Pamiętam jak z jakieś 5 lat temu łupałem w tą grę !.Była naprawde dobra ! ,miało się z niej
radochę ! ,ale lata lecą i lecą,że aż się łza w oku kręci ,że tyle lat już minęło kiedy ostatni raz
grałem w Red Orchestra .Zobaczę jak im wyjdzie z dwójką :). Pierwsza cześć dostanie ode
mnie mocne 7/10.
W RO grałem jak opętany, 2 nie dorasta grywalnością jedynce do pięt, minusem jedynki był mocny nie realizm jeżeli chodzi o zniszczenia itp Czołgiem ważącym 50 ton powinno się przejechać przez drewniany dom bądź murek o wysokości 30 cm, trochę to wkurzało nie mniej jednak gra dawała masę radochy, była trudna, tym bardziej odnoszenie w niej sukcesów było badzo satysfakcjonujące.
"Niezniszczalność" otoczenia wynikała z zastosowanego w Red Orchestra silnika Unreal Engine 2.5. Faktycznie dwójka (na razie) nie przebija grywalnością jedynki, ale to wciąż raczkujący produkt. Oryginalna RO ma wciąż bardzo aktywną społeczność tworzącą mody i mapy, dzięki temu zdarza mi się w nią grać do tej pory. Jest to w sumie jedyna gra, w którą gram.
Fakt silnik miał swoje ograniczenia, nie mam twórcom tego za złe po prostu jak dla mnie było to wkurzające;] W dójkę pograłem chwilę ale jakoś mnie nie kręci , chyba niebawem wracam do OSTFRONT, tylko się nagram w Battlefield 3 bo to akurat jedyna gra w jaką ja gram.
Ja właśnie zaczełem grać w RO 1, jeżeli ktoś miałby ochotę popykać i wytłumaczyć nowicjuszowi o co chodzi to kontakt na pw albo tu:
steam:inekk
xfire:mariuszkurzy
Spoko, po prostu zwróciłem na to uwagę, bo gdyby tekst o "nierealistycznych zniszczeniach" przeczytała osoba niezorientowana, mogłaby wyciągnąć błędny wniosek o braku realizmu w grze. A fakt jest taki, że pod względem realizmu, Red Orchestra do tej pory znajduje się w ścisłej czołówce gier fpp, także jeśli chodzi o system zniszczeń (jeden postrzał w 95% kończy się śmiercią, wrażliwe na trafienia strefy czołgu, takie jak silnik czy przedział amunicji). To że nie da się łamać drzewek, wynika wyłącznie z ograniczeń zastosowanego silnika.
Wyobraź sobie tylko system zniszczeń rodem z Battlefield 3, kurcze gdyby orchestre napędzał frostbite to była by to chyba najlepsza gra wszechczasów, bo Battlefield pod względem realizmu jej ustępuje choć minimalnego realizmu idzie się w nim dopatrzeć;]
Inekk jak masz grać piechotą to podstawą jest celowanie przy użyciu muszki;] bp jak wiadomo nie ma celownika zwykłego, ponad to najlepiej strzelać na kucka bądź leżąco tak jak i w rzeczywsitości i przede wszystkim nie stotoswać taktyki Johna Rambo a starać się współpracować z ekipą, choć z doświadczenia wiem że nieraz się nie da , bo w grupie sami idioci;]
Co do celowania to jest trudno, myślałem że mi weteranowi i półprofesjonalnemu graczowi serii CoD, będzie łatwo ale tutaj to całkiem inna bajka ;)
Wszystko czego nauczyłeś się w CoD to było przedszkole :) W RO dobrzy gracze trafiają Mauserem z biodra na niezłe odległości, ja aż tak dobry nie jestem ale używam automatu bez celowania podczas czyszczenia okopów czy w budynkach. Witamy w realizmie :)
Ja właśnie zaczełem grać w RO 1, jeżeli ktoś miałby ochotę popykać i wytłumaczyć nowicjuszowi o co chodzi to kontakt na pw albo tu:
steam:inekk
xfire:mariuszkurzy
Dostrzegłem właśnie przypływ nowego narybku na froncie :) Ciekawe skąd się to bierze?
W piechocie się nie specjalizuję, a jeśli chodzi o czołgi to trzeba jeździć szybko, strzelać celnie i kątować wieżę, reszta przyjdzie z doświadczeniem.
Powodzenia!