbym żeby Chell wróciła do apeture tylko nie wiem po co miała by wracać...

Dla mnie też jedynka miała ten klimat, którego dwójka już nie miała. Chociaż miała ale trochę mniejszy. Jedynym minusem pierwszej części był czas trwania, aczkolwiek może i tak miało być bo inaczej wypadłoby to źle :) W jedynce czystość ogólna, cudowna fabuła, gdy grałem aż się bałem jak ta GlaDOS ze mną pogrywa, sam już nie wiedziałem czy mówi prawdę czy kłamie, fantastyczny fiolet(te przewody, jeśli wiecie o co mi chodzi), no i cake... Mimo iż była krótsza, to i tak jednak lepsza
Dwójka - denerwujący mnie Wheatley, rozbudowana fabuła, więcej tego wszystkiego i dłużej, dlatego 9/10. Ale jedynka jest cudowna.

W 2 mamy po prostu przerost formy nad treścią. Został zabity klimat grozy, tajemniczości i samotności, zastąpiono go nadmiarem humoru, miałem czasami wrażenie, że lekko wymuszonego. Fabuła ogólnie nie jest zła, ale główną wada są moim zdaniem dźwięki, bo to one w ogromnej mierze zbudowały klimat w jedynce. Te zimne, metaliczne dźwięki otoczenia, spokojna, ale jednak przenikliwa muzyka, dźwięk eksplodujących kul energetycznych... A co mamy w dwójce? Śpiewające lasery i muzykę w zupełnie innym klimacie. Ogólnie - od strony technicznej lepiej w 2, ale inaczej rzeczy się maja jeśli chodzi o wrażenia artystyczne ;)

Patrząc na czas gry i samo wykonanie - dwójka, jednak to praktycznie jedyne czym wyprzedza jedynkę.

W pierwszym Portalu tak jak już napisano, był wyjątkowy klimat mroku i niepokoju, a także niewiedzy - nasza postać znajduje się w jakimś szarym pomieszczeniu a jedyną formą życia jest wadliwa (patrząc na jej problemy z mówieniem, które magicznie w drugiej części znikł) SI. Nie wiemy kim gramy, gdzie jesteśmy, kiedy jesteśmy ani gdzie są inni ludzie - nie znamy nawet celu wykonywania testów. Portal ewidentnie robi z naszej postaci szczura, który albo będzie wykonywać testy, albo zginie. Klimatu dodaje też wcześniej wspomniana muzyka - spokojna, momentami smutna, a nawet mroczna, kulki energetyczne (których brakuje w 2.) i cała reszta otaczającego nas świata. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że gdzieś tam poza tym ośrodkiem jest "normalny" świat, jest obok - ale my nie możemy tam pójść

W drugiej części to wszystko zmieniono - Enrichment Center jest nowocześniejsze, jaśniejsze, przyjaźniejsze. Zmiana z szarych paneli na białe i czarne cieszy wzrok, aczkolwiek nowy wystrój nie ma już tego mroku co stary. Brakuje także kryjówek Ratmana (są może z 2-3, aczkolwiek nie ma w nich tego "czegoś", co było w jedynce). I, tak jak już przedmówcy wspomnieli - muzyka, teraz jest wesoła, szybsza, mamy nawet grające lasery. GLaDOS zachowuje się inaczej (paradoks: po zniszczeniu i odbudowaniu ze szczątków jest w lepszym stanie niż przed, a także zmienia wygląd głowy[?]), teraz głównie zajmuje się pseudowrednymi docinkami pod adresem bohaterki, często niesłusznymi, co sama przyznaje (np. na temat nieistniejącej tuszy), ogólnie wszystko jest bardziej kolorowe i nowoczesne, nawet kostki (aż za bardzo). Gra byłaby lepsza bez tych fanfarów, lepiej by było, gdyby była mroczniejsza, tak jak pierwsza część (wystarczy porównać ucieczkę z obszaru testowego w 1., gdzie jedyną wskazówką są napisy pozostawione przez Ratmana - którego losu nie znamy z tą z 2., gdzie towarzyszy Wheatley, który jest wesoły i rozgadany - co nie pasuje do takiej ucieczki, powinien być bardziej przestraszony i nie wykonywać akcji w stylu tłuczenie szkła jako hakowanie). Teksty Cave'a Johnsona w starym Aperture są już naprawdę słabe, niby śmieszne ale tak naprawdę żenujące (60 dolarów za przeprowadzenie śmiertelnie niebezpiecznego testu...), zachowanie GLaDOS jest niedorzeczne w stosunku do 1.

Nie napisałam zbyt wielu nowych rzeczy, w sumie tylko potwierdziłam to co napisali przedmówcy ;)
BTW Lubię obie części, tylko pierwszą uważam za lepszą. ;]
Pozdrawiam.

Pamiętam jak grałem w jedynkę. Czułem taki lekki niepokój. Gdzie ja jestem? Po co mam robić te testy? Kto do mnie mówi? W dwójce tego mi zabrakło (może dlatego, że na większość pytań znałem odpowiedź), choć muszę stwierdzić, że ponowne uruchomienie GlaDOS wywołało u mnie lekkie przerażenie ;)