Gra jest dobra jak na darmówkę bo nie dałbym za to pieniędzy. Niestety dość szybko się nudzi wolę jednak pograć w Battlefielda gdzie mam do dyspozycji gigantyczną mapę i trochę mniej arcadowy archetyp rozgrywki.

Jednak lubię od czasu do czasu wrócić do Quaka.

Obecnie gra schodzi na psy. Grudniowy patch zepsuł wydajność gry, są osoby, które nawet jej nie mogą włączyć albo ciągle mają crashe (jak ja). A do grudnia wszystko śmigało. Też mi się to znudziło, powiem. Bardzo by mnie ucieszył Quake 5 single player jako remake Q1 albo kontynuacja Quake 4.

Metro kolejne wychodzi.

Ja czekam na Dooma 2019.

Doom 2019 to kolejne losy tego samego bohatera co z 2016. Z tym że na ziemi. Jak ci się podobał tamten to i tego polubisz.

Tak, to remake Dooma 2: Hell on Earth. Doom2016 był nawet fajny, ale do przejścia na 1-2 razy.

To nie jest remake Dooma 2 to kontynuuacja Dooma 2016. Który był remakiem Dooma 1. Ale wprowadzono pewnie zmiany które i w tym Doomie nadal będą.

Nadal będzie to bardzo szybka gra oparta na modzie Brutal doom tak jak to było z Doomem 2016, wciąż mapy będą oparte o piniatę czyli musisz wszystko wyczyścić by móc iść dalej.

Jak przeszłaś Dooma 2016 to pewnie wiesz że android uwięził DoomSlayera i odebrał mu miecz i teraz akcja będzie przez to dziać się na ziemi.

Doom 2016 to remake Doom 1 (walki z piekłem na Marsie oraz w samym piekle), więc chronologicznie Doom 2019 będzie rozgrywać się na Ziemi, jak Doom 2. Doom 2016 to także jakby nowa odsłona Dooma 3/ D3:ROE. Ogólnie namieszali z lore. Doomy z lat 90, Doom 3 i ROE to granie zwykłym żołnierzem, natomiast D2016 i D2019 to granie Annunaki, którego wykopano w Doomie 3 pod koniec w grobowcu.

Co do moda, to najpierw był on w classic Doomach, potem dopiero przeniesiono go na D2016.

Mam nadzieję, że D2019 będzie mieć ciekawszą fabułę. Ta z Dooma 3 bardzo mi się podobała, zwłaszcza to, że wprowadzono dużo postaci i każda miała historię. Chociaż wiem, że raczej nastawią się na akcję i nawalankę, a pewnie lore będzie na odczepnego.

Fabuła z Dooma 2016 była ciekawsza niż ta z Dooma 2004 zresztą fabuła w Doomie jak sam Carmack mawiał była tak potrzebna jak fabuła w pornolu.

Wszystko rozstrzygnie gameplay.

Ja w D2016 nie widziałam z kolei żadnej fabuły ;) Wrzucili kilka bełkotliwych linijek na tablice w piekle. Na siłę dali dwóch antagonistów, którzy byli źli... no bo tak. Historia Betrugera była z kolei rozbudowana i dobrze wyjaśniona w D3, a cała fabuła w tej grze opierała się na PDA. Były więc filmy, opisy badań, prezentacje sprzętów, szkolenia BHP i inne rzeczy.

Pamiętam tę wzmiankę o fabule, ale chyba to dotyczyło starych Doomów. Przy tak rozbudowanym silniku jak obecnie grzechem by było tworzyć grę na zasadzie idź, strzelaj i nic więcej.

No więc chodzi o to że idź i strzelaj ma być dobre a fabuła była zawsze tłem w Doomie.

W Doomie 3 model strzelania był schrzaniony a mapy klaustrofobiczne. Gra otrzymała 6/10 za gameplay co było ciosem w jaja ale dlatego że sami twórcy sobie to zafundowali.

Co dobrego widzisz w laboratoriach Alfa- Beta Delta, całą fabuła sorry to były PDFy do czytania.

Bertruger to taki sam gość jak Van Hellien.

Dla Ciebie może Doom 3 coś znaczy dla mnie to była profanacja Dooma z 1993 roku.

Co nadal masz w Doomie z 2016 roku tyle samo fabuły możesz poczytać jak zleźli do piekła wytargali kryptę z Doom slayerem bo Mastermind im kazał.

Ale ja nie gram w to dlatego ale dlatego że uwielbiam rozwalać potwory.

Gdybym chciał odpalić shooter dla fabuły to byłyby zupełnie inne gry.

Zresztą zobacz jakim hitem okazał się Doom z 2016 roku.

W starych dumach były 2 linijki tekstu które opisywały fabułę koniec historii. Reszta to była czysta nieskrępowana zabawa.

Poza tym Doom Marine z Dooma 3 był tak samo gadatliwy jak Doom Slayer bo to ta sama osoba.

Nie musisz zresztą lubić nowego Dooma bo to się nazywa gust i jak masz inny to żaden problem. Chce tylko powiedzieć że ja nie patrzę na tą grę przez pryzmat nostalgii bo ten miałem grając w Dooma z 1993 gdy miałem 13 lat.

Żyjesz? Jak tam Doom Eternal? Doom 2016 był taki se i ten olałem. Gdzie to ID, które robiło takie arcydzieła jak Quake 1 i 2?

DE bardzo fajny. Nie podoba mi się na razie jedynie platformówka w tej grze i to, że narzucony jest sposób walki bronią (trzeba używać np. piły, by zdobyć amunicję).

A co u Ciebie? Wszystko ok bo dawno Cię nie było. Doom Eternal ma wkurzające platformowanie i pokręconą historię ale ogólnie może być. Kupiłem nawet dwa dodatki. Co ciekawe gra fabularnie bardziej przypomina Quaka 1 niż Dooma trochę ich za bardzo fantazja poniosła.

U mnie ok :) Dzięki. Miło, że napisałeś. Mam nadzieję, że u Ciebie też wszystko gra. QC ostatnio nie chce mi się włączać, zwłaszcza jak naczytałam się o czitach. Odpalam czasem sobie same boty. Przechodzę teraz w singla Doom Ethernal. Na razie basic, potem zadecyduję, czy chcę mieć dodatki. Ogólnie jest ok, ale nie pasuje mi ta platformówka i elementy logiczne oraz wymuszanie na graczu technik walki. O swobodnej walce mieczem i piłą można zapomnieć.

Uwierz mi też mi to nie pasowało bardziej to już przypomina Quaka 1 niż Dooma.

Oglądałem wywiad z twórcami no chcieli by gra stawiała na styl rogrywki ponieważ 90% graczy Dooma z 2016 roku przechodziło dwururką nie zmieniając na inne bronie.

No i w związku z tym postanowili wymusić na graczach by używali całego dostępnego arsenału robiąc stwory z tarczami czy słabymi punktami.

Ale efekt i tak jest taki że jak leci na ciebie tona tego bydła to nie jesteś w stanie często rozróżnić co jest co.

Stylistyką też bardziej wrócili do Dooma 1 i 2 co widać po wyglądzie potworów.

Moim zdaniem stylistyka nie była główną bolączką Dooma 2016 tylko narzucanie brutalnego tempa gry a tutaj jeszcze mocniej je podkręcili i z jednej strony jest to ok bo to taka arena gdzie walczy się z stworami.

Z drugiej strony mamy mechanikę piniaty a nie labiryntu, czyli nie przejdziemy dalej do momentu jak nie wyszyścimy potworów.

Jak wiadomo stare Doomy były labiryntem.

Z klasycznych strojów naszego koksa brakuje mi wyglądu z Dooma 3, chociaż tam z tego co pamiętam było 2 bohaterów jeden z podstawki i drugi z dodatku.

Moim zdaniem mogliby wrzucić po prostu samą zbroję z Dooma 3 była przekozacka.

Ogólnie ta gra jest spoko fabuła nawiązuje do ancient gods i nawet momentami atakują cię macki co nostalgicznie przypomina mi właśnie Quaka 1.

Ale jak nie lubisz takiego tempa to Cię zrozumiem bo z tego co pamiętam Ty lubisz poczuć gęstą atmosfer.

Z recenzji w sieci wynika niemalże jednogłośnie, że ludziom nie podoba się ta platformówka, jak i narzucenie graczowi stylu gry.

Wywiadu tego nie widziałam. Ale to nie w porządku. Doomów wyszła masa części i jakoś wcześniej nikt z twórców nie miał problemu z tym, że ktoś przechodzi całą grę z jedną bronią. Doom charakteryzował się zawsze tym, że gracz wybierał sobie broń i styl gry.

"Ale efekt i tak jest taki że jak leci na ciebie tona tego bydła to nie jesteś w stanie często rozróżnić co jest co." Oj tak, dokładnie. Strasznie to przeszkadza. W dalszych etapach gry nawet jak weźmie się poziom trudności na najniższy, to przez te potwory ekranu nie widać, jak naraz kilkanaście uderza w Slayera, z Pinky na czele, do tego postać jest miotana na lewo i prawo. Jedyna strategia, to używanie samej broni plazmowej (tryb podstawowy i modyfikacja, że prądnicą ładuje się strumień w potwora), zerowanie magazynku, uzupełnianie amunicji piłą na zombiakach, czasem strzał z granatu ogniowego i miotacza ognia, by uzupełnić pancerz. Inaczej się normalnie nie da. Do miecza i BFG nigdy nie ma amunicji, reszta broni jest za słaba albo też ma po 10-12 pocisków, z którymi jeszcze trzeba kombinować (supershotgun + łańcuch).

Co do stroju odblokowałam sobie na statku-matce ten klasyczny z Doomów z lat 90. Teksturami i wyglądem nie pasuje do nowoczesnego otoczenia, ale jest chociaż sentymentalny.

Czy zbroi z D3 nie ma przypadkiem do odblokowania na tym wielkim statku? Bo było ich kilka rodzajów, a statek i wieże poza nim są ogromne do eksploracji. Brakuje jednak baterii na wszystkie komnaty z fantami i trzeba wybierać.

Ogólne wrażenia to jest ok. Tylko lepiej było z tą rozgrywką "labiryntową", czyli potwory rozmieszczane są losowo na mapie, więcej może być przy strategicznych miejscach, ale mechanizm "chcesz iść dalej, to zabij wszystko" zdecydowanie dla mnie na nie. Wolę jednak, gdy gracz sobie decyduje, jakiej broni chce używać i ile potworów zabić.

Coś takiego zastosowano w nowych Wolfensteinach i one trochę lepiej wypadają jeśli chodzi o kampanię.

Prawda jest taka dla mnie że Doom 2016 znacznie bardziej mi się podobał niż Eternal, był bardzo jatkowy soczysty i nie próbował wydziwiać np z tymi totemami czy ograniczeniami.

Jak już robić zmiany to w jakimś konkretnym kierunku np w stronę oldschoolu gdzie gra byłaby labiryntem.

A tak Doom sobie skacze z bycia arcadowym Doomem po sufit i tutaj nie żartuje są etapy rodem z Mario gdzie się przeskakuje takie wirujące trampoliny.

Twórcy też za bardzo się napatrzyli na inne gry, po jakiego przepraszam wafla tyle umiejętności w grze, ręce mnie bolały od używania granatu, miecza i piły. I trzeba tego używać bo teraz jak się tego nie robi to nie ma amunicji.

Doom Eternal ma znakomity engine to wygląda i działa świetnie no i potwory są zrobione solidnie.

Gra nie była rozczarowaniem ale uważam że kolejna odsłona nie powinna już być zrzynką z moda brutal doom a powrotem do takiej normalnej rozgrywki.

Może na nowe Wolfensteiny też się skuszę. Oglądałam tylko kawałek gamepley'u u kuzyna.

Grę skończyłam. Odnosiłam wrażenie, że jest krótsza od tej z 2016. Świetny końcowy boss, trochę go było szkoda. Ale widać tu stałą od ID Software - sam boss niegroźny, ale niebezpieczna jest jego świta. Najlepsza też grała wtedy muzyka, zapamiętałam ponadto "chór aniołów" z miasta Serafinów.

Zgadzam się z wyglądem. Jest ładnie. Jedynie strój Doom Marine z Doom 1 jest retro. W sensie tekstury się wyróżniają, chyba że tak miało być.

Jeśli miałaby być kontynuacja, to naprawdę nie wiem o czym. Każda kolejna gra to przeróbka tej samej historii, jedynie Doom 3 i ROE się wybiły. Mogłoby więc być coś z tego rodzaju - zwykły żołnierz i dobra fabuła.

Reasumując, na nie są:
- trampoliny (dokładnie, to ma być Doom a nie Mario)
- niemożliwość używania broni, jak się chce
- sposób zdobywania amunicji. Powinny być jakieś szafki i broń przy zabitych ludziach (swoją drogą na Ziemi nie było chyba ani jednego zabitego), bo byłoby to realistyczne. Dlaczego niby amunicja i pancerz wypadają z potworów?
- źle rozmieszczenie powerupów podczas walk, przynajmniej ja znajdowałam je po walkach z potworami - dosłownie tak za każdym razem
- zagmatwane lore, jakieś anioły z magami i mieczami. W końcu nie wiem, czy Slayer to człowiek, anioł, bóg czy bożek, bo określono go każdym z tych słów
- muza nie zwracała jakoś uwagi
- za dużo elementów logicznych i zadań. Wolałabym znajdować baterie na mapach, a nie zdobywać je, grając w sposób, w jaki nie chce - czyli nie chciało mi się zdobywać tych baterii

Ogólnie gra jest ok, ale było sporo rzeczy psujących zabawę.

Lore jest potwronie zagmatwany, bo brat bliźniak Slayera rządzi piekłem.

Zdecydowanie nie jest to Doom Marine ale wygląda trochę jak on.

Jak się wczytałem to on przechodząc przez piekło się zmieniał więc z czasem zdobywał to coraz wyższą pozycję.

Lore w 2 pierwszych częściach Dooma to był pretekst do mordowania nic więcej.

Dopiero 3 część i kolejne sobie to wzięły do serca aż za bardzo.

Nie wiem czy zauważyłaś ale tam nie ma aniołów to lovecraftowe pokraki.

Te wszystkie wyższe byty zwane dawnymi Bogami co rządzą tam niebem to żadne anioły.

Ja trochę przerobiłem tam fabułę i im jedynie chodziło o to by wkupić się w łaski demonów by sobie podporządkować energię płynącą z ludzkich dusz.

Dlatego Slayer nimi gardzi.

Wątek z tym bratem przegapiłam albo nie skupiałam się na fabule. Podczas gry, mniej więcej w połowie, na cut scence Slayer spotyka jakiegoś samotnego faceta przy ognisku, który się żali. To był ten brat? Rzeczywiście zagmatwana fabuła. W Doom 3 królem piekła był doktor Betruger, który naprawdę był demonem a nie człowiekiem. Doom Marine z Doomów lat 90 był żołnierzem, zwykłym człowiekiem, nawet taki opis był na pudełkach z grami. Podasz źródło, z jakiego czytałeś? Bo widzę, że jest szczegółowe. Może to było to? https://doom.fandom.com/wiki/Doom_Slayer

Co do aniołów padają słowa "serafinowie" (polska wersja) na te postacie ze skrzydłami, co przeprowadzają rytuał z Ikoną Grzechu. Sam Slayer zresztą był określany serafinem, człowiekiem, bożkiem i kimś jeszcze... Może błędy w tłumaczeniu.